I tak samo było z Rome, które sprawiało o wiele więcej frajdy z gry niż jej kolejna odsłona. Nie wystarczy stworzyć świetnej grafiki, gra musi być przede wszystkim grywalna i posiadać swój klimat, żeby przyciągać na dłużej.
Wersja do druku
I tak samo było z Rome, które sprawiało o wiele więcej frajdy z gry niż jej kolejna odsłona. Nie wystarczy stworzyć świetnej grafiki, gra musi być przede wszystkim grywalna i posiadać swój klimat, żeby przyciągać na dłużej.
Chłopaki mam problem (screen). W prowincji mam drewno, chcę rozbudować budynek, ale wyskakuje że brak surowca? Co jest grane?
https://zapodaj.net/a92c47ad6a037.png.html
Screen taki duży że aż na ekranie się nie mieści lecz ,chyba,nie masz opracowanej odpowiedniej technologii umożliwiającej rozbudowę cieśli do poziomu tartaku.
To,że w prowincji jest drewno nie znaczy,że je masz od razu...Musisz najpierw zbudować tartak,problemem nie jest brak technologii a brak surowca,w tym wypadku drewna.
Rzeczywiście...nie wystarczy sama obecność surowca. Po wybudowaniu lasu odblokowała się budowla i pojawił się surowiec w produkowanych. Wiedziałem, że to jakaś pierdoła, dzięki :)
o co chodzi z agentami w hordach? Chciałem dorzucić szpiega, aby dodawał doświadczenia nowym jednostkom a tu się nie da?!
Jak dobrze pamiętam, to trzeba wbić agentem odpowiedni poziom i 'wykupić" zdolność dołączenia do armii. Poza tym doświadczenie zwiększa czempion, nie szpieg.
Dzięki, rzeczywiście drzewko w przypadku Hunów jest ubogie i udostępnia cele, na które możemy wpływać, o tym nie pomyślałem.
W przypadku szpiegów chodziło mi bardziej o +2 doświadczenia dla werbowanych.
Zauważyłem że w bitwach na automacie, szczególnie przy zdobywaniu miast z murami komputer o wiele mniej traci ludzi niż nie wiem jak to by się zrobiło perfekcyjnie samemu. Nie jestem weteranem TW ale w Rome 2 miałem wrażenie że bardziej opłacało się rozegrać bitwę normalnie niż używać automatu o Medieval 2 to już nawet nie wspominam. W Attila zacząłem grać jak w cywilizację bo to się bardziej opłaca, cała przyjemność z gry tylko na mapie a bitwy na automacie i to mnie odpycha od tej gry. Zawsze lepiej mi szło zarządzanie państwem niż bitwy i lubię taki ekonomiczno-polityczny styl gry ale bez przesady.
Jedną bitwę nawet kilkanaście razy rozgryzałem żeby wyszła jak najlepiej ale automat i tak jest lepszy, haha. Chyba że jestem mega lewy w bitwach, jak to u Was jest ?
Jedynym typem bitwy w Attyli, o którym jestem pewny, że lepiej rozgrywać samemu, są oblężenia. W walkach w polu nigdy jakoś się nie lubowałem, choć dużą rolę w takich starciach odgrywa w ATW konnica, z której według mojego doświadczenia można wyciągnąć więcej niż przewiduje to automat.
To tyle w temacie tego, że automat niekoniecznie jest lepszy od ręcznego rozgrywania. Odwrotnym przykładem są tani najemnicy, których najęcie w masie dość często przeważa na pasku sił o zwycięstwie (najczęściej zaświadczałem tego przy rekrutowaniu ich przed oblężeniami - wtedy też dobrze było widać różnicę). Choć tu można się kłócić, czy ich obecność w ręcznie rozgrywanej bitwie też przeważyłaby o wygranej.