Arto
Chyba znasz mnie? Lubię wyzwania i może wreszcie się wzbogacimy na tym..
Dobra co to za robota?
Arto
Chyba znasz mnie? Lubię wyzwania i może wreszcie się wzbogacimy na tym..
Dobra co to za robota?
Vito
Pieprzony Wulfgar następnym razem sam sobie na patrol pójdzie w burzę. rzekł po cichu spoglądając w niebo, po czym ruszył najpierw do - według niego - najlepszego miejsca dla szabrowników, czyli do dzielnicy mistrzów.
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.
Falmir
Kurde, coś nie wygląda najlepiej. Wszyscy się boją, oby jednak nic nas nie spotkało złego. Niepokoją mnie te wilki. Lepiej nie kusić licha.
Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
"Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo
Edward
Kapitan w bojowym nastawieniu, przykład brać z niego! Kurs na wrogi okręt, pełne żagle leniwe ćwoki! Jak w zasięg wejdą to wypalić salwę ostrzegawczą łańcuchowymi, niech im żagle i maszty spadają jak mewy pikują po żarcie arrrr! Edward rzucił lunetę jednemu z piratów mówiąc - trzymaj chłopcze, jak dziewki na pokładzie nie znajdziemy, to sobie nią dogodzisz buahahahaha! Na co się gapicie! Wykonać rozkazy! Wyciągnął swój kordelas i trzymając rękę w niego uzbrojoną z dala od siebie, jak gdyby nie chciał się skaleczyć udał się na rufę, skąd ma dobry widok na całą sytuację.
Niech żyje Gwardia!
Rhen
Idę pod port najpierw - będę to miał już za sobą.
Mój poprzedni nick to Adrian15o
Dan
Stanął przy barze mając pogląd na całą salę i uważnie przeszukując ją wzrokiem w nadziej na znalezienie któregoś z poprzednich zleceniodawców bądź potencjalnego klienta...
Edward:
Obraliście kurs na obcy statek. Wiatr jest silny, lecz niestety porywisty, więc trudno jest wam nim sterować. Kupcy zaś postanowili wykonać taktyczny odwrót w kierunku Khorinis próbując wam uciec. Po krótkiej gonitwie strzeliliście ostrzegawczo, lecz nie zareagowali i postanowili zmierzać dalej w kierunku wyspy z nadzieją, iż uda im się tam bezpiecznie dotrzeć. Rozpoczeliście w takim razie ostrzał próbując spowolnić, bądź unieruchomić statek, lecz niestety wszystkie kule chybiły.
Arto:
Jakzauważyłeś na wyspę przybyło wojsko króla, które cholernieuprzykrza nam życie. Rozumiesz... więcej wścibskich oczu. Wraz znim na jego czele przybył jakiś lord i przejął władzę nadmiastem, ale naszczęście mamy szansę coś na tym ugrać. Słuchaj – jeden znaszych klientów interesuje się mieczemtego lorda. Jeston wykonanyz czystej, magicznej rudy, pokryte różnorakimi runami orazcholernie cenny.Ten kto potrafi władać takim orężempokona niemalże każdego, kto stanie mu na drodze. Twoim zdaniemjest wkupienie się w łaski strażybądź żołnierzytak, byś mógł uzyskać dostęp doTymorisina. Przebywaterazw górnym mieście, w ratuszu. Opcjaz włamaniem się do ratusza odpada. Za dużo tam straży i ruchu,żebyś dał radę. Możesz spróbować dołączyć do straży, choćzapewne nie bardzo Ci się widzi chodzenie w mundurze, więc spróbujwykonać dla nich jakieś zadania. To tyle. Wchodzisz w to czy nie?
Dan:
Widzisz tylko jednego sensownego - Gerbranta, popijającego samemu jakiś trunek. Jest on dosyć marudny i zadufany w sobie, ale potrafił sowicie zapłacić za dobrze wypełnione zlecenie.
Falmir:
Idąc przez las natrafiacie po drodze na szczątki różnych zwierząt, a i nawet zdarzył się szkielety ludzkie. Przygnębia was ten widok, a na dodatek jeszcze zaraz lunie deszcz. Niebo jest wszak bardzo niespokojne. Po pewnym czasie dochodzicie do rozwidlenia dróg:
Dobra, trzęsidupy. Idziemy w lewo, w kierunku latarni morskiej. Jak nic tam nie będzie to ruszamy do grupy na wschodzie.
Vito i Rhen:
Pierwsza warta mija wam jak na razie dość spokojnie, widzicie jedynie latarników zapalających ogień, coby było widno na ulicach. Każdy z was jest jednak cholernie znudzony tą wartą i ma ochotę pójść i położyć się w ciepłym łóżku...
Dan
Pozdrowił go z daleka gestem uniesionej dłoni po czym począł iść w jego stronę mówiąc - Witaj Panie, masz może dla mnie jakieś zlecenie? Z tego co pamiętam ostatnio byłeś zadowolony a przyznam że kiepsko u mnie z kasą....
Arto
Kusisz oj bardzo kusisz.... Iskierka w oku zdradzała jak bardo mu się te zlecenie spodobało.
To coś innego niż do tej pory robiłem, ale skoro mi ufasz to dam rade....
Vito
Mówiłem, że nic ciekawego się nie wydarzy. Ciekawe co tam do jedzenia matula dzisiaj upichciła. pomyślał, ziewając przy tym przeciągle. No i co u Anabelle słychać...
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.