W potyczkach online co lepiej brać tańsze wojsko i mieć go więcej czy te droższe i mieć mniej ?
Wersja do druku
W potyczkach online co lepiej brać tańsze wojsko i mieć go więcej czy te droższe i mieć mniej ?
To zależy od wielu czynników. Najlepiej mieć dużo tanich łuczników i trochę silniejszej piechoty. Przynajmniej tyle wynika z kilku godzin jakie grałem.Cytat:
Zamieszczone przez Ryuu
Nie ma sensu brać łuczników, na pewno nie dużo. Piechotę jak można to mocną z katanami a z jari nie koniecznie jakąś super mocną no i kawalerią trochę lekkiej trochę z yari. Zależy ile kasy.
Hehe, przede wszystkim ważne jest jak najwięcej weteranów, bo tylko ci zdobywają doświadczenie w bitwach i można zwiększać ich różne atrybuty.
Łucznicy w shogun 2 są bardzo istotni i robią masakryczne statystki zabitych. Wystarczy 2-3 jednostki weteranów samurai z katanami, żeby zatrzymać piechotę, by Ci zostali zmasakrowani przez łuczników z tyłu. To jeden z wielu przykładów taktycznych.
Nie ma złej/słabej jednostki, ale jest źle użyta jednostka - yari włócznicy zostaną zmasakrowani przez miecze, ale z łatwością zniszczą najdroższą konnice przeciwnika.
Obecnie posiadam sporo weteranów yari włóczników/mieczników, łuczników, samurai z katanami/naginatami, konnice katanów i łuczników mnichów. Mam pecha, bo nie udało mi się zdobyć jeszcze samurai łuczników do puli weteranów, a na własnej skurze przekonałem się co oni robią na 3 poziomie doświadczenia :>
[quote="Frem"Mam pecha, bo nie udało mi się zdobyć jeszcze samurai łuczników do puli weteranów, a na własnej skurze przekonałem się co oni robią na 3 poziomie doświadczenia :>[/quote]
Doświadczenie samo w sobie chyba nic im nie daje, a dopiero jak wydamy punkty, które dzięki niemu dostajemy.
Chyba, że tak jak w ETW/NTW +1 do all. Ty weźmiesz 3 odziały katan żeby zatrzymać piechotę to ja na nich poślę 3 odziały no dachi, lepszych od samurajów z katanami, a resztę armii poślę w twoje uber łuki.
Nie ma sensu brać więcej niz 4 odziały jednostek strzelających. Gram obecnie raszującą armią i ktoś kto bierze skirmisza więcej niż 3-4 jest wgniatany w ziemię. Opłaca się brać 2-1 jednostek łuczników do zabijania no-dashi i mnichów z naginatami. Armie przegięte jakie widziałem to : armia mnichów z naginatami wszystko weterani. Armia hordy cav. z yari i cav z łukami. Jednak ryzykownie jest brać takie armie ,bo na obie można złożyć armię która wgniecie w ziemię te teoretycznie nie do pokonania armie.
Ok tylko, że przed bitwą nie masz pojęcia co biorę i w jakiej ilości. Pamiętaj, że Twoje no dachi zanim dobiegną do moich samurai z katanami, to dostaną lanie od strzał, na co są bardzo wrażliwi.Cytat:
Zamieszczone przez .:PW:.Hektor
Co do ilości łuczników, to zwykle biorę 3-4 jednostki z doświadczeniem, zdarzało mi się brać 5. Zwykle do osłony moich łuczników daję włócznie i samurai z naginatami, bo przeciwnicy z konnicą zwykle próbują zachodzić mnie od tyłu i polują na moich łuczników, co zwykle im to nie wychodzi, bo pozostawione 2-3 oddziały do spraw masakrowania jazdy zostają w odwodzie właśnie na takie okazje.
No dokładnie niema recepty na walke, ostatnio zauwazylem manie machin oblężniczych i branie po 10 odziałow rusznikarzy którzy strasznie masakrują morale.
łuczników bardzo łatwo jest obejść tym samym imo więcej niz 3-4 mija się z celem aczkolwiek mogą być przydatni, rush armia jest dość skuteczna ale wrażliwa na parę czynników i jeżeli bym wiedział że przeciwnik będzie miał rush armie to można fajnie zrobić bardzo skuteczną kontr armię ( no ale cięzko mieć pewność co do składu armii przeciwnika )
jak ktoś napisał każda jednostka jest dobra o ile użyje się jej odpowiednio.
mnie osobiście boli natomiast to jak ludzie ( i tu niestety przeważnie polacy jak już widzę armie z art/ może po prostu przypadek ) biorą mangonele ( to jeszcze ujdzie ) albo armaty (totalnie zbugowana jednostka i to nie jest mój wymysł wystaczy zrobić testy i poczytać np www.twcenter.net aby zrozumieć co to jest armata i jaką ma skuteczność. Ja rozumiem że każdy chce wygrać. tylko są 2 rzeczy:
1. nie ma strony atakujacy/broniący się. osobiście już robię tak że jak widzę armaty stawiam się poza zasięg i czekam (a że 99% to ludzie którzy poza ustawieniem sie w okolicy armaty w trybie def nic poza tym nie potrafią to gra jest... długa. )
2. nie wierzę że jakikolwiek poważny turniej będzie dopuszczał armaty w wydaniu takim jakim są teraz. Dlatego też totalnie olewam te jednostki w mojej armii. I radzę to też ludziom którzy używają te jednostki bo niestety poza wybraniem armaty i ustawieniem się w kwadrat/w lesie/na górce i czekanie ludzie mało co potrafią...