Zamieszczone przez
VanitasVanitatum
Cześć,
chciałbym rozpocząć temat związany z kampanią leśnych elfów. Uważam, że frakcja ma świetny roster jednostek, trzymający w napięciu lore (ciągła walka ze zwierzoludźmi), pociąga mnie też motyw hasających po lesie elfich łuczników i magów, ale... mam wrażenie, że całkiem skopano mechanikę kampanii, co uniemożliwia grę. Jest ona po prostu nudna!
1. Nie ma sensu podbijać lokacji, ponieważ nie można nic sensownego w nich zbudować. Czatownia dodająca jakieś resztki do całej frakcji to nic, do tego słabo broniona.
2. Gram na najnowszym buildzie 1.9, mam wszystkie DLC i mapa wokół jest niezwykle bogata. Wszędzie legendarni lordowie (Czarodziejka Fay, Skarsnik, Skavenblight, Klan Angrund etc.), przy maksymalnym dochodzie wybudowanym na początku jestem w stanie zebrać 15-16 jednostek, w tym czasie zwykły klan Spittel ma już armię 20 jednostek (wcale nie niewolników szczurów) i cały garnizon miasta. Gdzie się nie obrócę jestem underpowered.
3. A propos klanu spittel, nie wiem czy to jego kwestia, czy Skavenblight, ale w 10 turze mam już 40% spaczenia i permanentny spadek public order. Tak naprawdę każda interwencja poza moim miastem powoduje, ze porządek publiczny spada o ok. 10 punktów.
4. Po pokonaniu na początku Kazraka, który kieruje się na Dąb Wieków, uwzględniając powyższe, nie ma kompletnie co robić innego jak tylko oddawać turę i czekać aż AI coś wykombinuje, w co wątpię, bo grając kampanię Eltharionem nikt mnie nie zaczepił przez całą grę i pokonałem Bebzola po 90 turach, a to i tak dlatego, że bawiłem się w podboje na złych ziemiach.
Czy tylko ja mam wrażenie, że ta świetna frakcja ma nudny i nie do grania gameplay?