I ja również żywię wielką nadzieję że Narody nasze wyjdą z Tipi obrad jako przyjaciele.
Wersja do druku
Gotowy do rozmów Wielki Wódz Apaczów usiadł przy stole i zapytał:
"A więc przyjacielu, powiedz, co Cię do nas sprowadza, bowiem jesteśmy wszyscy ciekawi, co tak wielkie i odważne plemię może od nas chcieć?"
Wysłannik Azteków usiadł przy ognisku wraz z Wielkim Wodzem Apaczów - najdzielniejszym na prerii wojownikiem. I rzekł :
Narody nasze nie mogą ze sobą nawiązać dyplomatycznych stosunków, pozostając w stanie dziwnej wojny. Zwróć uwagę na dyplomatę na odległej Kubie i niech on zwróci się do naszego aby kres położyć tej dziwnej sytuacji. Ponadto Cesarz Imperium Tarczy Słońca proponuje wymianę handlową między naszymi krajami. Lecz jego dyplomaci nie mają mocy aby taką umowę zaproponować Wam dumnym Apaczom z dalekich krain. Dlatego proszę o to Ciebie Wielki Wodzu abyś osobiście sprawdził tę sprawę. Bywaj zdrów !
Witaj Wielki Wodzu, gdy nadejdzie Twa pora aby dokonać kolejnych ruchów odwołaj proszę z wojennej ścieżki swych wojowników. Są bowiem oni na wojennej ścieżce do miasta Tenochtitlan, dlategoż nie możemy nawiązać dyplomatycznego dialogu.
Wielki Manitou, Wasza armia znajduje się na naszych ziemiach (wczesniej Chichimeckow), co zamierzacie?