Siemka,
u mnie troche zajęło nim sie przełamałem do Attyli (Rome 2 znacznie lepszy według mnie).
Rozpocząłęm gre WRE na very hard i jakoś idzie, jest mega, mega ciężko. Porzuciłem Brytanię, Galię, Hiszpanię i bałkany. Zostały mi włochy (utraciłem korsykę, a tą małąwyspę przy hiszpani spaliłem) i południe afryki. Oczywiście Wszytko za mną przylazło jak muchy, nawet z wysp wpadli mi do Italii. Oczywiście było ciężko ale powybijałem kilka wiekszych armii i pozawierałem pokoje z co poniektórymi. Mam ok 80 tury i na południu Hiszpanii osiedlli się Swebowie (skubańcy przeszli całe włochy, przepłyneli do kartaginy, przeszli całą afrykę i skolonizowali sobie tam kilka prowincji tworzac niezłe państwo. To samo zrobili wizygoci na bałkanach gdzie utworzyli lokalne mocarstwo i z którymi na szczęście mam pokój. Wiec U mnie tworzą się państwa i to całkiem mocne i całkiem spore. Najgorszym Państewkiem z którym mam do czynienia to Zachodnirzymscy Separatyści którzy mieli chyba 15 pełnych armii i którzy sobie też kolonizują prowincje w hiszpani ale jakoś sobie z nimi radzę.
Hunowie poki co spokojnie.
Jedyna moja kolonizacja to Konstantynopol który został porzucony przez wschodnie cesarstwo Wiec uznałem to za świetną okazję do osiedlenia bo obrona jest łatwa a profity na przyszłość będą całkiem niezłe.
Walczę dalej

Attylla to taki śmieszny twór dla mnie. Niby dyplomacja poprawiona, niby dużo usprawnień ale coś w niej jest spaczonego jakby niedorobionego, jakby niewiem patrzysz na kogoś i ma narośl na twarzy ale ten ktoś jest spoko. Rome 2 i 1 miało lepszy klimat, Medieval 1 miał lepsze AI... Grac sie da, ale ma sie wrażenie że twórcy zrobili to jakoś na pałe