-
Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Jak oceniacie najnowszego bachora CA? Lepszy od poprzednika, naprawdę przełomowy, a może tradycyjny gniot?
Zawsze bardziej ufam oceną użytkowników niż portalom, tak więc jeśli czujesz się w pełni gotów by udzielić odpowiedzi - wal śmiało ;)
Jako jeden z tych nieposiadających czasu, funduszy, ochoty, sprzętu itp. by kupić=>zagrać=>się szerzej wypowiadać zamilczę.
EDITED
Cytat:
Zamieszczone przez Kotołak
Z ankietami wszystkimi są problemy, ale to wina przestarzałego oprogramowania forumowego, żadna ankieta nie działa
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
"Wysłany formularz był nieprawidłowy. Spróbuj wysłać ponownie."
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Cytat:
Zamieszczone przez Kotołak
Z ankietami wszystkimi są problemy, ale to wina przestarzałego oprogramowania forumowego, żadna ankieta nie działa
I wszystko jasne, można tylko pisać, nie pogłosujemy ;)
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Jak dla mnie 4 moze 5...Gra jest przecietna,niedorobiona...duzo jej brakuje
Tak dla przykladu-brak filmikow z dzialan ninja/gejszy-duzy minus.Wojsko w wolnym marszu(np inf marins francuskie cos tam :? ) ma totalnie skopiowane odglosy francuskiej liniowki z Napoleona :| Nawet werble,komendy..i nawet flet gra ten sam co w Napoleonie-a ktorego notabene w oddziale nie ma tak samo jak bebna :? -duzy kolejny minus.
Multi-wrocilo do taktyki Nap-szeroko rozciagnac linie,ostrzal arty i tyle na tym(nawet ja kmasz kataniarzy to i tak zanim dojda do zwarcia to juz maja padniete morale i tyle z nich pozytku)-jak dla mnie minus.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
do minusów nalezy dodać głosy peichoty które brzmią tak: "aszigaru nikozajmas" napisałem fonetycznie bo ni uja nie wiem jak inaczej to zapisać. Totalny fail moim zdaniem, że podmienili tylko skiny i zmienili staty.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Ja dam 5-6. Zawiodlem sie troche, gra niedopracowania dosyc i wiele w niej uproszczen. Np. grajac aizu cieszysz sie ze masz tyle unikalnych jednostek, ale moment. Patrzysz na staty odzialu czarnego zolwia i jest to wypisz wymaluj piechota liniowa :/ tylko iny skin, no dajcie spokoj :/ czekam na jakies mody ktore zmienia takie rzeczy. Ostatnio ogladalem program na Discovery, ze teraz specjalnie robia gry nie dopracowane bo wiedza ze moderzy to poprawia i to za darmno, a do tego gra bedzie niesmiertelna. A ludzie i tak kupia bo lubia ta serie i ja do takich naleze.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
8/10
Jak dla mnie pozytywne zaskoczenie. Wprawdzie gra nie jest idealna, jednostki chyba nienajlepiej zbalansowane, więc można spodziewać się kilku niezłych patchy, ale i tak lepsza i ciekawsza od Szoguna 2. Przynajmniej na razie.
P.S. To ocena tylko multi, singla nie gram, bo jest nudny.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Dla mnie ta gierka jest do przyjęcia 8/10 ;)
tylko "Co za dużo to nie zdrowo"
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
To co mi się nie podobało:
-DLC przy kupowaniu gry. Uważam, że to beznadziejny skok na kasę. Rozumiem jakiś dodatkowy klan przy edycji kolecjonerskiej jak było z Hattori. W dodatku, że był dość podobny do Tokugawy, ale nie 4 KLANY! Serio uważają, że za kilka miesięcy będę chciał dokupić klucz, który odblokuję klany za, które już raz zapłaciłem, i mam je w grze? Czemu nie mogę grać Date ani Sakai, czemu nie mam dostępu do całej gry? Kampanię już nie gram bo 6 klanów za szybko się nudzi.
-Różnego rodzaju bugi. Użyłem "strzelanie z przyklęku", kiedy moje jednostki jeszcze nie były ustawione w linii. I zamiast oddział szybko dobiegnąć do pozostałych to SKACZE w miejscu. / Nie wiem czy to moja wina, czy serwerów, ale miałem sytuację gdzie w ogóle nie mogłem grać w multi. Nie było innych graczy, serwerów itp. / Jednostki nie strzelały choć miały wroga przed nosem na płaskim terenie.
-Grę mogliby trochę później wydać, chodzi mi o to, że brakuje filmików przy tworzeniu ninja czy weteranów albo, że wszystkie dzieci i kobiety w rodzie mają taki sam obrazek.
Tak w ogóle czemu nie ma bagnetów? Gdzieś czytałem, że mają wydać później. Jeśli będzie to w formie dlc to WIELKI minus dla twórców.
To co mi się bardzo podobało to:
-Podział krainy ma już sens, a nie, ze wszystkie rody wypowiadają ci wojnę, nawet wasale i sprzymierzeńcy. W podstawce trzeba było dawać co turę 3k koku aby nie zostać zdradzony.
Ogólnie to mógłbym więcej napisać na temat dziwnych zmian położenia gór, rzek, wymienić więcej plusów, ale to co napisałem najbardziej chciałem się podzielić.
Moja ocena to dość średniawe 7/10
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Cytat:
Zamieszczone przez Guminbear
To co mi się nie podobało:
-DLC przy kupowaniu gry. Uważam, że to beznadziejny skok na kasę. Rozumiem jakiś dodatkowy klan przy edycji kolecjonerskiej jak było z Hattori. W dodatku, że był dość podobny do Tokugawy, ale nie 4 KLANY! Serio uważają, że za kilka miesięcy będę chciał dokupić klucz, który odblokuję klany za, które już raz zapłaciłem, i mam je w grze?
A masz pewność że będziesz mógł je dokupić? W preorderze Napoleona było podobne rozwiązanie (dotyczyło co prawda jednostek, a nie nacji/klanów) - do tej pory nie mam tych dodatkowych kilku jednostek mimo posiadania wersji kolekcjonerskiej NTW...
Za wadę dodatku uważam taki system preorderów oraz mniejszą klimatyczność od podstawki (brak filmików i przemów generalskich). W multi jeszcze nie grałem.
Z tego też względu moja ocena to także 7/10
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
To ja dodam jeszcze 3 grosze od siebie :D jak juz wspomnialem w ktoryms temacie tworcy gry pokazali jak bardzo leca na nasza kase i jak niewiele daja w zamian. Ok, sa nowe jednostki, jest nowa kampania i pare mniejszych pierdol. Ale przygladajac sie temu blizej, to jak juz wczesniej ktos wspomnial jest to tylko podmiana skinow (IMO jedynie chyba statki parowe i gattling jest zrobiony od podstaw), Najlepsze sa te oddzywki piechoty, po zaznaczeniu maja te same kwestie co ashigaru z podstawki, chociaz z ashigaru nic kompletnie wspolngo nie maja. Albo to jak brytyjskiej piechocie przygrywa flet i bebny, chociaz na prozno ich szukac w oddziale, no kur..a, gdyby to byl mod to bym zrozumial, ze ktos moze nie nagrac nowych glosow, czy cos, ale to jest pelnoprawny produkt, nad ktorym autorzy zupelnie sie nie postarali. Juz nie wspominam o braku przemow przed bitwami, braku klimatycznych filmikow jakie byly w podstawce czy zajebistej hordzie bugow. Jesli chodzi o moja subiektywna ocene, to do minusow dodalbym jeszcze bardzo ograniczona roznorodnosc jednostek tradycyjnych. I to ze piechota liniowa jedna od drugiej rozni sie w zasadzie tylko kolorem munduru (ale jest to rowniez przypadlosc Napoleona i Empire). Ja czekalem na ta gre i mialem w stosunku do niej duze oczekiwania, ktorych gra ta niespelnila. Wedlug mnie lepiej sobie kupic narodziny samurajow (IMO jedyny dodatek do shoguna wart swojej ceny). Poki co gra na gwalt potrzebuje masy latek, albo jednej konkretnej. A niech nie daj Boze, sprobuja dodac filmiki i przemowy w formie DLC, to nic tylko sie przejsc do CA z katana i przedstawic im blood pack na wlasnej skorze :D
Moja ocena (na chwila obecna) to 4/10
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Odnosząc się do Twojego posta- niech lepiej nie robią nic , jeszcze bardziej zepsują . Czego by nie wypuścili zawsze jedno naprawią , zepsują dwa .
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Moze i tak, ale z calego contentu dodatku, mam do dyspozycji jedynie tryb wieloosobowy i pojedyncza bitwe ( rzecz jasna z bugami ale jest to od biedy grywalne), natomiast w kampanie u mnie sie grac przez bugi zupelnie nie da, jak u wielu osob. A kupujac gre, zaplacilismy za calosc jej zawartosci, wiec gdyby to zostawili tak jak jest, troche by nas wydymali, ze tak to ujme.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Hmm, chyba mam szczęście, bo nie uświadczyłem bugów, o których ludzie tyle mówią. Dla mnie Zmierzch Samurajów jest najbardziej kompletną i dorobioną częścią TW, z najbardziej grywalnym trybem dla jednego gracza póki co. W kampanii nie ma chwili czasu na nudę, ciągle w ruchu są moi agenci, floty w końcu nabierają sensu. Ktoś narzekał w jakimś wątku, że komp mu ciągle porty niszczy pojedynczymi statkami. Cóż mogę powiedzieć, przykro mi, to jest wojna. W końcu jest trudno i trzeba wszystko planować. Gram Satsumą. U mnie marynarka wojenna wygląda tak, dwie floty płyną wzdłuż brzegów Japonii, atakują porty i miasta, przechwytują statki nieprzyjaciela, które chcą mi wpłynąć na tyły oraz co najważniejsze wspomagają moje siły lądowe. Kolejna, mniejsza flota pływa od przesmyku łączącego Kyushu i Honshu do wyspy Shikoku i przechwytuje te statki, które uciekły dwóm pierwszym flotom. Dla pewności mam jeszcze na tyłach jeden pancernik Roanoke, który bez problemu rozwala pojedyncze okręty, które jakimś cudem wymknęły się reszcie mojej floty. Na samym froncie bardzo dużo roboty mają moi agenci, staram się wywoływać zamieszki na tyłach wroga dzięki czemu AI wycofuje swoje armie, lub dzieli swoje siły i moje armie mają łatwiejsze zadanie. Muszę też odnotować, że komp tworzy dosyć różnorodne armie.
Co do przebiegu kampanii to po wykończeniu proszoguńskich klanów na Kyushu, zabrałem się za klany procesarskie. Gdy już podbiłem Awaji i rozpocząłem ekspansję na Honshu to trochę powalczyłem z oboma stronnictwami i zostawiłem tylko te klany procesarskie, które były na tyle silne, że mogły wspomagać mnie w walce, ale nie na tyle potężne, żeby mogły mi zagrozić. Muszę tu odnotować, że wreszcie sojusznicy są sojusznikami i skutecznie wspomagają moje siły, raz nawet AI wysłało armię na małą wyspę, którą oblegałem i wspomogli mnie w bitwie, a gdy już wyspę podbiłem to od razu wycofali swoje wojska. AI przeciwnika też dużo kombinuje, czasami w mojej prowincji atakują mnie połączone siły aż 3 wrogich klanów i starają się trzymać bardzo blisko siebie, abym nie mógł ich pojedynczo wykończyć. Komp także niesamowicie agresywnie wykorzystuje swoją marynarkę wojenną i ciągle atakuje mi porty, miasta i desantuje swoje siły lądowe na moich tyłach. Wreszcie też komp nie atakuje małymi siłami, tylko jak już idzie jego ofensywa to są to dosyć spore armie.
Same jednostki są dosyć różnorodne, są oddziały do walki wręcz, są łucznicy i karabiny, jednostki hybrydowe (jazda z rewolwerami, statystyki wręcz czy na dystans niby słabe, ale z całą pewnością nie można ich lekceważyć, zwłaszcza jeżeli podjada bliżej), są elity, różne rodzaje artylerii. We flocie też jest w czym wybierać, bo okręty, które są najbardziej opancerzone i wytrzymałe wcale nie muszą mieć największej siły ognia, amunicja skuteczna na jeden typ okrętu wcale nie musi być skuteczna na drugi. Można także po raz pierwszy w TW samemu przejąć obsługę nad działem/gatlingiem/okrętem i samemu sprawdzić jak bardzo skutecznym jest się strzelcem.
Podział krainy jest także zrobiony bardzo sensownie w porównaniu do podstawki. Można kontynuować dotychczasową politykę i dalej walczyć po stronie swoich sojuszników, można kompletnie odwrócić sytuację polityczną przechodząc na stronę dotychczasowego wroga lub zostać trzecią stroną konfliktu, co wymaga sporego wysiłku od gracza, który będzie musiał pozyskać dla swojej sprawy inne klany oraz przebudować całe państwo.
Najgorzej wypada stały mankament TW, czyli AI w bitwie, fakt faktem, już nie doświadczam samobójczych szarży wrogiego gienka, komp niby bardziej flankuje, ale mam wrażenie, że brakuje większej agresji ze strony AI oraz zgrania między jego siłami.
Moja ocena 9/10. Najgrywalnieszja kampania jaka póki co pojawiła się w serii TW. Ocena pewnie byłaby niższa gdybym bawił się w multi, bo słyszałem parę uwag krytycznych co do balansu.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Gdyby te trzy dodatkowe klany dali razem w kolekcjonerskiej, czy osobnym DLC, dorzucili przemowy generalskie i filmiki z działań agentów, nagrali nowe dźwięki dla jednostek, etc - to pewno też bym dał ocenę 9/10, czy nawet 10/10 za singla...
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Fakt, obecna liczba klanów jest bardzo uboga...Chociaż mi i tak starczy, bo nie wiem, czy tymi które już teraz są będę miał czas przejść kampanie.
Wiele osób narzeka na brak przemów, czy filmików. Owszem, jest to ciekawy smaczek, ale dla mnie zbędny, i tak po jednorazowym obejrzeniu nie chce mi się marnować czasu na filmiki, z Shoguna 2 chyba nawet wszystkich nie obejrzałem. To samo tyczy się przemów, może na początku się ich słucha, ale potem już nie.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Średnia dziewięciu opinii = 6.11, czyli lekko ponad przeciętność.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Już można głosować. Dałem 4 bo rozdmuchiwali to jako super przełom a gra się niezbyt przyjemnie, czy to bitwy multi czy kampanię, no i jak zwykle nie dopracowane to wszystko a najbardziej denerwuje to że bitwy morskie bardziej wygrywa się fartem niż umiejętnościami.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Ja daje 9/10. "Zmierzch samurajów" bardzo mi się spodobał, jako coś zupełnie nowego, czego jeszcze nie było w rzadenj grze z serii total war. Nowczesna broń, kolej, oblężenia potrów... tyle, że dość często się mi się zacina i wyłącza...
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
To i na mnie przyszła pora...Korzystając z ostatnich promocji pierwszy raz kupiłem TotalWara od czasów Empire, przypadkowo padło na Fall, ponieważ podstawki zabrakło w empiku.
Tak więc zainstalowałem, ściągnąłem patche i włączyłem kampanię. Po pierwszej bitwie, w której komputer nic nie robił sobie z mojego aż nazbyt widocznego manewru flankującego połową wojsk (domyślacie się wyniku) postanowiłem zainstalować DarthModa (dlatego też będę opisywać wrażenia z Shoguna po wgraniu tego moda) i nigdy więcej do vanili nie wracać (czyli tradycja sięgająca czasów rome 1).
Jak zwykle na modach, a tymbardziej Vaderze można polegać, rozgrywka o wiele bardziej wciągająca i wymagająca.
Potem przyszła pora na pierwszą bitwę morską...tu niestety duży minus, bitwy są chaotyczne, więc dość trudno bawić się w błyskotliwe manewry. Może przy bitwach większych niż dwa okręty vs. dwa okręty rola gracza nie będzie się ograniczać do wskazania statku który zamierzamy ostrzelać.
Jeśli chodzi o nowości to są miłe, ale wbrew zapowiedzią nie rewolucjonizują gry.
Z interfejsu na minus na pewno panel dyplomacji, strasznie nieczytelny. Inna sprawa z samą dyplmoacją i sztuczną inteligencją na mapie kampanii. Komputer zdecydowanie lepiej sobie z tym radzi niż w poprzednich odsłonach w jakie grałem.
Jeśli chodzi o klimat Japonii to nie do końca do mnie trafia, ale ujdzie. Gorzej z sytuacją polityczną, mamy pełno identycznych państewek, którymi gra praktycznie się od siebie nie różni.
Podsumowanie:
+
-AI na mapie kampanii,
-lepsze oblężenia, niż w E:TW i N:TW,
-małe nowości w postaci koleji i ostrzału ze statków,
-niezły pomysł na połączenie nowoczesności z mieczami,
-jak zwykle Darthmod.
-
-AI w bitwach,
-mała różnorodność klanów,
-praktycznie identyczna sytuacja startowa każdego klanu,
-panel dyplomacji,
-bitwy morskie póki co rozczarowały,
-nie zniechęca, ale też szczególnie nie wciąga,
-bez modów się nie da!
Ocena Końcowa: 6,5
Cieszę się, że kupiłem Fall, może póki promocja trwa poszukam jeszcze podstawkę, ale gra niestety rewelacyjna nie jest. Jak zwykle potrzebne są mody, które i tak wszystkiego nie naprawią.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Jak dla mnie ocena 9 na 10, gry idealnej nikt jeszcze nie zrobił. Omawiana ma liczne zalety i niestety parę wad. Zmierzch Samurajów to dla mnie na równi z Napoleonem dwie najlepsze odsłony serii Total War i generalnie ulubione gry. Ale do rzeczy jakie plusy i minusy ma moim zdaniem Zmierzch Samurajów.
Do pozytywnych stron zaliczyłbym:
1. Zmierzch Samurajów w świetny sposób pokazuje zderzenie tradycji z nowoczesnością, co najistotniejsze w kontekście serii Total War w sferze taktyki twórcy gry osiągnęli odpowiedni balans, siła rażenia nowoczesnej broni jest ogromna ale tradycyjna szarża jazdy wyprowadzona z flanki ma również ogromne znaczenie i może zadecydować o zwycięstwie, podobnie atak piechoty walczącej wręcz, umiejętnie wykorzystujący wsparcie innych formacji oraz ukształtowanie terenu. Praktycznie każda klasa jednostek ma swoje mocne i słabe strony a odpowiednio użyta może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść gracza.
2. Bitwy są szybkie i dynamiczne a każdy popełniony przez gracza błąd, kosztuje drogo i trudniej go naprawić (mowa o trybie multi), wynika to zarówno z siły rażenia dostępnej broni jak i samej mechaniki gry (nawet jednostki tradycyjne rozbijają przeciwnika dużo szybciej niż w poprzednich częściach), dzięki temu walka jest mniej statyczna (co niestety było bolączką NTW). Chociaż w ukazanej epoce stosowano czworoboki i były one dużo bardziej skuteczne niż w okresie wojen napoleońskich to jednak nie wprowadzanie ich zdecydowanie wyszło grze na dobrze. W NTW dla porównania czworoboki za bardzo spowalniały działania zaczepne, dodatkowo tempo ich formowania i wytrzymałość były grubo przesadzone. Tutaj ich nie ma i pod omawianym kątem jest dużo lepiej.
3. Wprowadzenie masy nowinek technicznych na polu bitwy i nie tylko. Jest tego sporo, najbardziej przypadły mi do gustu: kolej (możliwość szybkiej relokacji wojska), kartaczownice (w przeciwieństwie do dział ich skuteczne wykorzystanie wymaga pewnych umiejętności), pancerniki i kutry torpedowe w bitwach morskich (po raz pierwszy w serii na morzu zrobiło się naprawdę ciekawie), szybkostrzelne karabinki kawaleryjskie i rewolwery (mobilność i siła ognia), w końcu ładowane odtylcowo karabiny piechoty elitarnej.
4. Egzotyczna dla nas ale bardzo ciekawa tematyka gry
5. Klimat rodem z „Ostatniego samuraja” wyraźnie dostrzegalny (bardzo lubię ten film)
6. Grafika chociaż na moim obecnym sprzęcie gra chodzi płynnie na średnich standardach (tylko detale terenu na wysokich a parametr odpowiedzialny za efekty po eksplozjach na niskich), miałem jednak okazję zobaczyć ją na lepszym kompie w pełnej krasie i wygląda naprawdę świetnie, a i na własnym sprzęcie (mimo że to tylko cząstka możliwości) nie narzekam
7. Nowe typy agentów, zwłaszcza zamorscy weterani, umiejętnie awansowani mocno wzmacniają siłę ognia armii.
8. Sztuczna inteligencja przynajmniej w skali strategicznej uległa znaczącej poprawie, komputer gra bardzo agresywnie co zwłaszcza na początku mocno spowalnia, podboje dokonywane przez gracza.
9. W kwestii dyplomacji mamy praktycznie dwie płaszczyzny, z jednej strony gdy kierowany przez nas ród nie ma jeszcze odpowiedniej reputacji walczy praktycznie każdy z każdym. Sytuacja ulega diametralnej zmianie po zostaniu awangardą cesarza lub szoguna, wówczas dany obóz procesarski/proszoguński staje murem za naszym rodem. Dzięki temu początek jest nieco hardcorowy ale później można już poszaleć, co generalnie pozytywnie rzutuje na całość kampanii.
10. Elitarne jednostki są w Zmierzchu naprawdę warte swojej ceny. Twórcy gry zachowali odpowiednie balans między ilością a jakością, weterani wymiatają jak w żadnej innej części, ale przeciwnik który stawia na liczbę i umiejętnie ten walor wykorzystuje również jest w stanie rozstrzygnąć starcie na swoją korzyść. W poprzednich częściach serii Total War łatwiej grało się tym którzy stawiali na ilość nie jakość wojska (wyłączając skrajne przypadki zwerbowania masy milicji), oczywiście jak najbardziej dało się wygrywać elitą ale było to trudniejsze. Tutaj mamy wyraźną równowagę między liczbą i jakością, co jest zdecydowanym plusem.
11. Dobre ukazanie nie tylko militarnych ale i społecznych niuansów przedstawianej epoki. Niezadowolenie z racji unowocześniania, szczególnie silne w przypadku rozbudowy przemysłu, sprawia, że gracz musi przywiązywać większą niż zwykle wagę do technologii cywilnych. Zjednanie sobie społeczeństwa jest w kampanii szczególnie ważne, oczywiście było istotne już w poprzednich odsłonach serii ale nie tak bardzo jak tutaj, co jest swoją drogą bardzo realistyczne i podnosi nieco poprzeczkę w kwestii poziomu trudności kampanii.
12. Podboje awatara w nowym wydaniu jak dla mnie rewelka, duży wybór ciekawych map, możliwość skonfrontowania się z armią z podstawki, w drzewku dowodzenia dużo bonusów dla jednostek wchodzących w skład armii gracza, rozbudowana świta.
No to teraz minusy:
1. Powszechnie stosowany pancernik Kotetsu, jednostka wybitnie op, spam Kotetsu niestety rządzi na morzach w awatarze, na szczęście w kampanii tego nie ma. Jest to w zasadzie jedyna jednostka w przypadku której widać brak balansu. Uważam, że w rankingowych bitwach morskich powinien być limitowany jak arta w lądowych tj. maks 1 sztuka.
2. Bugi jakie zauważyłem u piechoty wyposażonej w broń palną. Z jednej strony żołnierze w trakcie intensywnej wymiany ognia z przeciwnikiem, przerywają nagle ogień, żeby wyrównywać szeregi. Druga kwestia klikamy na to żeby ostrzelali oddział który jest po za ich zasięgiem, co jest oczywiste podchodzą wtedy do przeciwnika i wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt w jakim stylu wykonują czasami tę czynność, biegną jakoś pod skosem (gdy sytuacja zupełnie tego nie wymaga, pole ostrzału przełącza im się gdzieś na bok do tego odstawiają ten cyrk na tyle długo że przeciwnik zdąży niekiedy się odwrócić i pierwszy oddać salwę, jeżeli sam nie miał buga, lub dopaść do nich jeżeli ma jednostkę walczącą wręcz). Na szczęście wspomniane bugi nie trafiają się notorycznie, zdarza się to rzadko raz na ileś bitew ale potrafi nieźle wkurzyć, szczególnie przy wyrównanym starciu, gdzie taki bug może niezależnie od gracza wypaczyć wynik bitwy. Właściwie tylko przez te dwa bugi daję 9 na 10 a nie 10 na 10, pozostałe wymienione minusy to w porównaniu z nimi drobiazg.
3. Artyleria, nie mam nic przeciwko temu że jest i że ma taką siłę jaką ma ale przy bitwach dobieranych powinien być wybór tak jak w przypadku ewentualnej konfrontacji z armią z podstawki, tj. "zezwalasz na mieszana awatary", analogicznie powinno być "zezwalasz na użycie artylerii". Wtedy byłoby wszystko cacy, ewentualnie inna opcja w przypadku której artylerzysta (za wyjątkiem oblężeń mógłby mieć również bardziej okrojony budżet od gracza, który arty nie bierze). Mutacja artylerzysty i kampera przy równorzędnym budżecie zyskuje bowiem przewagę, która nie wynika bynajmniej z umiejętności takiego gracza. Nowoczesna artylerii potrafi w bitwie "ukraść" z armii gracza grubo ponad setkę żołnierzy i więcej. Jedyna recepta na takich delikwentów to szybki i zdecydowany atak, jeżeli kamper nie ma skilla pójdzie łatwo, jeżeli po za kamperstwem reprezentuje również wysoki poziom umiejętności (a są i tacy) to walka staje się niezwykle ciężka i zwyczajnie nierówna.
4. Pomysł z wprowadzeniem dojo w bitwach awatara jest bardzo dobry, uważam jednak że można by było zrobić z tego skuteczny środek przeciw kamperom. Po prostu odliczanie czasu do zwycięstwa powinno się zaczynać w momencie, gdy jeden z graczy zajmie nie wszystkie a więcej budynków od przeciwnika, wystarczy o jeden więcej. W ten sposób nie byłoby patologii w stylu bunkrowania się przy jednym najtrudniej dostępnym dojo.
5. Brak możliwości wyboru wielkości budżetu przy dobierankach tj. jeżeli gracz ma chęć stoczenia bitwy rankingowej przy budżecie ultra a nie interesuje go mały budżet to czemu nie zagwarantować mu możliwości wyboru w ramach opcji która go interesuje.
6. W DLC mogliby wprowadzić nowe jednostki np. analogicznie jak w NTW pododdziały pułków, które wyróżniły się w trakcie wojny.
Minusy zawarte w punktach 3 i 4 to właściwie bardziej zarzut w stosunku do niektórych graczy niż do twórców gry, niemniej jednak skoro twórcy skonstruowali całkiem fajny system rankingowych rozgrywek i rywalizacji między klanami to mogliby również pomyśleć o przeciwdziałaniu wyżej wymienionym patologiom, które zabijają czasami rozgrywkę. Właściwie tylko punkt 2 z minusów uważam za dostatecznie mocny by dać 9 na 10 zamiast 10 na 10. Gdyby tego nie było Zmierzch Samurajów stanowiłby jak dla mnie najlepszą odsłonę serii a tak dzieli miejsce 1 ale wspólnie z Napoleonem, który jakkolwiek w pewnych kwestiach pozostaje za Zmierzchem w tyle, to jednak nie ma tak irytujących bugów.
W kwestii minusów podniesionych przez niektórych wcześniej komentujących uczestników dyskusji, tj. dźwięki podłożone z Napoleona z podstawki szoguna. Co do muzyczki jaka towarzyszy cudzoziemskiej piechocie, zwróciłem na to uwagę ale jakoś mi nie przeszkadzało, czy powielenie melodii z NTW jest błędem. Nie analizowałem nigdy francuskich i brytyjskich marszy wojskowych stosowanych od początku XIX wieku aż po jego kres ale sądzę tak na logikę, że w tym przypadku pewne melodie mogły mieć rodowód jeszcze w epoce napoleońskiej. Z drugiej strony jest muzyczka a nie ma nikogo w oddziale, kto by ją wygrywał. To faktycznie błąd ale marginalny, szczerze to gram w Zmierzch Samurajów często i jakbym nie przeczytał to umknęło by to mojej uwadze. Kwestia "aszigaru nikozajmas" wygłaszanego np. przez piechotę cesarską, to już bardziej zauważalna wpadka ale w samej rozgrywce jakoś znacząco mi nie przeszkadza, takie drobiazgi blakną po skonfrontowaniu z pozytywnymi stronami gry.
W kwestii poziomu sztucznej inteligencji podczas samej bitwy i tak jest postęp w stosunku do części poprzednich, niemniej nadal swoją taktyczną mizerię komp nadrabia liczbą, tak było jest i chyba jeszcze długo będzie. Natomiast istnieje na to prosta alternatywa, tryb multi i wizytacja kampanii pojedynczego gracza. Stosuję to regularnie i na inteligencję przeciwnika na ogół nie narzekam.
Podsumowując grę oceniam bardzo pozytywnie jedyny rażący minus to punkt 2 ale każda gra ma jakieś negatywne strony.
W kwestii skali porównawczej, jaką posiadam odwołując się do innych części serii. Grałem dużo praktycznie we wszystkie, za wyjątkiem dodatku do medka I „Viking Invasion”, w którego nie grałem w ogóle i Szoguna 2 (podstawki), w którego grałem niewiele.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Zarejestrowałem się specjalnie żeby wrzucić swoją opinię bo trochę się dziwie nie którym negatywnym ocenom.
Jeżeli chodzi o kampanie to jest najlepszy totalwar w serii widać że po skopanym pod wieloma względami empire wyciągneli wnioski.
1. Gra ma świetną płynnie działającą grafikę nawet na kiepskim sprzęcie takim jak mój
2. Mapa gry, na której nie tak jak w empire, wszystko widać jak na dłoni i na dodatek super wygląda.
3. Intuicyjny interfejs, w którym nie trzeba szukać wszystkiego JAK W EMPIRE.
4. Encyklopedia w grze, co prawda uboga ale jest.
5. Masa nowych elementów, z którymi jest trochę zabawy. Przede wszystkim agenci dużo ich i są naprawdę użyteczni. Wydarzenia w grze.
6. Polityka AI znacznie bardzie czytelna.
7. Gra z tych TW które grałem (Rome, medieval 2, empire) najbardziej wymagająca odnośnie trudności bitwy. Trzeba się czasem trochę na kombinować.
8. Można sprawdzić jak się sprawują miecze na karabiny i odwrotnie.
9. Widać jakość we wszystkich grafikach wykorzystanych grze, ogólnie gra jest dobrze zrobiona od strony plastycznej.
Podsumowują
Dla mnie najlepsza część jak do tej pory. Z wad mogę tylko wymienić jaja jakie mi się dzieją z grafiką: czasem może mi zalewa japonię i trzeba zapisać i wczytać grę żeby się tego pozbyć:D
Widać że nauczyli się czegoś po beznadziejnym pod wieloma względami Empire na którym się strasznie zawiodłem.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Średnia ocen 7,2 czyli dobra.
sam osobiście uważam iż gra jest bardzo dobra( grywalna, AI jest mądre, rewelacyjny klimat, dobre oddanie realiów pola walki)
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Swojej kopii jeszcze nie mam, ale pożyczyłem konto od kolegi i porałem trochę i daje 10/10 za singla, multi nie oceniam bo nudne. Muszkiety, katany czego chcieć więcej...
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Cytat:
Zamieszczone przez BLooDek
Swojej kopii jeszcze nie mam, ale pożyczyłem konto od kolegi i porałem trochę i daje 10/10 za singla, multi nie oceniam bo nudne. Muszkiety, katany czego chcieć więcej...
Ja tam pograłem ponad w FOTS'a ponad 80 godzin i mi zbrzydło :D
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
FOTS jest super, ale potrafi się szybko znudzić.
-
Re: Fall of the Samurai - Oceny Użytkowników
Zrobię może z tego moją "recenzję":
Kiedy miałem te 40 złociszy, które były niepotrzebne, postanowiłem zakupić jakąś ciekawą grę. Miałem właśnie wybrać Heroes I-IV (nie miałem Heroes 1 i 2), ale nagle zauważyłem FotS'a w wersji Gamebook. Postanowiłem więc kupić ten produkt.
Po zainstalowaniu tej gry dostałem pierwszy strzał w ryj - musiało mi się pobierać dodatkowe kilkanaście GB danych, bo nie miałem Shogun 2 podstawki. Po przeczekaniu 4 godzin, uruchomiłem tę grę.
Same menu Shogun 2 wygląda super, ruchome obrazy miast/kolei czy okrętu Japonii spodobało mi się. Przy wyborze frakcji były 2 stronnictwa - Cesarstwo i Szogunat. Są tylko 3 frakcje na każde ze stronnictw (dlaczego tylko tyle? Nie mogli dać tych innych mniejszych też grywalnych?).
Graficznie nie mam zarzutów, a nawet jest dobrze. Dzięki Bloodpack DLC jest o wiele lepiej od np. Napoleona (żeby nie było, Napoleon TW bardzo lubię). Błędów czy bugów jakoś nie uświadczyłem. Lecz przejdźmy do błędów i głupot tej git produkcji. Muzyka jest na przyzwoitym poziomie, idealnym do gier o Japończykach.
Nie widziałem gorszej SI od czasu Terra Wars (takie dziadostwo). Na mapie kampanii rekrutuje samą słabą, archaiczną niemal armię. Podczas bitew szarżuje nieumyślnie na mą armię nawet wtedy, gdy moi strzelcy są przygotowani do walki na bagnety. Szarżują również mi na działa Gatlinga, gdy one pakują do nie dziesiątkami kul i zabijają po kolei. Podczas oblężeń natomiast stoją jak te słupy soli i nic nie robią.
Armie - szkoda słów. Wszelkich typów jednostek jest kilkadziesiąt, lecz inne frakcje niż nasza dysponują tymi samymi jednostkami, przeradzając się w nudę i siermięgę. Trybu multiplayer za bardzo nie używałem, tryb awatara zanudził mnie na śmierć. Dodatkowym spartaczeniem były mapy oblężeń. Niemal każde oblężenie to ta sama mapa.
Mimo tych błędów i głupiego trybu awatara gra trzyma poziom, jest dobrze (w większości) zrobiona. Na tej kampanii licznik godzin przegranych wynosił ponad 100 h. Więc FotS wystawiam 9/10. Gdyby poprawili SI wroga (co jak wiemy jest dość trudne - powinni zmienić ludzi odpowiedzialnych za sztuczną inteligencję wroga) i zrobili większą różnorodność wojsk to śmiało bym dał 10/10.