Inigo de Gastor
Mamy - powiedział cicho, bardzo ponurym i groźnym tonem, unosząc pałasz w górę. Jego oczy się zażarzyły, dłonie mocno zacisnęły oręż, Maria była gotowa do walki... Teraz tylko czekać...
Inigo de Gastor
Mamy - powiedział cicho, bardzo ponurym i groźnym tonem, unosząc pałasz w górę. Jego oczy się zażarzyły, dłonie mocno zacisnęły oręż, Maria była gotowa do walki... Teraz tylko czekać...
Niech żyje Gwardia!
Ricardo
Nie krzyczał razem z innymi. Rozglądał się na boki obserwując reakcje towarzyszy. Zobaczył gdzieś w oddali ukochaną... Oderwał od niej szybko wzrok i przeniósł go na wodze, trzymane w dłoniach, przebierane teraz przez zdenerwowane palce... Miał ochotę zejść wszystkim z oczu, zaszyć się gdzieś na odosobnieniu, powspominać... Ale rozkaz to rozkaz, musi być silny i odważny, by nie paść bezsensownie w boju.
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.
Rodrigo de Suarez:
Mamy! - wykrzyczał głośno, będąc już nieco w bojowym nastawieniu - No... Może w tym mieście coś się złupi i zwiększy się swój dorobek hehehe... A przy okazji ubijemy dowódców tych dzikusów i będzie to zawsze kilka problemów z głowy... i kilka spokojnych nocy w zapasie.
Wszyscy
Cortes nic już nie powiedział jeno zaczął powoli Was prowadzić w stronę wyjścia z obozu,zatrzymaliście się za już uformowanymi liniami piechoty,które poczęły powoli maszerować w stronę osady przed którą już czekały roje wojowników. Na przedpolu widzicie setki trupów,świadectwo wczorajszych walk,z zamyślenia i podziwiania widoków wyrwała Was kanonada z dział i arkebuzów a piechota ruszyła z okrzykiem do boju,Wy jednak wciąż czekacie....
Ricardo
Do Ciebie zaś zagaił szeptem Enrique,chyba naprawdę Cię polubił.... - Na co on czeka?Mamy przestać całą bitwę czy jak?
Ricardo
Wyrwany z letargu spojrzał zdziwiony na Enrique. Co? Mówiłeś coś do mnie? Spytał szeptem.
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.
Ricardo
Eeee,wszystko w porządku? Wyglądasz jakoś tak....dziwnie.... - zapytał nieco zaniepokojony Twoim stanem
Ricardo
Tak, w porządku, raczej w porządku... Odszepnął kiwając głową. Dziwnie wyglądam? Wydawało ci się pewnie.
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.
Ricardo
Skoro tak twierdzisz.... - odparł bez przekonania,chyba jednak nie wierzy że wszystko w porządku bowiem patrzy na Ciebie ze współczuciem....
Ricardo
Spojrzał na Enrique, ujrzawszy jego dziwną reakcję. W porządku, mówię Ci. Rzekł przekonująco. To czego ode mnie w końcu chciałeś?
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.
Inigo de Gastor
Cierpliwie czekał na rozkaz do ataku. Wiedział doskonale, że kawaleria straszliwa w szarży na samym początku bitwy, ale jeszcze więcej grozy budzi gdy uderzy w odpowiednio dobranym momencie.
Niech żyje Gwardia!