-
Torpedy odpalasz tylko ręcznie, ale ja rzadko ich używam bo trafić coś i przy tym nie zostać zniszczonym jedną salwą to prawie nie możliwość;). Oczywiście mam po dwa torpedowce na każdą flotę, ale raczej wiele nie dają. Przełączniki pocisków działają ciągle, jak w innych częściach, klik i strzelasz danym pociskiem tak długo jak nie przełączysz na inny. Jeśli idzie o atakowanie grupą... tego unikałbym w każdym TW, niezależnie czy to ląd czy woda:p, grupy tylko do przemieszczania, inaczej nie tykaj;).
A grasz na modach? Może to one powodują jakieś zmiany statystyk czy coś. No i na jakim poziomie trudności grasz?
Nie wiem czy to pomoże ale podam Ci skład moich flot, którymi niszczę wszystko. Gram na wysokim poziomie trudności.
- obowiązkowo pancernik, może być zwykły Kotetsu (choć moją perełką jest oczywiście HMS Warrior;))
- minimum 4 fregaty jako trzon floty
- reszta to najlepiej korwety Kasuga
- 2 torpedowce, tak dla zabawy;)
Ustawiasz fregaty na środku, lekko za nimi pancernik do wsparcia razem z torpedowcami. Kasugi po bokach. Najpierw fregaty muszą się włączyć do walki, możesz też wysłać pancernik by zbierał na sobie gniew smoka:). W tym czasie Kasugi wchodzą na skrzydła i zamykają wroga. Z torpedowców z reguły odpalam kilka salw, ale albo chybiają, albo trafiają już w rozbite okręciki;).
-
Sam nigdy nie potrafiłem rozgrywać morskich potyczek w tej części. W Napoleonie i Empire mi to świetnie wychodziło ale tutaj jestem cienki jak barszcz.
-
Mi nawet średnio to w empire wychodziło ale tutaj jest tragicznie :P
Poziom trudności jakiego używam to obecnie trudny. Musiałem rozpocząć kampanię od nowa, bo na bardzo trudnym mnie SI zjadło na śniadanie :P
Shogun 2, poza zmierzchem ogólnie mnie mocno zaskakuje pod względem walki. Tak sobie testowałem jednostki w jednorazowej bitwie. I nie ważne czy ja miałem shogitai kontra elitarna piechota nowoczesna czy odwrotnie i tak mnie komputer leje w walce 1 oddział na 1. I zawsze z tego samego powodu - tracę 1/3 jednostki, już się morale chwieją przy połowie strat wieją. SI walczy do końca.. no może czasem rezygnują jak im zostaje 10 sztuk z 300. Jakoś w empire było to bardziej pod tym względem zbalansowane.
Obecnie jestem na etapie własnej republiki Jozai i gdzie tylko mogę coś rekrutuję, bo straty mam gigantyczne. Generalnie kupiłem shoguna, po czytaniu wiele pozytywnych opinii, a na lądzie okazuje się, że sprowadza się to do "więcej = lepiej, choćby to było najsłabsze wojsko". A na wodzie.. "użyj automatu" :p
A z modów, to mam tylko jeden: DarthModa 5. Gdzie się da używam, głównie ze względu na większe oddziały. Te standardowe jakieś malutkie się wydają. (kupiłem jeszcze rome2 ale tam nawet nie wiem jak z bitwami morskimi, bo tak ekstremalnie mi się nie podoba, że po 1 dniu dałem sobie spokój i tylko kasa w błoto poszła :( )
majkel Fregat mam osiągnięty limit ja na razie, poza nimi robię teraz wyłącznie korwety Kasugi. Akurat w kwestii tego co budować to dosyć prymitywny wybór - bo różnice to tam są w ilości dział i zwyczajnie to już na początku zauważyłem, że jest standard "drożej = lepiej". Na lądzie to jednak nawet włócznicy poborowi mi się często przydają do obrony armat przed komputerem, który lubi obiegać całą mapę konnicą w koło licząc, że nie zauważę :P
P.S. Na lądzie używam ataków grupami i nie jest tragicznie, zazwyczaj używając małych grupek typu łucznicy+ samurajowie (wolę łuczników, bo mogą strzelać zza samurajów, nie tłukąc swoich jak strzelcy :P)
P.S. Jest jakiś mod zmieniający kwestie dyplomacji? Nieco brakuje mi tego co miałem w Empire, a mianowicie handlu technologiami i regionami.
-
Da się w ogóle pokonać w otwartej bitwie na multi, gdzie proporcje armii są wyrównane, pokonać nowoczesną armię, armią klasyczną? bo leją mnie jak chcą, nawet polowy składu im ubić nie mogę...
-
Nie wiem jak w multi, ale w singlu bywa ciężko, więc biorąc pod uwagę że nie walczysz przeciw AI raczej się nie uda Ci wygrać armią klasyczną z tą nowoczesną.
-
@llllll
Pisząc "klasyczną" masz na myśli armię z podstawki, czy armię z FOTSa złożoną z tradycyjnych jednostek?
-
Z podstawki. Drugie moje pytanko to czy bitwy z fotsa są podobne do Napoleona?
-
Jeżeli dobrze wykorzystasz ukształtowanie terenu, jazdę i łuczników z długim zasięgiem tj. mnisi czy samuraje daikyu to masz szansę. Z tego co pamiętam to im mniejsze fundusze tym lepiej dla armii tradycyjnej.
-
Dokładnie, na małych funduszach nowoczesna armia to kilka oddziałów strzelców (3-4) i jakaś słaba jazda, podczas gdy tradycyjna armia bierze np dużo jazdy albo spam katan i rushuje. Przy większych funduszach rośnie znaczenie piechot liniowych, jest ich więcej więc ciężko podbiec. Tu ważna jest mapa, jak masz dużo pagórków i lasów, a w armii kilka oddziałów łuczników i dużo katan to kładziesz ich po całości:D, po prostu gra nie ogarnia pola ostrzału, wróg nie strzela nawet gdy wydaje się że ma pole do ostrzału i zanim odpali to ich wyrżniesz. Oczywiście to kwestia dobrego ustawiania jednostek za grzbietami wzgórz, puszczanie mięsa armatniego, wyczucie kiedy zaszarżować. No i dobrze jest brać więcej jazdy niż zwyczajnie się używa w starciach z inną tradycyjną armią, oddział jazdy może paść ale jeśli weźmie ze sobą np francuską piechotę to jest to świetny interes;).