Cytat:
To o tym napisałem, kto tak naprawdę rządzi tam powołaniami. Z Ancelottim, o ile to prawda, będzie krótka piłka, każą mu powołać bez formy danego zawodnika, co ma oparcie medialne, to się zawinie i już. Z jego autorytetem i jak wspomniałeś, potrafi niesfornych Brazylijczyk w miarę ujarzmić w klubie, ma już jakieś doświadczenie. Mimo nieprawdopodobnego drenażu piłkarskich talentów w Kraju Kawy, mają swoje talenty, ale jakby zebrać od 2002 roku do dziś zawodników brazylijskich, co wybrali inne kadry narodowe i co osiągnęli, to można się zastanowić nad stanem umysłu rządzących tamtejszą federacją piłkarską.
Pytanie czy kiedyś tam było inaczej? Może spokojniej. Ale eksport piłkarzy do Europy z Brazylii miał miejsce niemal od zawsze. Pewnie w ostanich 20 latach to zjawisko się nasiliło. Więc moje pytanie. Czy tam nie zawsze rządzili działacze i agenci? Wiesz możę wcześniej jak były sukcesy to nikomu to nie przeszkadzało. Teraz w Brazylii jest taki problem, że po prostu nie ma tak wielu elitarnych talentów a reprea nie osiąga sukcesów. Bo jak grali o finały mistrzostw świata to jednak wszystkie smordy były ładnie przykryte. Piłka Brazylii odjechała. Jest dużo bardziej siłowa, taktyczna.
Już powoływaliśmy przykład kadry 2002 roku, gdzie masz Ronaldo Rivaldo w ataku, Kakę i Ronaldinho. Każdy po złotej piłce dostał w przeciągu swojej kariery... A teraz? Gwiazdy instragrama.
Generalnie Ameryka Południowa to świat skorumpowany i oparty na jakiś dzwinych układach i układzikach. Nie znam dokładnie realiów tam panujących ale czy szalejąca inflancja w Argentynie pomagała piłce? Nie.
Po prostu Brazylia nie umie się przestawić na tryb grania bez elitarnych piłkarzy. W tej kadrze jak i w Argentynie jest masa wyrobników. Tylko Argentyna tymi wyrobnikami i jednym mózgiem potrafiła coś wygrać.
Cytat:
Zgadza się. Gadałem z kuzynostwem, to mnie mówią, wuja, teraz na wf. nie ma jak kiedyś gały, czy w podstawówce, czy wyżej, rozwieszana siatka jest, albo kosz, albo ręczna....I z tego, co wiem to się dzieje od lat, i są wyniki, bo mają z kogo wybierać.
Ale zobacz gdzie są też nasze kluby? Grają między sobą finały siatkarskiej ligi mistrzów.
Powiem tak, sporty drużynowe to system.
Od młodych, po trenerów z nimi pracujących, po menadżerów, scoutów i zarząd klubów aż po selekcjonera reprezentacji.
Cytat:
Z tymi ludźmi nawet najlepszy selekcjoner nie ma najmniejszych szans. Przewietrzyć kadrę nawet kosztem ewentualnego awansu i spadku w rankingu. Zrobić, to co swego czasu zrobili inni. Mało kto pamięta jaki był płacz swego czasu w Hiszpanii, Portugalii etc...
I tak i nie.
Jak powiedziałem piłka to system. Zgadza się, że te dziady za ten poziom który reprezentują nie zasługują w tym kraju na status, który mają. Bo są przepłacanymi, przehajpowanymi pajacami. I jeszcze ta skandaliczna PREMIA Z RZĄDU za wyjście z grupy.
U nas kuleje szkolenie mlodych, nie mamy sensownych trenerów co by z nimi pracowali. Potem wchodza gówniane kluby, które walczą o nic od lat. Na koniec trenerzy koledzy i dziennikarze kumple. I tak sie to kręci od parunastu lat.