Cóż zrobisz na widok armii złożonej z samych pieszych strzelców?
Cóż zrobisz na widok armii złożonej z samych pieszych strzelców?
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Przełączy na atak wręcz i zaszarżuje
Ok, to strzelcy konni kontra strzelcy piesi, ale jak trafi na jakąkolwiek armię, która będzie miała balans broni, to przegra, że aż będzie furczało... Najpierw osiągnie 80/90% zwycięstwa, ale wtedy właśnie mu się skończą strzały i dostanie taki łomot, że będzie szukał szczęki na ziemi.
Wiem co mówię, bo też byłem tak cwany i raz zabawiłem się taką armią...
Ostatnio edytowane przez Henryk5pio ; 12-02-2015 o 23:57
"Aby pisać historię, trzeba być więcej niż człowiekiem, ponieważ autor trzymający pióro wielkiego sędziego powinien być wolny od wszelkich uprzedzeń, interesów lub próżności." - Napoleon Bonaparte
Też grałem tylko konnymi Partami, ale katafrakci mieli miejsce w moich armiach. A dopóki ich nie mogłem rekrutowac, jakąs inna niestrzelecką jazdę używałem.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Fakt, ale i strzelcami (łucznicy + oszczepnicy) da się spokojnie wyrżnąć Konnych łuczników. Sam raczej idę w balans i standaryzację. 10 pułków piechoty (po połowie falangici/szermierze i łucznicy), po 3 konnicy, artylerii i ew. ciężka piechota.
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Tzn. problemy są na początku gry z nieopancerzonymi partyjskimi jednostkami konnymi , których strącają przeciwni piechurzy z procami/łukami, poza tym bez odpowiednich skilli u dowódcy dodających amunicji, bez technoligi dodających amunicji, szybkostrzelności , siły ostrzału + obiekty treningowe dodające jeszcze więcej siły ostrzału dla rekrutowanych jednostek to lipa Później też lipa bo w DeI na VH komp ma kupe kasy i zawsze chodzi z asekuracją co najmniej 2 armii . Już armia na armię jest ciężko z samymi konnymi łucznikami jak komp ma doborowo opancerzoną piechotę, a do tego jeszcze jakieś balisty + łucznicy i robi się nieciekawie Jak nie starczy amunicji to można od razu się poddawać i uciekać sie regenerować , ale komp od razu dobija bo stać go na utrzymanie większej ilości armii z bonusami na wyższych poz. trudności - nie wspomnę już o padaczkowym położeniu Partii, gdzie po paru turach od zachodu i południa wroga Persja/Seleucydzi, od wschodu Baktria, od północy nam sojusznika w 15 tur anektują i też jakiś wróg , a my z jednym miasteczkiem w prowincji (jeszcze nawet nie stolicą). Jak żyć ? Dobra ostatecznie walnę sobie Baktrią. Jednak falanga musi być. Piechota do walki w zwarciu to syf (przynajmniej w tym dodatku), zwierają się z piechotą wroga i walczą po chwili prawie wymieszani, przez co nasi łucznicy/machiny/procarze robia mamałygę z nas i wroga w proporcji 50/50, a falanga ładnie wystawi piki i jest wyraźna linia oddzielająca naszą piechotę od nacierającego wroga, przez co ownkilling prawie nie ma miejsca. Widze Baktria może być super ciekawa nacja - położenie na boku mapy, u góry Morze Kaspijskie, poza tym widzę bardzo duży wachlarz jednostek , świetni łucznicy , jakieś pancerne słonie za 4000golda/oddział
Ach DeI. Pisz od razu że chodzi Ci o moda i zakładaj takie tematy w odpowiednim dziale Wszystko co pisałem dotyczy vanilii.
A jest tu dział przeznaczony specjalnie dla DeI ? P.S. w ogóle ktos gra jeszcze w vanille skoro DeI 1.0 na wigilie wyszła ?
EDIT. dobra mam już ten dział, bedę pisal tam