Przypomniała mi się drobna informacja co do bitwy po Ipsos. Fakt, strona, która wygrała bitwę posiadała rydwany, ale nie zostały one użyte w bitwie, baa, nawet ich nie rozstawiono na placu boju, po prostu zostawiono je w obozie.
Przypomniała mi się drobna informacja co do bitwy po Ipsos. Fakt, strona, która wygrała bitwę posiadała rydwany, ale nie zostały one użyte w bitwie, baa, nawet ich nie rozstawiono na placu boju, po prostu zostawiono je w obozie.
Opieram się na interpretacji Twojego tekstu, w którym można się dopatrzeć sugestii jakoby "konserwatywna" myśl wojskowa brała górę nad racjanalną oceną zalet i wad takiej czy innej metody prowadzenia wojen. Odnośnie warunków terenowych pełna zgoda. Natomiast intryguje mnie ta "konserwatywna myśl". W moim przekonaniu hoplici walczący w formacji falangi stali się w pewnym okresie najlepszą formacją bitewną piechoty, więc zmiany nie były konieczne. Najlepszą nie znaczy niezwyciężoną. Niemniej jednak zmiany następowały i rosła rola formacji lekkozbrojnych.Zamieszczone przez Furiusz
Ale w istocie był to zmierzch rydwanów (co nie znaczy całkowity zanik). Nie tylko w moim rozumieniu tego pojęcia, tj. drugorzędnej roli wozów bojowych na polu bitwy, ale i w Twoim rozumieniu, gdzie podpieram się argumentem coraz mniejszej liczby rydwanów uczestniczących w bitwach, czy zanikiem stosowania wozów bojowych w ogóle.Ale gdzie ja tak twierdzę? ja wymieniam jedynie bitwy w których brały udział rydwany w okresie określanym jako zmierzch rydwanów. To samo do uwagi poniżej.
W Brytanii tak, a przykład Kartaginy? Ta jak najbardziej stosuje rydwany jeszcze w IV w. p.n.e. i nawet podczas inwazji Agatoklesa miała posiadać ponoć 2 tys. tych wozów (liczba zapewne przesadzona, ale nie niemożliwa). W III w. już z nich rezygnuje.Kręcę coś, czy w późniejszym okresie tzn po podboju Brytanii przez Rzym, nie widać na tym teatrze działań rydwanów jako środka bojowego?
Przrzucanie się bitwami w których sukces odniosała piechota (z Twojej strony) lub jazda (z mojej strony) będzie raczej bezproduktywne. Co do Cedyni to mamy raczej doczynienia z zasadzką, a te okoloczności nie sprzyjały zaprezentowaniu możliwości bojowych jazdy Hodona. Taboryci, no tak, ciekawe jak by sobie radzili z szarżą ciężkiej konnicy po opószczeniu taboru. Wikingowie tak, a Normanowie? Bitwy wojny stuletniej to już zmierzch rycerstwa i średniowiecznych metod rozgrywania bitew, przynajmniej na zachodzie. Natomiast można zadać pytanie,która część armii średniowiecznej była najbardziej wartościowa i nalepjej wyekwipowana?Czy my się nie rozumiemy? Może warto byłoby zajrzeć do tekstów wcześniejszych w tym wątku, wtedy byłoby jaśniej. Wracając, to nie ten temat ale ok. Bitwę pod Cedynią wygrała zapewne ciężka jazda niemiecka, walki z taborytami (głównie piechota) wygrywały ciężkozbrojne rycerskie krucjaty Cesarstwa niemieckiego? Pod Courtrai, zapewne również wygrała doborowa jazda francuska? kwiat rycerstwa etc? Wikingowie cały swój ustrój społeczny nastawiali na wystawienie armii złożonych z rycerstwa zakutego w ciężkie zbroje? zapewne w bitwie pod Crécy i kilku innych z wojny stuletniej, zadecydowała szarża ciężkiej, rycerskiej jazdy (fakt zadecydowała ale nie tak jak wyobrażali to sobie Francuzi) ?
Bardziej prawdopodobne jest, że Ksantippos był raczej "doradcą wojskowym" niż wodzem. Ciekaw jednak jestem jak autor/autorzy argumentowali swoją tezę o sprawowaniu dowództwa przez Lacedemończyka.Nie sprawdzę teraz bo czytałem w bibliotece ale raczej tak.
A zatem na czym polegała słabośc jazdy rzymskiej, np. w armii republikańskiej? Była słabo wyekwipowana albo może Rzymianie nie umieli jeździć konno?mała liczebność wynikała ze słabości tej formacji. Zwłaszcza w późniejszych postmariańskich czasach gdy odgrywali w zasadzie role chłopców przyuczających się do kariery i latali jako gońcy etc.
Za wcześnie wziąłeś na siebie winę ;-). Istnieje możliwość, że obaj nie mieliśmy racji i iaculatores mogą być formacją mieszaną, konni + oddziały piesze.W takim razie mea culpa
Punkt dla Ciebie ;-)Jak zapewne zauważyłeś, to twój pierwszy post w tym temacie, zatem mój tekst nie był odpowiedzią na jakiegokolwiek twojego posta
Żeś Jeden Święty jest, uznałem ciebie, Mazda-Ahuro,
Gdy Dobra Myśl zeszła raz ku mnie,
Bym głośno wyrzekł, co Myśl mówi Cicha, Najlepsza:
u Kłamców licznych nie szukaj pochwały,
Bo każdą Cnotę wrogiem ci uczynią.