-
To jest dosyć dziwne, bo w grze faktycznie można zaobserwować przyjazne stosunki z Hellenami, natomiast jako Diadochowie mają karę do stosunków z helleńskimi frakcjami. Trochę chore? Zauważyłem, że w przeciwieństwie do barbarzyńców nie jestem zmuszony do podbicie 80 regionów samodzielnie, więc kampania nie powinna potrwać długo.
-
Ta przyjaźń wiąże się poniekąd z tym że Egipt nie lubi się z Selkami, Macedonią i Rzymianami. To przeciw nic obraca się większość greckiej agresji.
Radziłbym uważać z dyplomacją bo można łatwo sobie utrudnić przez nadmiar Pon-u, handlu, czy sojuszu obronnego a za mało wojskowego.
Tym bardziej jak powstanie wielka sieć sojuszy.
-
Myślę, że do tego czasu opanuję półwysep arabski i będę mógł z pełna mocą wyruszyć na Partów i pozostałe satrapie Seleucydów. Tam jest spory kocioł, więc liczę, że na tym skorzystam podbije wschód póki jest słaby i się wykrwawia.
Edit. 26.10.2015
Plan wykonany. W Azji mniejszej pozostawiłem jedynie przy życiu Pergamon, który przejął około 5-7 regionów. Ja natomiast ruszyłem na Macedonię, na początek zdobyłem Dację oraz Trację. Wyruszyłem od północy, od razu po rozgromieniu Nomadów. To jest chyba najtrudniejszy moment w całej kampanii, ponieważ Macedonia ma sporo dobrej jakości wojska, wspiera ich Sparta, Ateny oraz Bojowie. Chciałbym się uwinąć, ruszyć na Italię i zakończyć. W tym przypadku poziom bardzo trudny, wydaje się być bardzo łatwy. Ogólnie 80% moich prowincji jest nastawionych na handel (dochody 3000-5000), kilka handlowych oraz 2 militarne. Rodzima prowincja dostarcza żywność. Z frakcji wschodnich największe kłopoty sprawiła mi Partawa, która zajęła pierwotne tereny Armenii i się trochę rozrosła. Partia najwyraźniej liczyła na sojusze, być może gdyby samodzielnie zarządzała wszystkimi tamtejszymi regionami, stanowiła by większe wyzwanie. Pobiegam jeszcze trochę za Macedończykami i nadejdzie czas pożegnania z Egiptem.
-
Trochę późno zaczynam przygodę z Total War, ale naprawdę było warto moim zdaniem zacząć od Rome II :D Próbowałem grać Icenami i Rzymem, ale przez wojny na kilku frontach przesiadłem się na Egipt i jak na razie idzie super. Podbiłem Cyrenajkę, Kretę, Nabatee i zabieram się za Arabię. Udało mi się wejść w PoN z Seleucydami, Rzymem,Libią i dwoma państwami w Etiopii, więc jestem w miarę bezpieczny podczas podbijania płw. Arabskiego. Co mnie najbardziej zdziwiło, to wydarzenia w Grecji, gdzie Ateny, Sparta i Macedonia przegrały wojnę z Królestwem Odrysian i Tylis którzy ich w całości podbili. Zobaczymy, jak będzie dalej iść, trochę tur już mineło od podpisania paktu z Etiopią, więc chyba na nich nie długo przyjdzie też pora się pożegnać z życiem :P
-
Wybrałem egipt jako pierwszą kampanię w rome i dzisiaj ją zakończyłem, pozycja na mapie bardzo przyjemna- na początku wystarczy tylko podbić cyrenajkę i tych nomadów na G na zachód od rodzimych ziem. O pony, a nawet sojusze obronne z kartaginą i spółką nietrudno, tak samo z hellenami na półwyspie bałkańskim, na skutek czego mamy całkowicie bezpieczną prawą flankę, toteż oczywistym kierunkiem podboju wydaje się być etiopia na południe, a następnie półwysep arabski i jednocześnie zaczęcie wojny z seleucydami, ażeby zająć się prowincją z antiochią. I po tym w zasadzie kampania jest już tylko formalnością :confused:
Błędem moim było już na samym początku doskonalenie technologii oblężenia i możliwości werbunku rydwanów, nie dość, że generała miałem prawie zawsze w słoniach to dodać do tego należy po jednej jednoste rydwanów+jazdy egipskiej na flankach
bitwy od początku były pogromami.
BTW, czym różnią się poziomy trudności oprócz braku guick save i braku informacji nt morale jednostek wroga?
Następna nacja jaka pójdzie na ogień to będzie na pewno któraś z konnych, jeszcze nie wiem czy cywilizowana Partia, czy któraś stepowa.