Najbardziej w Total War Warhammerze czekałem właśnie na Chaos i szczerze mówiąc zawiodłem się: tak jak to już zostało powiedziane, irytuje zabawa w kotka-myszkę co trochę gryzie się z tłem jakobyśmy mieli prowadzić potężną inwazję Chaosu w celu unicestwienia świata. Generalnie podczas gry Chaosem sugerowałbym najpierw iść w każdej hordzie w budynek umożliwiający rekrutację Wojowników Chaosu - przeskok jakościowy od Maruderów jest ogromny. Drugie w kolejce są Piekielne działa, które na ustawieniu z mniejszą skalą jednostek są w stanie wygrać bitwę (ja gram na średnich jednostkach) - nim wróg zdoła do nas dojść 2-3 piekielne działa zrobią taki Meksyk, że szarża naszych Chaos warriorsów zetrze przeciwnika w proch. Choć już za jazdą strzelającą trochę się nabiegamy naszymi Grasantami-kawalerzystami i pieskami. Inny minus jest taki, że demon Tzeentcha który rzuca nam wyzwanie, jest możliwy do poprowadzenia tylko w potyczkach - szkoda, bo to byłaby fajna nagroda w kampanii - rekrutacja wykokszonego lorda jako wynagrodzenie za zniweczenie planu Pana Zmian. W sumie to liczę, że do Wojowników Chaosu kiedyś dojdzie jeszcze jakiś legendarny lord reprezentujący Nurgle'a.