Ku uldze Strażnika Szary Czarodziej przybył w sam czas by zapobiec bezsensownej walce. Nagłe pojawienie się wspólnego wroga zatarło wszystkie różnice między trzema ludami. Przeciwnicy zamienili się w sojuszników z konieczności, jednak Dunedain obawiał się tego co będzie po bitwie. Liczba goblinów była przerażająca a straszniejszy był fakt, że przez tak długi czas zostały niezauważone. Strażnik przebywał wśród łuczników Barda i z cierpliwością czekał na sygnał do rozpoczęcia ostrzału. Wiele razy walczył ze sługami Saurona i znał ich słabości, chociaż pierwszy raz uczestniczył w tak dużym starciu.