Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 234
Pokaż wyniki od 31 do 39 z 39

Wątek: Gra Marsylią vel Massilia

  1. #31
    Zagubiony Teoretyk / Stara Gwardia Awatar Ituriel32
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    Za daleko
    Postów
    3 343
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    148
    Otrzymał 393 podziękowań w 292 postach
    W kampanii głównie przewagą militarną, ale w Germanii czy Afryce spokojnie pojedyncze armie wystarczały. Poza tym trochę poirytowany byłem więc chciałem szybko zakończyć, a nie lubię porzucać tuż przed metą. Dla przykładu u Rzymian czy Syrakuzan* podbiłem same miasta ze słabym garnizonem, bo armie były nie wiadomo gdzie, a te zwycięstwa wystarczyły do podpisania zadawalającego mnie wyniku czyli protektoratu nad nimi.

    Bo mi się jakoś wierzyć nie chce, że ot tak można coś z tym zdziałać (chociaż i tak lepiej jest niż u Kimmeri).
    Dlaczego? Bardzo fajna nacja na multi. A już w bitwach 3na3 lub 4na4 to już świetna. (Choć w kompanii wygląda to inaczej i pełnej armii zaprzysiężonych wspartej ciężką jazdą to bym nie pokonał, a o taką w kampanii nie trudno.)
    Z Bosforem jest trochę gorzej bo do panowania nad konnymi łukami trzeba trochę wprawy. Poza tym dużo zależy od zasad i limitów na jakich grasz (jeśli grasz na jakiś). A w Kompanii nie jest tak najgorzej bo walczysz na wschodzie gdzie nie ma tylu dobrych mieczników.

    Śmierć to Twoje przeznaczenie.
    A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.

    KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.

    Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.

  2. Użytkownicy którzy uznali post Ituriel32 za przydatny:


  3. #32
    Dowódca 101. Powietrznodesantowej Awatar Arroyo
    Dołączył
    Mar 2013
    Lokalizacja
    Oko Terroru
    Postów
    7 759
    Tournaments Joined
    1
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 490
    Otrzymał 1 041 podziękowań w 702 postach

    207 tura. Brytania, Galia, Hiszpania i Galia Przedalpejska podporządkowały się nowej władzy, jaką jest Królestwo Massalii. Teraz ruszam na Bojów, a potem na Egipt i Galację. Co ciekawe Macedonia i Sparta całkowicie mnie zaskoczyły, zdołały podporządkować spory region. Galacja i Pergamon zahaczają już o granice Baktrii, a Bojowie dostają mocno w kość.
    Przy okazji - poziom gravitas wodza - 457. Zdjęcie zrobione turę przed wbiciem 457 gravitas.


    EDIT:

    218 tura. Massalia:

    Nadrenia zdobyta, szykuję się do wojny z Rzymem i Kimmerią. Obawiam się jednak, że będzie wojna z Bojami przy okazji. Staram się teraz wybić w gospodarce, bo zaczyna mi powoli brakować kasy i żywności. Macedonia została wchłonięta przez Bosporańskie Królestwo, a także i Sparta (stolica) padła jego ofiarą. W sumie podbój Ziem Bojów i Lugiów to nie byłby problem, ich armia jest dość słaba aktualnie. Bardziej obawiam się Kimmerii, Galacji i Pergamonu. Egipt musi być moim sprzymierzeńcem wojskowym mimo tego, że będzie ciężko. Wydaje mi się, że wszystkie te frakcje po DLC stały się potęgami, bo AI zaczyna wyprawiać takie nowe dziwoty, że aż banan się na twarzy pojawia.
    PS. Rekord Gravitas można uznać za pobity.
    Ostatnio edytowane przez Arroyo ; 12-12-2014 o 18:35

    Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
    II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
    "Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo

  4. Użytkownicy którzy uznali post Arroyo za przydatny:


  5. #33
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach


    Rok 180. Po ciężkich walkach złamałem plemiona galijskie, zatrzymałem pochód rzymski na północ, co im dobrze wyszło na południu, pomogłem ukatrupić Kartaginę z przyległościami, przekonałem do siebie plemiona iberyjskie (te, które nie chciały rozmawiać spotkał kiepski koniec), zawarłem sojusz z Syrakuzami, które ładnie rozłożyły się po mapie. Zaangażowanie się na południu sprawiło, że moje północne protektoraty poupadały albo zwróciły się przeciwko mnie (Helwetowie czy Sekwanowie). Niepewne okazały się sojusze z Galami, teraz męczę się z Arwernami, którzy mimo sojuszu obronnego zaatakowali mnie wprost w miękkie podbrzusze. Szczęście że mam w Iberii Galatów oraz jako taki spokój w regionie.



  6. #34
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach


    Przeżyłem kilka przewrotów. Wpierw Fryzowie rzucili się na mnie, za co ich sprowadziłem do roli państwa wasalnego, byli świetną tarczą przeciwko agresywnym Bojom. Bojowie i Cymbrowie dużo stracili na rzecz Fryzów. Potem Fryzowie stracili na rzecz Nerwiów i jakiś plemion galijskich, stąd decyzja o akcji pacyfikacyjnej. W rezultacie dotarłem do Morza Północnego i mogłem zacząć myśleć o podbojach Wysp. Bazę stanowili Icenowie z którymi zawarłem sojusz. Następnie w serii trzech wojen pokonałem trzy frakcje i ustanowiłem przyczółek z którego kontrolowałem tam sytuację. W między czasie doszło do rozwoju dyplomatycznego: Ateny, Sparta, Konfederacje Celtycka i Galijska, Macedonia, Arewakowie i parę innych mniejszych zawarło ze mną sojusze militarne. Postawiło to Egipt w tak złej pozycji, że bez walk zgodził się zostać moim protektoratem. Protektoratów było sporo, małych, nieznaczących, częstokroć walczących ze sobą przez co znikały i pojawiały się.

    Zwycięstwo militarne, zawarte na drodze dyplomatycznej. Po raz kolejny widzimy że można.

    Poziom: normalny.
    Czas: 8,5 godziny (tak wiem, co to za przyjemność, bla bla bla bla bla bla bla bla bla).

    Bawienie się w dyplomację i zawieranie wielu traktatów ma swoje wady. Przede wszystkim jest nim poszatkowanie prowincji. Ciężko jest wyspecjalizować je pod względem produkcji, optymalizacja leży. Przez całą grę nie przekroczyłem poziomi 30 punktów żywności! Stabilne 10-20 przez znakomitą większość gry. Ekspansywność greckiej kultury ułatwiło ujarzmianie i konwersję kulturową.

    I ten dziwny roster jednostek, przestawić się nie mogłem.



  7. Następujących 2 użytkowników podziękowało Samick za ten post:


  8. #35
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 838
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 048
    Otrzymał 1 042 podziękowań w 699 postach
    Ciągnie wilka do lasu. Czas odkurzyć Romka. Postanowiłem ruszyć ciekawą kampanię z racji otoczenia innymi kulturami na samym starcie.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  9. #36
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 838
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 048
    Otrzymał 1 042 podziękowań w 699 postach
    Zarywając kilka nocek zrobiłem zwycięstwo militarne w 159 turze. Najpierw wyszukiwałem słabych nacji celtyckich w Galii, które nie były powiązane sojuszami z innymi, samemu zawierając dobre stosunki z Arwenami. I powoli rozwijając swe państwo wchłaniałem je jedną po drugiej zaczynając od Wiwisków. Ponieważ Arawenowie byli potęgą chronili mnie od północy. Dobre stosunki z Rzymem i Syrakuzami wykorzystałem do wepchnięcia się w Genuę i wybicia wspólnych wrogów na zachodnim podejściu do Alp. Po stabilizacji kierunku płd-wsch. zająłem się powtórzeniem sytuacji z Galii w Iberii. Wykorzystując dobre stosunki z Luzytanami podbijałem wspólnych wrogów zbyt rozdrobnionych by ich dzielne armie miały dłuższy wpływ na nieuniknione. Wojna z Kartaginą też w okolicy była wszystkim na rękę co skrzętnie wykorzystałem. Wtedy pogorszyły się maksymalnie stosunki z Arwenami którzy wywołali wojnę. Niestety, dla nich było już na to trochę za późno. Mając wolną rękę na północy wyruszyłem na podbój Brytanii co w miarę szybko się zakończyło sukcesem bez większych trudności, mimo że jak nigdy w poprzednich kampaniach żadna z tamtejszych nacji nie chciała podpisać ze mną sojuszu militarnego, a na tym etapie handel i pon to już było dla mnie trochę mało. W tym czasie w ciągu kilku tur Ateny, Sparta i Egipt będące w jednym sojuszu podpisały ze mną po kolei sojusze militarne. Dodatkowo w tamtym regionie, właściwie od samego początku, sojuszem militarnym związane ze mną było Knossos. Mając wolną rękę w Iberii, Galii i silne poparcie we wschodniej części M Śródziemnego rozpocząłem wojnę z Rzymem i związanymi z nim Syrakuzami. Stosunki dyplomatyczne z nimi w tym czasie i tak były już napięte do granic. Korzystając z pomocy Wenetów którzy toczyli już wojnę z Rzymem (ten, trzeba zaznaczyć, ciągle był potęgą, co jest faktem na plus w porównaniu z pierwszymi kampaniami) ochoczo zrobiłem inwazję przez Alpy i desant na Korsyce oraz Sardynii. Bijąc się w Italii z Rzymem a w Afryce z Syrakuzami zrobiłem myk z Kartaginą, która ostała się z jednym regionem w Afryce Zach. i podpisałem z nią sojusz na co skwapliwie się zgodziła walcząc od początku z moimi nowymi przeciwnikami. Dodatkowo chcąc zagrozić tyłom Rzymu zrobiłem sojusz militarny z Konfederacją Iliryjską (która na szczęście nie toczyła wojen z moimi greckimi sojusznikami) i Skordyskami (ta sama uwaga). Zresztą Grecy byli wplatani w wojnę z ciągle bardzo silnymi Seleucydami i Odrysami które biły ich aż szkoda było patrzeć. Po pokonaniu Rzymu i Syrakuz (ich poselstwa co turę były wrzucane do studni )

    zająłem się ratowaniem Aten przed Odrysami (Spartanie coś niechętnie wychodzili ze swojego kojca). Na koniec zająłem się Selkami na terenie dzisiejszej Turcji robiąc zamet na ich tyłach podpisując sojusze z Armenią, Kolchidą i Pontem. W tym czasie na północy obudzili się Swebowie, ale zaprawione armie radziły sobie i z tym przeciwnikiem. Kampania ciekawa. Z nowości u mnie było szerokie stosowanie w armiach szermierzy. Wcześniej poprzestawałem w nacjach helleńskich na hoplitach i falangitach. Oczywiście zasada: jedna armia ma dwie balisty ciągle u mnie na topie.

    PS: Na koniec ukatrupiłem członka swego rodu, jakoś nigdy wcześniej nie przyszło mi to do głowy ale medalik do kolekcji zwyciężył . Także w tej kampanii w końcu się pilnowałem i mimo mojej manii grania bitew ręcznie to dopiero teraz zaliczyłem kampanię bez jednego automatu.
    Załączone obrazki Załączone obrazki

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  10. #37
    Podczaszy
    Dołączył
    Dec 2010
    Postów
    507
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    62
    Otrzymał 35 podziękowań w 30 postach
    Jak zacząć grę Marsylią? Sojusz z Rzymem i regionalną potęgą i cierpliwe podbijanie Galii i Iberii?

    Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
    Stary nick: Drakensang

  11. #38
    Cześnik
    Dołączył
    Sep 2014
    Lokalizacja
    Wrocław
    Postów
    210
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    46
    Otrzymał 25 podziękowań w 19 postach
    Za chwilę właśnie zaczynam kampanię to będę składał raporty. To już czwarta. Poprzednich z różnych powodów nie kończyłem. Pamiętam jednak że za każdym razem musiałem wybrać czy sprzymierzyć się z Rzymem czy Kartaginą, co oczywiście doprowadzało w końcu do wojny z tym drugim. Ja na początku skupiam się na północy półwyspu iberyjskiego, jak szybko uderzysz to zdążysz przed Kartaginą. Potem można iść na Galię, zresztą lepiej mieć już jakieś dobre jednostki bo można dostać w tyłek.

  12. #39
    Zagubiony Teoretyk / Stara Gwardia Awatar Ituriel32
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    Za daleko
    Postów
    3 343
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    148
    Otrzymał 393 podziękowań w 292 postach
    Różnie się to układa ale sojusz z Rzymem powinien być najbardziej stabilny (Galia + Brytania i/lub Hiszpania). Problemem Marsylii jest to że ma dobre jednostki początkowe i średnie, natomiast z elitarnymi jest słabo. Więc nie ważne w którą stronę się skierujesz, bo dasz czasz rozwinąć się sąsiadom z tej drugiej.

    Śmierć to Twoje przeznaczenie.
    A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.

    KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.

    Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.

Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 234

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •