Plywanie(kiedys naprawde czesto), troche badminton.
Plywanie(kiedys naprawde czesto), troche badminton.
A są tu jacyś fighterzy ? poza voitkiem.
Ja interesuje się sztukami walki, ale nie mam ani kasy, ani klubu w okolicy, zostaje mi więc worek i sparingi 8-) Ale od małego mam niezłe warunki do walki, bo jestem szybki, mam dobry czas reakcji i nieźle trzymam się na nogach W gałę grałem od małego, ale nie mam do niej talentu, bo mimo wielu lat trenowania gram bardzo średnio i mi się odechciewa. W siatkę i kosza też nie najlepiej
Niezłe to ;p Ale mam nadzieję, że ktoś żartował i w to nie wierzy A na sparingach nauczysz się sporo nawet jak przegrasz, walka z lepszym od siebie dużo daje ;]
Niby troszkę racji jest w tym ogłoszeniu, chociaż jeśli masz jakieś zasady techniki-to zawsze ci to pomoże. Nigdy nie może zaszkodzić umiejętność ustawiania się, albo odpowiedniego upadania. Nie upadasz na dłonie, tylko na przedramiona. Chronisz wtedy nadgarstki.
Po którymś treningu to taki odruch. Więc to też nie do końca prawda, że systematyczne treningi nic nie dają niemniej nadszedł czas nap****
Z tym, że nie kojarz walki z jakimś karate tsunami czy rosyjską systemą Zresztą, warto zobaczyć to, dawałem kiedyś w centrum humoru: http://www.wykop.pl/link/75663/jak-nie- ... ztuk-walki Prawda jest taka, że żaden ulicznik nie da rady komuś długo i sumiennie ćwiczącemu muay thay, ju jitsu czy inne najlepsze sztuki walki. Wyczucie dystansu, technika, obicie piszczeli i innych miejsc którymi się uderza przeważają nad dziesiątkami solówek na ulicy. Trochę nawiązując do tamtego ogłoszenia, chciałbym powiedzieć, że ostatnio pojawiło się wielu maniaków krav magii i innych podobnych, śmiesznych styli obronnych, którzy wypisują na wartościowych forach, jak to ćwiczący takie cuś rozwala ludzi od sw
a ja się nie zgodzę ulica to ulica, nie ma zasad więc nie zdziw się jak koleś po tym jak przyjmiesz postawę etc wyleci ci bo ja wiem, z butelką piwa etc. Wyczucie dystansu, oklepane piszczele etc nic Ci nie dadzą jak oberwiesz pałą przez głowę, zresztą na ulicy najczęściej kończy się walka w parterze ew. walką kilku na kilku a tego nie skontrolujesz żadnym wyczuciem dystansu.Z tym, że nie kojarz walki z jakimś karate tsunami czy rosyjską systemą Zresztą, warto zobaczyć to, dawałem kiedyś w centrum humoru: http://www.wykop.pl/link/75663/jak-nie- ... ztuk-walki Prawda jest taka, że żaden ulicznik nie da rady komuś długo i sumiennie ćwiczącemu muay thay, ju jitsu czy inne najlepsze sztuki walki. Wyczucie dystansu, technika, obicie piszczeli i innych miejsc którymi się uderza przeważają nad dziesiątkami solówek na ulicy. Trochę nawiązując do tamtego ogłoszenia, chciałbym powiedzieć, że ostatnio pojawiło się wielu maniaków krav magii i innych podobnych, śmiesznych styli obronnych, którzy wypisują na wartościowych forach, jak to ćwiczący takie cuś rozwala ludzi od sw
Z mojego doświadczenie bo parę razy próbowałem się bawić w sporty walki, jestem człowiek duży i silny i ciężki. Zapisałem się na jakieś karate czy taekwondo (nie wiem jak to się pisze ani nie pamiętam co to konkretnie było, jakoś chińsko brzmiało ) po paru miechach miałem się sparować z kolesiem który ćwiczy niby półtora roku, walka za długa nie była. Kapnąć mnie kopnął, nawet zabolało, ale jak wychaczył na szczeknę a potem zaliczył poprawkę z łokcia to się zachwiał, w parterze tłukłem gościa aż mnie ktoś inny nie zdjął z niego.
Krav maga tez jest chyba przereklamowana ale tutaj byłem krótko, trener chciał, żeby jakaś panna ze mną sparowała a kobiety nie mogę uderzyć i mnie oklepała jak chciała. zrezygnowałem sam
NIE ZAPOMNIJ CHULIGANIE, ZJEŚĆ TATARA NA ŚNIADANIE!
Lektorat z łaciny
Od czego pochodzi słowo studiować?
Studeo, studere, starać się, zwłaszcza zdawać kolejne egzaminy
Ło jak podajesz jako przykład teakwoondo to Ci się nie dziwię. To nie jest skuteczna sztuka walki, nadaje się tylko na ring. Co to za argument z tą pałką czy butelką? Czyli jak ktoś nie ćwiczy to jest bardziej bezpieczny i taki cios gumową przez ryja nic mu nie zrobi? A ju jitsu to walka w parterze i zapewniam Cię, że żadne karczek z ulicy nie ma szans z kimś, kto je ćwiczy przez jakiś czas. Wiem co piszę i zapewniam Cię, że sztuki czy sporty walki to jedyna szans na bycie sprawnym w bójce
zawsze jak cokolwiek ćwiczysz to jesteś bezpieczniejszy (bo szybszy, bo wytrzymalszy etc) tyle, że nie ma systemu który Cię zabezpieczy niezależnie od tego czy jest lepszy czy gorszy, może jedynie być bardziej skuteczny. Sztuki walki to nie jedyny sposób, nie raz tłukłem się z kolesiami co to trenują nie wiadomo co a potem to się szybko weryfikowało. jasne, ze masz większe szanse ale nie licz, że będziesz jak rambo albo inny Saegal czy jakiś tam, będziesz lepszy i trudniej Cie będzie pokonać ale gwarantuje, że prędzej czy później trafi się na Ciebie kozak. Równie dobrym sposobem na zabezpieczenie się jest po prostu napier**** się. jak parę razy ktoś zaliczy obicie ryja będzie wiedział jak się zachować.
swoją szosą kiedyś pod klubem widziałem kolesia który rzucał w drugiego betonowymi koszami na śmieci, trafić nie trafiał ale bydle z niego było ciekawe co ćpał.
NIE ZAPOMNIJ CHULIGANIE, ZJEŚĆ TATARA NA ŚNIADANIE!
Lektorat z łaciny
Od czego pochodzi słowo studiować?
Studeo, studere, starać się, zwłaszcza zdawać kolejne egzaminy