Na początek wybaczcie za to, że tak długo trzeba było czekać na kolejny wpis. Spowodowane to było małą ilością czasu. Postanowiłem napisać o kolejnym Kolegium. Tym razem Jadeitowym.
Kolegium Jadeitu:
Tradycja: Życie
Nazwa: Kapituła Jadeitu
Wiatr Magii: Ghyran
Popularne tytuły Magistrów Ghyran: Druidzi, Magistrowie Życia
Symbole: Pętla Życia, Spirala, Dąb, Liść Dębu, Gałązka Jemioły, Sierp
Wiatr Ghyran to wiatr życia, zielony wiatr magii, rodzące się życie, płodność i odbicie wszelkiego śmiertelnego życia. Ghyran opada na świat na podobieństwo letniego deszczu. Ludzie obdarzeni wiedźmim wzrokiem twierdzą, że zlewa się w kałuże i strumyczki zielonej magii, niekiedy płynąc przez krainy szeroką rzeką, nieograniczoną żadnymi prawami fizyki. Gdy Wiatry Magii wieją najsilniej, Ghyran na podobieństwo zielonej fali przypływu zalewa krainy, wsiąkając w glebę i docierając do każdego strumienia, kanału, jeziora i źródła wody. Jego energia jest przyciągana przez wodę. Nasyca glebę życiodajną mocą, którą czerpią wszystkie rośliny, aby wzdłuż łańcucha pokarmowego przekazywać ją dalej innym żywym istotom.
Magistrowie Kolegium Jadeitu badają magię życia i w ramach istnienia kolegium manipulują zielonym wiatrem magii. W "Imperialnym Dekrecie o Magii" widnieją jako "Taumaturgia Agrologiczna" - wprost tłumaczona jako Magia Ziemi. Ta ograniczona definicja wynika z tego, że początkowo nie było wiadome, jakie będą granice badań i kompetencji poszczególnych szkół. Dziś już wiadomo, że Magia Jadeitowa (zwana Druidyczną) wiąże się z uprawą ziemi, zmiennością pór roku oraz płodności roślin i zwierząt, a nawet ludzi. Nazwać ją można również magią wody lub magią ziemi.
Zaklęcia Tradycji Życia związane są ze zmiennością pór roku, uprawą ziemi, płodnością, wzrostem, ziemią oraz wodą. Czary te są splatane z Zielonego Wiatru Magii - Ghyran. Niegdyś magią Jadeitu zajmowali się elementaliści Wody i Ziemi, druidzi oraz wielu guślarzy i magików. Jadeitowi Czarodzieje przegonili ich w tym już dawno, dokonując wielu nowych odkryć i przełomów. Mówi się, że Czarodzieje Jadeitu są niezwykle wrażliwi na naturalne cykle życia i nie lubią żyć w zaburzających ten rytm miastach Imperium. Ich życie to walka z każdą plagą, jaką można zesłać, czy to spaczenie wampiryczne, czy zarazy Nurgla. Potrafią też uzdrawiać drzewa, leczyć bezpłodność u ludzi i zwierząt, a nawet wywoływać nadprzyrodzony wzrost fauny i flory. Swą mocą są w stanie także kontrolować przepływ wody i ruch warstw ziemi pod swoimi stopami.
Druidzi troszczą się o przyrodę całym swoim sercem, co pokazuje ich przywiązanie do natury i wszelkich reprezentujących ją stworzeń i roślin. Ideałem Kolegium Życia jest symbioza, w której wszystkie organizmy łączą siły i współpracują dla wspólnego dobra i wzrostu. Jako, że Jadeitowi Czarodzieje są nierozerwanie związani z przyrodą, ich potęga cyklicznie rośnie i słabnie. Podobnie jak zwierzęta w pełni sił są latem, a zimą słabną. Mówi się jednak, że ich moce odżywają podczas intensywnych opadów deszczu bez względu na to, jaka to będzie pora roku.
Przechodzimy do kwestii Druidyzmu. Druidzi istnieli już wiele tysięcy lat temu, w czasach, gdy Sigmar jednoczył plemiona do wspólnej walki z Orkami, Skavenami, Chaosem i wieloma innymi wrogami ludzkości. Jak powiadają ludowe podania, przekazywane z pokolenia na pokolenie, dawni bogowie Taal i Ulryk
otoczyli opieką plemiona ludzi, którzy oddawali cześć duchom przyrody i czcili "Matkę Ziemię". Nie była to co prawda religia na miarę kultu Sigmara, a prosty szacunek do abstrakcyjnego wyobrażenia naturalnych sił tego świata. Nie wiadomo, czy ten kult narodził się ze zrozumienia sił przyrody w życiu pierwszych ludzi, czy to była raczej prosta, zwykła religia przed powstaniem Imperium. Do dnia dzisiejszego pozostały jedynie niemagiczne aspekty tychże druidów tj. stanie na straży ludzkich tradycji, opiekowanie się plonami, nauczanie o siłach przyrody, a nawet przewodniczenie w rytuałach plemiennych.Do teraz są bogami w panteonie Imperium, podobnie jak Rhya, Morr czy Shallya. Podobnie jak traktowany teraz jak bóg Sigmar.
Powstanie Kolegium Jadeitu wiąże się po raz kolejny z Teclisem. Gdy poszukiwał w Imperium ukrywających się przed prawem czarodziei i guślarzy, natrafił na rozproszone ślady zdegenerowanej w swych twierdzeniach filozoficznych grupy zrzeszającej potomków dawnych druidów. Zagadką pozostaje to, jak udało im się przetrwać tyle lat w zupełnej ciszy w obawie przed prześladowaniami ze strony młodszych kultów religijnych. Pokazując im odrobinę mocy wiatru Ghyran, ponad połowa obdarzonych wrażliwością na magię potomków druidów ruszyła za Teclisem, aby stworzyć Kolegium Jadeitu.Rzecz jasna sporo jest w tym fałszu. Po pierwsze to nie byli w stanie używać magii, a tym bardziej wznosić magiczne obeliski lub ustawiać kręgów geomancyjnych. Artefakty te w większości są dziełem Pradawnych, bogów-stwórców świata Warhammera. Ba, obeliski i kręgi geomancyjne wykorzystywane są do utrzymania Wielkiego Wiru, który znajduje się na Ulthuanie i którego celem jest niedopuszczenie do zalania świata przez Demony.
Sto lat później druidzi znowu rozprzestrzenili się po wiejskich obszarach Imperium, tym razem działając w pełni legalnie jako licencjonowani Magistrowie Kolegium Jadeitu, władający na mistrzowskim poziomie magią życia. Podobno na Albionie istnieje zupełnie inny odłam druidyzmu.
Magistrowie Druidzi zbierają się w starożytnych gajach, w kamiennych kręgach oraz na przecięciach żył geomancyjnych, dbając o zapewnienie swobodnego przepływu energii, kierując ożywczą energię Ghyran na spaczone ziemie, a także walcząc z zarazami i chorobami zsyłanymi na Imperium przez Nurgla, bądź kapłanów z klanu Pestilens.No i skoro mowa o Albionie. Z tą wyspą jest dość ciekawa sprawa. Począwszy od tego, że zamieszkiwana jest przez Giganty i humanoidalną rasę, która para się odmienną od znanej nam magii życia magią druidyczną. Źródłami, w których w miarę dobrze opisano tę krainę są:
-Książka "Mroczne Cienie" (Dark Shadows) - kampania opisująca również Albion.
-Czasopismo White Dwarf (numery 259, 260, 261, 263, 264, 268)
-Książka "Zabójcy Gigantów"
-Dodatkowe źródła odnośnie Albionu jawią się również w 6 edycji Warhammera Fantasy Battle, a konkretnie w Podręczniku Armii Jaszczuroludzi i Hord Chaosu. Odnośnie Jaszczuroludzi to wiadomo jedynie, że Kroq'Gar poprowadził swoich wojowników na Albion w celu oczyszczenia wyspy z ciepłokrwistych. Ostatecznie zakłada tam nowe miasto-świątynię o nazwie Konquata, z którego utrzymania zrezygnowano później w wyniku ataku Vashnaara Oprawcy na Hexoatl. O tym wszystkim będzie przy opisywaniu Jaszczuroludzi.
Ostatecznie doczekała się już ze strony fanów Podręcznika Armii, nie był on sygnowany logiem Games Workshop. A szkoda, bo temat ciekawy, a firma od Warhammera machnęła ręką na to. Fanowski Podręcznik o Albionie aż taki zły nie jest, ale należy wziąć pod uwagę to, że to są nieoficjalne informacje, a więc sprzeczne poniekąd z tym, co mamy we wszystkich wydanych produktach.
W przeciwieństwie do innych kolegiów, magowie życia nie podpisują korzystnych finansowo kontraktów. Powody są dwa - Magistrom Druidom nie zależy na pieniądzach, bo to wymysł cywilizacji, dla druidów nic nie warty, a drugi powód leży w rozmieszczeniu każdego z Magistrów - są rozproszeni po całym Imperium, zwłaszcza w różnych wsiach, gdzie trudno o prawnika, który mógłby spisać i opieczętować kontrakt.
Na szczęście Kolegium Jadeitu jest samowystarczalne tj. nie musi wydawać pieniędzy na gromadzenie swojego Wiatru. Zbudowane jest w końcu na przecięciu żył geomancyjnych w Altdorfie. Darowizna Imperatora Karla Franza wystarczy na utrzymanie straży i zakup żywności dla mieszkańców Kolegium. Oficjalnym zadaniem Druidów jest dbanie o odpowiednie plony z pól Imperium. Zadanie nie łatwe, bo na przeszkodzie stale stoją czarownicy Nurgla i innych znawców magii zarazy, która wywiera szkodliwy wpływ na ziemię. Nieoficjalnym celem Magistrów Jadeitu z kolei jest ochrona przebiegających przez Imperium linii geomancyjnych i kamiennych kręgów oraz dbanie o to, by odprowadzana nimi energia płynęła bez przeszkód. W ramach swych obowiązków, Druidzi odprawiają sezonowe rytuały w wielkich kamiennych kręgach w Eyvberry, Muttersfeld, Fruchtbarfelsen oraz w wielu pomniejszych. Rytuały te nie tylko kontrolują przepływ energii geomancyjnych i udrażniają zatkane linie, ale również uwalniają z linii geomancyjnych energię Ghyran, pozwalając jej obmywać ziemię i zwiększać żyzność gleb.
Imperator również od nich wymaga obecności w czasie wyprawy wojennej. Lecz w Kolegium Jadeitu jest zwykle bardzo mało czarodziejów. W takim wypadku wysyłają oni swych chowańców i znaczą kamienne kręgi tajemnymi symbolami, by zawiadomić innych druidów o poborze do wojska. Celem Druidów jest nie tylko walka w imię Imperatora, ale i dbanie o żywność żołnierzy i prowadzenie zwiadu.
Jadeitowi Czarodzieje zazwyczaj noszą szaty i ubrania plecione z wełny lub bawełny, barwione na wszystkie odcienie zieleni. Stroje te dekorowane są symbolami Kolegium Jadeitu. Zwykle chodzą boso, pragnąc zachować bezpośredni kontakt z płynącą przez ziemię energię wiatru Ghyran. Przy pasie noszą sierp - symbol ich rangi, a we włosy często wplatają liście, kwiaty, drobne owoce i rośliny. Niekiedy posiadają różdżki z żyjącego drewna leszczyny, dębu, cisu lub innego drzewa, które Magister uważa za wyjątkowe.
Magistrowie Ghyran są związani z przyrodą i podobnie jak Szamani Ghur rzadko spędzają czas w dużych miastach. Kochają przyrodę, nie cywilizację. Druidzi Kolegium Życia są zawsze zdrowi i w dobrych humorach, pełni energii i dowcipu. W niczym nie przypominają ponurych i zamkniętych w sobie Magistrów z opowieści chłopskich. Interesują się wszelkimi aspektami rolnictwa i są ekspertami w sztuce uprawy roślin. Traktują swe obowiązki bardzo poważnie i z zaciekłością walczą z wyznawcami Nurgla, pana zarazy i chorób. Nienawidzą również nekromantów, a z Magistrami Shyish nie utrzymują przyjaznych stosunków, ze względu na ich zainteresowanie śmiercią. Ważną cechą Kolegium Jadeitu jest olbrzymia ilość kobiet w szeregach tego typu magów. Oznacza to, że również wewnątrz zakonu dochodzi do różnego rodzaju związków, często kończącymi się narodzinami dzieci wrażliwych na magię, którzy trafiają natychmiast do terminu w Kolegium Ghyran.
Większość uczniów Kolegium Jadeitu to dzieci pochodzące ze związków między druidami. Można więc uznać, że to już powoli zaczyna się tworzyć zamknięta kasta. Wciąż jednak poza dziećmi do Kolegium trafiają wiejscy guślarze, bądź obdarzeni wiedźmim wzrokiem miłośnicy przyrody. Ponieważ dla Kolegium Jadeitu pieniądze nie są ważne, rekruci nie muszą obawiać się, że nie będzie ich stać na szkolenie. Muszą natomiast złożyć przysięgę lojalności, pieczętowaną zaklęciami i rytuałami krwi odprawianymi przy pełni księżyca. Przysięgi te sprawiają, że jedynie najbardziej oddani i zdeterminowani kandydaci zostaną przyjęci do kolegium.
Nauki Tradycji Życia są zależne od pory roku i związanymi z nimi wahaniami w pływach Ghyran. To znaczy od pierwszej pełni księżyca po jesiennym zrównaniu dnia z nocą do przesilenia zimowego (zwanego inaczej Mondstille) rekruci uczą się teorii, gdyż w tym okresie moc wiatru Ghyran słabnie. Od pierwszej pełni księżyca Mannslieba (przypominam, że w świecie Warhammera mamy dwa księżyce - trochę jak w Nirn z uniwersum The Elder Scrolls) do Mitterfruhl (wiosennym zrównaniu dnia z nocą) uczniowie są poddawani intenswnym szkoleniom i praktykom, podczas których uczą się manipulowania Zielonym Wiatrem Magii. Pod koniec tej trudnej sesji, społeczeństwo Druidów urządza wielkie uczty w gajach lub w kamiennych kręgach.
Podczas tych uroczystości, starsi uczniowie otrzymują miedziane sierpy, wędrowni czarodzieje natomiast srebrne sierpy. Rzecz jasna awanse te są rozdzielane w pełnej tajemnicy, zatem uczniowie nie wiedzą, kto i kiedy zostanie wyróżniony. Magistrowie nie wierzą w formalne egzaminy. Zamiast tego w trakcie uczty kandydaci biorą udział w rytualnych tańcach i śpiewach. Nagle obok wybrańca pojawia się Magister w przebraniu Zielonego Olbrzyma lub Matki Ziemi i wręcza mu sierp. Po zakończeniu owego święta uczniowie rozjeżdżają się po kraju, by dalej ćwiczyć swe umiejętności i wypełniać obowiązki Kolegium. Okres ten trwa do końca lata, a ci, co chcą zostać Magistrami, muszą udać się do Kolegium Jadeitu w Altdorfie przed letnim przesileniem, zwanym Sonnstil. W tym bowiem okresie organizowany jest zjazd najpotężniejszych magów życia, jacy żyją w Imperium - tak zwanych Wysokich Druidów, którzy testują kandydatów na Magistrów. Jeśli uznają, że się nadają, by zostać pełnoprawnymi czarodziejami Ghyran, otrzymują nie tylko ten zaszczytny tytuł, ale i złoty sierp. Rzecz w tym, że są to trudne testy, a ich przejście wymaga użycia całej wiedzy, jaką zdobyli od zostania uczniami.
Druidzi cieszą się największym poważaniem ze wszystkich czarodziejów kolegiów magii. Nie znaczy to jednak, że Magister Druid (a raczej jego moce) nie przeraża chłopstwa , lecz tam, gdzie zamieszka, obficie wyrasta zboże, bydło i trzoda obrasta w tłuszcz, a kobiety rodzą prawie bez bólu. Z tych powodów są uwielbiani przez wiejską społeczność. Co innego w miastach, gdzie są wyśmiewani ze względu na ubiór, ale są też uważani za przeżytek dawnych czasów.
Kolegium Jadeitu to szkoła, w której Magistrowie zajmują się badaniami nad zielonym wiatrem magii i poznawaniem Tradycji Życia. Teren uczelni otoczony jest murem pozbawionym okien i baszt, zbudowanym z cegieł, mający 20 metrów wysokości i zdecydowanie górujący nad pobliskimi kamienicami kupców. Z zewnątrz pokryty jest zielonym tynkiem, a na każdej cegle wyryty jest symbol kolegium. Mur ma z grubsza kształt okręgu, choć w rzeczywistości jest otwartą spiralą o średnicy sześćdziesięciu metrów. Spirala muru nie jest domknięta - przerwa w murze wynosi 6 metrów i w niej umieszczono wejście do Kolegium, są to proste, dębowe wrota.
Wrót strzeże czterech uzbrojonych po zęby wojowników, prezentujących różne etapy życia. Pierwszy jest młody, drugi w kwiecie wieku, trzeci w średnim wieku, a czwarty jest stary. Pomimo swego wieku są to bardzo wyćwiczeni wojownicy, weterani wojen lub adepci specjalistycznych sztuk walki. W przypadku zagrożenia na pomoc strażnikom przychodzą wszyscy Magistrowie przebywający w danej chwili w Kolegium.
Jadeitowi Czarodzieje mogą wedle woli wkraczać na teren uczelni. Każdy z nich może też zaprosić jednego lub dwóch gości. Magister, który wprowadza większą liczbę ludzi musi wyjaśnić strażnikom cel wizyty. Natomiast inni muszą już udowodnić, że ich wizyta jest uzasadniona. Podobnie jak u innych kolegiów, tutaj prośba o spotkanie z Magistrem odbywa się przez posłańców.
Wewnątrz budynku nie wolno spacerować nowym bez opieki. Goście Kolegium szybko orientują się, że spirala zewnętrznych murów ciągnie się dalej wewnątrz terenu. Po lewej stronie od bramy, na wewnętrznej stronie murów, rośnie bluszcz i inne pnącza. Ścieżka porośnięta jest bujną trawą, w powietrzu czyste tchnienie przyrody zastępuje wszechobecny na zewnątrz smród, a odgłosy zapracowanego ludu milkną w oddali, zastąpione odgłosami szeleszczących na wietrze liści i wartko płynącej wody. Uważniejsi obserwatorzy widzą dzikie zwierzęta przemykające wzdłuż zarośli, choć od miasta oddziela je jedna brama.
Po pełnym okrążeniu muru od wewnątrz, spirala wnika głębiej w teren Kolegium, a mur po lewej zastępuje ściana zieleni. Po prawej stronie roślinność staje się coraz bardziej urozmaicona. Rzadkie gatunki drzew i krzewów otaczają dekoracyjne kamienie, sadzawki i strumienie kryształowo czystej wody. Położone na pagórkach pięknie utrzymywane sady i ogrody imitują przyrodę różnych zakątków Imperium. Kolegium Jadeitu okazuje się być znacznie większe wewnątrz, niż to się wydaje. Same dojście po spiralnej ścieżce do centrum uczelni zajmuje ponad godzinę, lecz po pierwszym okrążeniu otwierają się skróty prowadzące przez gaj olbrzymich drzew do serca kolegium.
Wspomniany gaj składa się z jesionów, cisów, dębów, brzóz, kasztanów i klonów. Dzięki zaklęciom Druidów drzewa te formują się w żywy korytarz. Ścianami są gałęzie i liście, a w środku korytarza krąg dębów tworzy kolumnadę zamykającą okrągłą komnatę. W środku tego kręgu dębów stoi magiczny, zabarwiony na zielono i pokryty skomplikowanymi runami obelisk geomancyjny. Korytarz drzew prowadzi również do wielu mniejszych pomieszczeń, służących jako kwatery dla Magistrów Druidów, którzy akurat mieszkają w Kolegium. Ponieważ Jadeitowi Czarodzieje sami dekorują swoje komnaty, pokoje są niemal identyczne, starannie ukształtowane z gałęzi i wyłożone mchem.
W niektórych pomieszczeniach deszczówka spływa po gałęziach, zbierając się w misach z olbrzymich liści. W innych gałęzie i pnącza, obwieszone owocami bez względu na porę roku, przebijają się przez ściany, ofiarowując swój poczęstunek gościom. Kolegium Życia posiada swoją bibliotekę, gdzie w dziuplach starego dębu przechowywane są zwoje na temat Tradycji Życia. Do dziupli tych można dotrzeć jedynie stąpając po szerokich gałęziach drzewa. Jednak większość wiedzy druidycznych zapisana jest w symbolach wyrytych na pniach olbrzymich dębów i kamieniach rozrzuconych po całym Kolegium.
Wbrew pozorom, na terenie Kolegium żyje mało zwierząt, podobnie jak niewielu magistrów woli tam spędzać czas. Jednakże tylko głupiec woli tam szukać kłopotów, bo rosnące tam drzewa i pnącza można bez problemu ożywić, a siła tych roślin potrafi schwytać, unieruchomić, a nawet zadusić na śmierć intruza.
Magistrowie Jadeitu, którzy właśnie załatwiają sprawy w Altdorfie, przebywają głównie w Kolegium. Często można natknąć się na nich, gdy przemierzają drogę wzdłuż drzew porastających teren uczelni. Osoby obeznane z terenem Kolegium znają ścieżki, które pozostają suche nawet podczas największych ulew.
Przekradnięcie się na teren szkoły jest bardzo trudne, lecz wykonalne, jeśli ktoś potrafi wspiąć się na dwudziestometrowy mur bez zwrócenia na siebie uwagi straży miejskiej i mieszkańców Kolegium. Nieproszony gość, jeśli nie będzie agresywny, nie sprowokuje ataku drzew i pnączy. Na pewno jednak zostanie zauważony i dobrze zapamiętany przez tutejsze rośliny. A jeśli zainteresuje się tym Magister, to raczej nikt nie chciałby być w skórze intruza.
Przywódczyni Kolegium Jadeitu - Tochter Grunfeld, Matrona Kolegium Jadeitu.
Obecną matroną Kolegium Jadeitu jest Tochter Grunfeld, zwą ją również Jadeitową Matką. W odróżnieniu od innych Kolegiów, tutaj mamy do czynienia z władzą zarówno matriarchalną, jak i patriarchalną. W trakcie pierwszych dni Burzy Chaosu zginęła poprzednia Matrona, Arburg. Trzeba było zatem znaleźć nową przywódczynię. Taką osobą była Tochter.
Grunfeld jest wysoką, dobrze zaokrągloną kobietą o ogorzałej cerze. Nosi rozpuszczone, białe włosy i na pozór rośnie w nich bluszcz. Trudno jest jednak ocenić jej wiek. Wiadomo natomiast, że przynajmniej od 60 lat działa w mieście Wurtbad w Stirlandzie. Powiła ośmioro dzieci, każde z nich jest już Magistrem Druidem.
Wiadomo jednak, że spędziła wiele czasu na walce z nieumarłym zagrożeniem, coraz bardziej nachodzącym ziemie Stirlandu. Konkretnie zimne groby, kurhany i cmentarzyska stają się coraz częstszym miejscem odwiedzin różnego rodzaju nekromantów. To z nimi zmaga się Tochter od wielu lat. Sylvania czeka już na Matronę Grunfeld, otwarta niczym wykopany świeżo grób.
EDIT: Zapraszam do głosowania - termin to 31 grudnia b.r. http://sonda.hanzo.pl/sondy,269929,SG56.htmlPoza Jadeitowymi Czarodziejami magią życia posługują się również magowie i arcymagowie Wysokich Elfów, czarodzieje i czarodziejki Leśnych Elfów, Czarodziejki z Bretonnii, Slannowie, a także Czarodziejki Mrocznych Elfów.