Przeciwnicy tej partii lubią tłumaczyć sobie słowa JKM'a na własny sposób, oczywiście niejednokrotnie przekręcając sens całej wypowiedzi.Nie wiem jak można go popierać, przecież to błazen. Mówi to co chce mówić, np. że agresja jest tępiona, żeby nie obalić reżimu. Tak, najlepiej żeby facet był agresywny i bił swoją żonę. A dzieci powinniśmy mieć możliwość topić albo porzucać jak w starożytnej Sparcie, przecież to własne, a nie państwowe. Cały czas się zastanawiam, czy w jego słowach tkwi jakaś ukryta mądrość, ale niestety nie mogę się jej doszukać.
Bił żonę, katował dzieci? Człowieku, mu chodzi oto, aby nie wychowywać miękkich pałek tylko ludzi, którzy w przyszłości mogą walczyć za kraj.
Jego słowa są bardzo proste i jasne, m.in. dlatego właśnie go popieram. Nie krąży w okół tematu i nie gada o czymś kilkanaście minut, żeby stwierdzić coś oczywistego. Radze nauczyć się odróżniać przenośnie, sarkazm i ironie. To bardzo ułatwi rozumienie jego wypowiedzi. Mam niemałą dawkę śmiechu, gdy jakiś pseudo-redaktorzyna cytuje coś i bierze wszystko "for real".