Pozwolę sobie na mały odkop Jak teraz wygląda gra Chaosem w kampanii? Radzą sobie już lepiej z bitwami automatycznymi? AI nadal tak szybko kolonizuje zniszczone obszary?
"Aby pisać historię, trzeba być więcej niż człowiekiem, ponieważ autor trzymający pióro wielkiego sędziego powinien być wolny od wszelkich uprzedzeń, interesów lub próżności." - Napoleon Bonaparte
W młocie pierwszym bez zmian, bo ta część jest już martwa dla CA.
Natomiast na połączonej mapie chaosem gra się już dużo przyjemniej. Natomiast sztuczna inteligencja dalej odbudowuje osady jak szalona, więc granie hordą jest tak samo irytujące jak było.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Nie mogę zwerbować Sigvalda, wyzwoliłem 5 frakcji, a podbiłem i uczyniłem wasalami 4 frakcje i nie mogę go zwerbować. To jakiś bug?
Strasznie ciężkie początki gry, bawienie się w kotka i myszkę tak jak pisali poprzednicy, po to, by zniszczyć kolejne osady dla ROZWOJU(za zniszczenie osady dostaje się+10 do rozwoju), bo ten rozwój hordy jest strasznie wolny, a brakuje i rozwoju i kasy, natomiast można bardzo łatwo sobie ten rozwój po prostu wyhodować na kislevie, gdyż durne ai ma manię kolonizowania zniszczonych prowincji. Dochodzi do to tego stopnia, że imperium sobie lata po spalonych ziemiach na wyczerpaniu trzema słupkami i się gania z moimi wasalami a ja sobie idę dalej na wampiry i krasnoludy i ich mam w nosie.
Gdyby jeszcze nie te wymysły, że jednostki grasantów( w tym tych konnych i wilków- ten sam budynek) walczą ze sobą początek byłby przyjemniejszy.
Natomiast to jak dziadowscy są wojownicy chaosu i wybrańcy pomimo tak mocnych statystyk to się zaskoczyłem. Jak oni mają problemy ze zwykłymi krasnoludzkimi wojownikami, albo trzymają ich praktycznie całe oblężenie szermierze imperialni z kusznikami i halabardnikami i się przez nich nie mogą przebić na murach.
Te jednostki z racji tego, że rekrutacja trwa jedną turę dla mnie osobiście są traktowane jako mięso armatnie.
Jeśli chodzi o budynki to szkoda slotów(a im więcej slotów tym większy koszt następnej budowli na wolnym slocie) na budynek z trolami chaosu, podobnie budynki z rydwanami oraz działami w jednym- wystarczy je mieć w armii naszego pierwszego wybranego LLa. A tak to piechota, kawka i te wielkie shagoty. Te mniejsze smocze ogry(liczebnie odpowiadające np cmentarnym poczwarom czy tam minotaurom) są zbyt papierowe z racji zaledwie 40 pancerza, choć są dość szybkie.
Następne na warsztat będę brał leśne elfy, raz się już odbiłem od ich początkowej fazy gry.
Raczej bug na Sigvaldzie. Ja spokojnie go mogłem zrekrutować nawet w kampanii w coopie. A co pisze jak chcesz go rekrutować? Ogólnie rzecz biorąc to jeśli chcesz mieć szybszy start to warto brać Sigvalda. Efekty frakcji są i tak względnie słabe dla każdego lorda a Sigvald bonus do rozwoju hordy ma. Można go stosować jako takiego lorda do rozwijania hord - jak już wybudujesz co trzeba to możesz go zastąpić Kholekiem albo Archaonem a Sigvalda zrekrutować ponownie i rozwijać nową hordę i tak z innymi lordami. Dodatkowa porada na początek - budynek od grasantów można spokojnie zniszczyć - wtedy wcześniej zrobisz wojowników chaosu - no chyba, że lubisz grać darmowym mięsem (grasantami) na Sigvaldzie. Ogólnie rzecz biorąc to na Sigvaldzie warto grać trollami i ogólnie zwierzaczkami z mniejszym pancerzem(bonusy do dyscypliny, pancerza, obrony)
Bierz wojowników chaosu z wielką bronią na krasnale - przecież wszystkie ich jednostki mają pełno pancerza. Poza tym na wyższych poziomach AI dostaje bonusy do walki - nie tylko do dyscypliny.
A tam szkoda slotów jak wszystko można wybudować - ważne żeby budować to z czego się będzie korzystało i w miarę odpowiadającej kolejności, czyli pierwsze to wojowniki dalej co tam dla lorda chcesz.
Stary nick:kujon333
Też mi się tak wydaje, niestety kampanię mam na bardzo zaawnasowanym poziomie i już się niejako pogodziłem z tym, że nie będę mógł wykonać misji tego LLa ani go rozwinąć.
Na początek jednak ten sigvald jest trochę słaby, zauważ, że Kholek to jest po prostu mega tank i niszczyciel jednocześnie, a archaon ma na pierwszym poziomie kulę ognia, która potrafi wyrządzić niezłą siekę gdy ai jest bierne bo ma przewagę liczebną, co pozwala na trochę magii i wygrywanie przegranych z góry bitew. Za to jak masz jakiekolwiek działa to ai leci jak głupie tak samo jak w rome2.
A krasnalom to ja aktualnie zniszczyłem stolicę i zrobiłem sobie sojusz militarny z Zielonoskórymi, którzy pod moim dowództwem całkiem sprawnie się spisują. Wolę jednak używać tych jednostek z tarczami, z racji tego, że w garnizonach jak i armiach mają pełno strzelców, do oblężeń rozwiązuje też zupełnie kawalerię i biorę cztery mantykory- żeby poleciały wesprzeć wojaków na murach jak i zniszczyły krasnoludzkie działa, które sobie z tyłu niepokojone przez nikogo zazwyczaj prują i robią spore szkody. Nie jest to poziom wampirzych maszkaronów, ale dają całkiem sobie radę te mantykory.
Ogólnie kampania chaosem jest przyjemna i casualowa, oprócz dość słabego początku.
Też wolę zacząć Kholekiem bo aż tak w sumie nie potrzeba mi szybkiego rozwoju. Wybrańcy spokojnie wystarczą do wszystkiego i to w sumie bez różnicy których weźmiesz - mają tyle pancerza, że tylko strzelcy z przebiciem pancerza im cokolwiek mogą zrobić. Zresztą to nawet nie musisz walczyć ręcznie oblężeń. Lordowie chaosu bardzo szybko głodzą garnizony a Kholek najbardziej.
Stary nick:kujon333
Wspaniały jest najsłabszy, ale ma dobrą gwardię. Pożeracz słońc to chodząca maszynka zniszczenia, zaś Archaon zaczyna z magią ognia która na początku może bardzo pomóc.
Trolle chaosu są dobre, ale Chaos ma lepsze jednostki jak Rycerze Chaosu czy Smocze ogry które spełniają rolę trolli. Do trolli przekonałem się w sumie jak grałem orkami, gdzie robiły za kawalerie...
A to rozpadanie się grasantów to badziewna mechanika, której nie powinno być gdy gramy wszech wybrańcem. Co innego gdyby grało się dla konkretnego boga chaosu to wtedy jak najbardziej...
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Ja nie ulepszam żadnych umiejętności, które skracają czas oblężeń, ani nie gram ich na automacie, po to żeby budować machiny oblężnicze, a na to potrzeba tur, robię więc 5, (albo więcej gdy mam obok drugą armię) wież oblężniczych i idę na mury, bo te oblężenia są epickie.
Do bram idzie kholek/te duże smocze ogry i wbija co tam zostało przed murami.
Ituriel. A ja zauważyłem, że odchodzę od czterech rycerzy chaosu, a lubię mieć porządną kawalerię, dwie jednostki zastępuje wielkimi szagotami, podczas oblężeń wywalam pozostałe dwie jednostki rycerzy i biorę mantykory.
Ci rycerze w gruncie rzeczy są ciency, nie mają premii do przebicia pancerza albo dużych przeciwników jak u Imperium czy Bretonii, piechotą wroga i tak zajmują się wybrańcy, albo wojownicy, więc na flankach nie do końca spełniają swoją rolę.
Też tak uważam, tym bardziej, że jak by się uprzeć to tymi grasantami z wielką bronią można ukończyć grę.