To jest ta różnica Punijczycy walczyć potrafili - chyba w walkach poprzedzających zdobycie Himery przejęli szyk falangi greckiej, potem walczyli ze zbuntowanymi Libijczykami i podczas przewrotu monarchicznego, gdzie to punijczycy mieli z bronią w reku pognać precz niedoszłego monarchę To pośredni dowód na mniejsze możliwości mobilizacyjne Nowego Miasta. Dodatkowo zapewne ci punijczycy trzymani byli w odwodzie by pilnować posiadłości w Afryce, baczyć by nie zostały najechane przez Nomadów lub bu libijczycy nie podnieśli buntu. Rzym miał większe możliwości więc wysyłał obywateli w zasadzie z każda armia. Wydaje mi się, że inaczej dowodzi się armią złożoną ze sprzymierzeńców niż własnych obywateli.W armii główną siłą byli Libijczycy, zaś od podbojów Barkidów Iberowie. Były to jednak oddziały rekrutowane z podległych ludów na zasadzie obowiązku wojskowego, nie najemnicy. Z rodowitych Kartagińczyków rekrutowali się oficerowie i część jazdy. Jako najemników można rozpatrywać Balearów, możliwe że część jazdy numidyjskiej (bo częsć podsyłała kontyngenty na zasadzie przymierza / traktatu - np. kontyngent Masynissy czy Narawasa), Celtyberów (choć czy to nie byli sprzymierzeńcy...). Galów można myślę zaliczyć raczej jako sprzymierzeńców,
To troche tak jak z atakiem IIIRzeszy na ZSRR ,. niejako od początku Niemcy byli skazani na porażkę