Arathena
Dorwała się do hamaków i wiążąc sieć śpiewała sobie
https://www.youtube.com/watch?v=MfBS3MB0yOM
Arathena
Dorwała się do hamaków i wiążąc sieć śpiewała sobie
https://www.youtube.com/watch?v=MfBS3MB0yOM
Wczoraj weronikaneska, dzisiaj PerWerka
https://www.youtube.com/channel/UCWk...?nohtml5=False
Anna de Loiret
Nie, proszę, nie możesz i ty ryzykować zwłaszcza tak ciężko ranny, zostań proszę... Zostań, dla mnie, ojcze, jeśli mnie kochasz to nie skazuj mnie na tę mękę, bym zamartwiała się o ciebie... Ja cię potrzebuję, nie dam sobie rady, kiedy ciebie zbraknie na tym świecie... Wrócę do ciebie, a wtedy będziemy już zawsze razem...
Od MG:
+ 10 PD
Niech żyje Gwardia!
Christophe Leroy
Po wdrapaniu się na górę domyślił się, iż Anna powiedziała ojcu co się stało... Cóż, pozostało mu tylko przytaknąć i poprzeć jej słowa, które usłyszał - Tak, panie. Nie narażaj swego życia. Musisz wypocząć... Jeżeli będzie trzeba to i ja wyruszę w podróż, mimo, żem ranny i słaby...
Anna de Loiret, Christophe Leroy
Tankred ciężko westchnął. Dobrze, nie będę przysparzał Ci dodatkowych zmartwień, choć dopiero co udało się mi Cię odnaleźć. Zostaw mi jednak swój miecz córeczko, a weź moją Rasoir*, choć w taki sposób Ci pomogę. Nazwałaś jakoś swój oręż? spytał pragnąc chyba zmienić temat.
*Brzytwę
Anna de Loiret
Tak, to... Roland... Dobrze mi służył po śmierci braciszka, miałam wrażenie, że jego siła i umiejętności mną kierują. Dziękuję ci za Rasoir ojcze, obiecuję, że będę nim dobrze władała. Wręczyła Tankredowi swój miecz, patrząc w jego oczy ze smutkiem.
Niech żyje Gwardia!
Anna de Loiret, Christophe Leroy
Po usłyszeniu imienia syna łza zakręciła się w oku ojca, ale szybko wytarł ją dłonią. Odebrał miecz od Anny ze słowami Wymienimy się zatem orężem przy ponownym spotkaniu. Christophe, podaj mi sakwę, mam tam mapę przydatną do dalszej podróży. Poza tym muszę z Tobą później zamienić słowo, gdy Anna pójdzie się pakować. Po tym odszukaj tego mnicha co mnie opatrywał, niech obejrzy Twoją ranę.
Anna de Loiret
Nam obojgu go brak... Będę tęskniła tatusiu, pamiętaj by uważać na siebie... Ucałowała czule ojca w policzek i wzięła jego miecz, wyjmując go z pochwy oraz oglądając.
Niech żyje Gwardia!
Christophe Leroy
Tak, panie - odparł panu Tankredowi, kłaniając mu się głową, a następnie podał mu jego sakwę.
Anna de Loiret, Christophe Leroy
Ojciec wyciągnął rulon i go rozwinął.
Spoiler:
Myślałem którędy najlepiej jechać. Krzyżykiem zaznaczyłem miejsce gdzie orientacyjnie się znajdujemy, punktem zamek mego seniora którego trzeba zawiadomić o zasadzce na mnie i kółkiem Estalię. Najlepiej było by się przemknąć na południe przez Quenelles, dopóki nie dotarły wieści do diuka o fiasku zasadzki. Po przekroczeniu rzeki będziecie już na terenie mego seniora. Nie wiadomo po której stronie stoi, więc nie zdradzajcie mu celu wyprawy, dopóki nie będzie pewni iże prawowitego króla popiera.
Arathena
tkała, wiązała cierpliwie czekała, by praca nad siecią się dobrze spisała.
Rzuciła na próbę... czy dobrze spleciona, podniosłą ją w końcu zadowolona..
Wczoraj weronikaneska, dzisiaj PerWerka
https://www.youtube.com/channel/UCWk...?nohtml5=False