-
Wielki Kuń
Argonian Inarix
Poszedł za resztą, symbol jednego z cesarskich hrabstw na jego tunice może pomóc w przedostaniu się.
Niech żyje Gwardia!
-
-
Szambelan
Góry Jerallu, 9 dzień Pierwszych Mrozów
Kilku pojących konie żołnierzy ruszyło w stronę przybyszów, jeden z nich rzucił krótkim okrzykiem w stronę najbliższego z drewnianych baraków. Wszyscy mieli na sobie pełne zbroje i hełmy oraz narzucone na nie płaszcze z futrzanymi kołnierzami. Przypasana do boków broń i elementy stalowego pancerza szczękały cicho w rytm ich kroków.
W oczach legionistów widniała ciekawość przegrywająca na całej linii z przemożną podejrzliwością - skracając odległość dzielącą ich od zachowujących przesadny spokój przybyszów wszyscy spostrzegli, że nie mają bynajmniej do czynienia z gromadką ludzi.
- Kim jesteście i czego tu szukacie? - zapytał jeden z cesarskich, rosły mężczyzna o smagłej cerze dowodzącej niezbicie redgardzkiej krwi płynącej w jego żyłach.
Zatknięty na dachu największego baraku czarny sztandar z czerwonym smokiem łopotał głośno na wietrze.
Cesarscy ludzie poniżej w spoilerze
-
-
Ahdara Khajiit
Zacny rycerzu chcemy przejść przez bramę na drugą stronę, a jesteśmy wędrowcami szukającymi pracy powiedziała przymilnie kobieta
Techniczny
Używam uroku
-
-
Szambelan
Silius Flavonius, najemnik z Cyrodil
Ave, jesteśmy mieczami do wynajęcia,chcielibyśmy przejść na drugą stronę, słyszeliśmy że dla naszego fachu w dzisiejszych czasach o pracę w Skyrim będzie nietrudno - pozdrawiając go przyjaźnie ręką
Techniczny
Nie ma co owijać w bawełnę sadam, taki kit nie przejdzie, przecież jesteśmy uzbrojeni po zęby a do tego róźnych ras. Jacy z nas wędrowcy
-
-
Szambelan
Góry Jerallu, 9 dzień Pierwszych Mrozów
Nord przysłuchiwał się bez większego zainteresowania rozmowie Ahdary i Siliusa z ludźmi w cesarskiej służbie, większą uwagę skupiając na granicznym murze i najłatwiejszej drodze mogącej zaprowadzić na jego szczyt. W kilku miejscach dostrzegł topornie ociosane drewniane belki tworzące schody, ale pewny swych mięśni i gibkości wierzył, że zdołałby się wspiąć na szczyt przeszkody wyłącznie dzięki własnym umiejętnościom, wprost w górę skalnych bloków.
Któryś z koni zarżał przenikliwie i Khajit zamruczał cicho słysząc nutę niepokoju wibrującą w odgłosie wydanym przez zwierzę. Khajiit wiedział doskonale, że konie zwietrzyły jego piżmowy zapach, wielu roślinożercom kojarzący się niezmiennie z wonią drapieżnika.
- Mamy ze sobą listy uwierzytelniające wystawione przez rządcę majątku czcigodnego Valeriana Sykoriasa z Brumy, potwierdzające naszą praworządność i doświadczenie - przemawiał Nord, ściągnąwszy wpierw z głowy kaptur i prezentując żołnierzom swe oblicze - Zamierzamy udać się do Białej Grani, a później może dalej na północ, w poszukiwaniu możnego pryncypała.
- Ręce precz od broni! - polecił ostrym tonem Redgard - Zdejmijcie wasze podróżne sakwy i przygotujcie się do kontroli dobytku! Każdy podejrzany ruch będzie traktowany jako przejaw wrogości! Jeśli macie przy sobie księżycowy cukier, przyznajcie się, zanim coś u was znajdziemy!
Od strony baraków nadchodzili następni żołnierze, żwawym krokiem i pod bronią, zwabieni ku grupce przybyszów podniesionymi głosami towarzyszy służby.
Techniczny
Urok Khajitki 2, podobnie Siliusa 2. Więc Silius za +1 wspiera Khajitkę. Żołnierz jest podejrzliwy trudność 3 ustalam. Mamy 3 Urok na trudność 3 i rzucamy wypadło -1 więc wynik -1 to żołdacy są podejrzliwi nieco zachowanie jak wyżej.
Oddajecie bagaże do kontroli?
-
-
Szambelan
Silius Flavonius, najemnik z Cyrodil
Ależ proszę bardzo, po co ta cała nerwowość - powiedział zachowując stoicki spokój
-
-
Wielki Kuń
Argonian Inarix
A mozesz mnie przeszukać gładkoskóry żołnierzu, niech ten symbol na mej tunice będzie dowodem, że złych intencji nie mam...
Niech żyje Gwardia!
-
-
Ahdara Khajiit
Ależ panie kapitanie po cóż od razu tak obcesowo, proszę oto moja torba, choć muszę z bólem serca przyznać się, iż mój dobytek choć nie zawiera księżycowego cukru to jednak jest w nim buteleczka czy dwie skoomy zasmuciła się Ahdara
-
-
Wielki Kuń
Argonian Inarix
Ehhh zawsze muszą nosić przy sobie skoomę albo cukier... I weź tu przedostawaj się przez patrole - pomyślał.
Niech żyje Gwardia!
-
-
Szambelan
Góry Jerallu, 9 dzień Pierwszych Mrozów
Cesarscy żołnierze przetrząsnęli uważnie tobołki wszystkich czterech wędrowców, ku ich ledwie skrywanemu niezadowoleniu wytrząsając niektóre rzeczy na ziemię; nie natrafili jednak na najmniejszy ślad jakiejkolwiek kontrabandy. Odstąpiwszy od przybyszów stracili w jednej chwili zainteresowanie grupką podróżnych, wzruszając ramionami i wymieniając między sobą jakieś ciche uwagi na temat przeciągającego się leniwie kotołaka.
- Jakieś kłopoty, dziesiętniku? - odezwał się znienacka twardy męski głos dobiegający zza pleców kilku żołnierzy. Przepchnąwszy się między uchodzącymi na boki podwładnymi, przy zbierających wyrzucone z sakw rzeczy wędrowcach stanął wysoki mężczyzna noszący na napierśniku ryngraf cesarskiego podsetnika - Co to za jedni?
- Orężni najmici, podsetniku - odparł redgardzki dziesiętnik - Do Białej Grani chcą. Puścić ich przez bramę?
Wątek techniczny
Kontrola zakończona pomyślnie, pogranicznicy nie odkryli niczego podejrzanego. Na dodatek pojawił się jakiś oficer, człowiek o wyglądzie Cyrodiilczyka. Zresztą - co dość ciekawe - w stanicy stacjonują chyba wyłącznie legioniści pochodzący z cesarstwa lub Redgardu, nie widać wśród nich żadnej nordzkiej twarzy, co może dziwić zważywszy na fakt jak wielu Nordów służy w Legionach...
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum