Wyraźnie piszę o czasie przeszłym. Coś mi się wydaje że zaczęło się szukanie dziury w całym.... Nawet się domyślam powodu.
Wyraźnie piszę o czasie przeszłym. Coś mi się wydaje że zaczęło się szukanie dziury w całym.... Nawet się domyślam powodu.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Nie widzę żadnej spiny, może lekką uszczypliwość Natomiast wracjąc do tematu : co aktulanie czytam, to ostatnio czytam dwie prace:
http://www.skapiec.pl/site/cat/1024/...Fwww.google.pl
a więc Łojów Biernackiego. Z tej racji że to moja tematyka piszę też powoli recenzję tej pracy.
Takie ogólne przmyślenia na jej temat:
1. jest to zdecydowanie udoskonalenie w porównaniu z poprzednią pracą tegoż autora o tejże tematyce, gdyż choćby w aneksach podano treść dodatkowych źródeł, a niektóre fragmenty zawierają nowe ustalenia
2. nasłabszą częscią pracy są dygresje na temat tego co się działo na froncie koronnym-najlepiej je ominąć żeby nie czytać tych bzdur: ot choćby zawarcie rozejmu w drugiej połowie czerwca 1648 r. (13 czerwca to zdecydowanie I połowa) , 50 000 ludzi Chmiela pod Piławcami (żadne źródło nie podaje mniej niż 100 000 ) itd, itp
3. dość słaby jest opis wojskowości kozackiej, jakieś podziały na roty i połroty dawno obalone w literaturze przedmiotu, brak wzmianki o tym, że część wojska kozackiego to była część niebojowa, ale cóż oczekiwać skoro Biernacki radził się największego cieniasa w tych kwestiach-Macieja Franza, którego wypociny (doktorat i habilitacja) zostały zmiażdżone w recenzjach, a częćiowo na jedenj z tych prac Biernacki się opiera
4. nie do końca udany jest scenariusz zaproponowany przez autora w przypadku bitwy tytułowej, całe szczęście podaje on też źrodła dzięki którym można się zorientować jak było tzn. wyrobić sobie inny obraz batalii niż prezentuje autor, chodzi np. o to że nie wierzy on że pierwszy atak husarii wyszedł na lewe skrzydło kozackie, zbyt dramatycznie przedstawia sytuację wojska litewskiego przed przybyciem wysłanych podjazdów itd
5. Biernacki błędnie podaje trasę przybycia Krzyczowskiego pod Łojów za Lipińskim którego wywody dotyczące rzekomej bitwy pod Międzybożem między Krzyczowskim a Wiśniowieckim zostały obalone już przez Chruszewskiego, a zatem i marszruta Krzyczowskiego pod Łojów z Konstantynowa powinna budzić poważne wątpliwości, wiadomo zresztą z jednego źródła (które nawet Biernacki podaje ) że pułkownik kijowski przyszedł pod Łojów z Kijowa
Ogólnie warto przeczytać, ale wystrzegając się opisów wojskowości i dygresji o walkach na froncie koronnym
Czytam też Tczew 1627 Jakuba Pokojskiego, który jest zdecydowanie godny uwagi. Co prawda wstęp jest przydługi i właściwa treść zaczyna się około strony 60 ale mamy i nowe ustalenia i czytalene mapy, dobry opis wojskowości, trochę drażni powtarzanie cytatów w kilku miejscach
Zacząłem powoli czytać Dzieła Wybrane św. Tomasza z Akwinu.
Proszę ograniczyć docinki i uszczypliwości. Tu się prezentuje opinie o tym co Kto aktualnie czyta i uzasadnia je ew. polecając albo odradzając daną książkę,
i bez ataków personalnych.
W sieci jest masę chamstwa i trollingu, tu go być nie powinno i będzie tępione.
Ostatnio edytowane przez Araven ; 25-07-2015 o 13:05
Kolejne książki Adama Przechrzty:
Chorągiew Michała Archanioła
Białe noce
Znowu dostajemy świat sił specjalnych, tyle że współcześnie. Elementy fantastyczne trochę bardziej się przebijają do czytelnika niż w poprzednim cyklu. Książka pisana w czasach gdy stosunki z Rosją były mniej napięte.
Stary nick:kujon333
Nie spodziewałem się, że książka okaże się aż tak dobra, intrygująca i wciągająca.
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI
Jak wcześniej już pisałem na urlopie zacząłem czytać:
Autora nikomu kto miał cokolwiek wspólnego z polską literaturą wojenno-morską myślę przedstawiać nie trzeba. Temat działalności Ubootwaffe w trakcie WWII był, jest i będzie często poruszany (m.in. przez samego Andrzeja Perepeczko w bliźniaczej pracy którą przy okazji także gorąco polecam)
Niestety tematyka działalności Ubootów w trakcie Wielkiej Wojny na taką skalę została wzięta na warsztat w naszym kraju tylko raz... A szkoda, bo największe asy z WWI miały na koncie większe sukcesy od swych następców z WWII! Oczywiście inne czasy, okoliczności, ale także prymitywniejsze okręty. Autor stara się tak drobiazgowo opisywać tematykę że wyszukiwał nawet nazwy zatopionych trawlerów rybackich o pojemności kilkunastu BRT! Opisy najciekawszych epizodów, opisy ubootów, dane ich największych albo najsławniejszych ofiar wraz z sylwetkami, mapki, tabelki, podsumowania miesięczne (w tragicznym dla żeglugi alianckiej kwietniu 1917 nawet dniowe!). Gdy dochodzi do poważnych różnic w materiałach źródłowych (np miejsce, okoliczności i czas zatopienia czy to uboota czy jego ofiary) autor podaje także te inne okoliczności plus źródło informacji. Nic tylko czytać
Po tej lekturze niedaleko chronologicznie wziąłem do ręki:
I co tutaj mamy? Zaczynamy od nieznanych szeroko przygotowań do zsynchronizowanego z Powstaniem Wielkopolskim niedoszłego powstania na pomorzu. Choć do walk i potyczek doszło. Później mamy opis operacji zajmowania części Pomorza przyznanej RP w Traktacie Wersalskim. Ogółem szeroko znany jest tylko motyw zaślubin Polski z Bałtykiem związany z postacią gen. Hallera. Tutaj mamy organizację jak i realizację tej operacji. Dopiera druga część książki to wydarzenia związane z walkami z sowietami. Tych dużo nie było, z racji ogołocenia garnizonów i wysłaniu wojsk na front we wcześniejszym okresie. Praktycznie autor daje nam opis walk naprędce zorganizowanej grupy płk Habicha i jedynej poważnej bitwy: o Brodnicę. Dużą część książki zajmuje i ciągle przewija się w innych rozdziałach postać gen Kazimierza Raszewskiego. Jakie miał prerogatywy, jakie rozkazy i w końcu jak w praktyce ich użył by zorganizować praktycznie z niczego obronę linii Wisły? W książce autor także zaznacza fakt koncentrowania nad granicą wojsk niemieckich. Ogólnie lektura ciekawa, lecz pisana ciężkim językiem. Cieszy, że w serii HB to już 10 pozycja omawiająca walki o granicę świeżo odrodzonego państwa polskiego w latach 1918-1920.
Było na morzu, było na lądzie, teraz sięgnę po coś o walkach w przestworzach.
Ostatnio edytowane przez Gajusz Mariusz ; 02-08-2015 o 16:36 Powód: literówka
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Całość składa się z dwóch tomów. Pierwszy przejrzałem pobieżnie. Jest to opis niemieckiego Elbląga (Elbinga) i jego mieszkańców. Drugi natomiast, jest świetny. Jest to sfabularyzowana relacja z zaciekłych walk o to miasto w 1945r. Dynamiczne, pełne dramatyzmu, opisy starć, przedstawione są od strony niemieckiej i rosyjskiej. Nie brak też wspomnień ludności cywilnej. Na uwagę zasługuje dokładny opis rosyjskiego rajdu pancernego przez miasto. Szkoda, że w publikacji tej nie ma mapek taktycznych - lepiej by się umiejscowiło opisywane miejsca w przestrzeni... Drugi tom polecam.
"A teraz słuchajcie wy, ludzie z NATO! Bombardujecie ścianę, co nie przepuszczała potoku afrykańskiej migracji do Europy, ścianę, co stopuje terrorystów . Tą ścianą była Libia. Rujnujecie ją. Wy - idioci. Za tysiące migrantów z Afryki, za wsparcie terrorystów będziecie płonąć w piekle. I tak będzie".
Mu'ammar al - Kaddafi