Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Zaskakujące epizody XXw

  1. #1
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 829
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach

    Zaskakujące epizody XXw

    Wszyscy, a przynajmniej większość z Was zna przypadki bratania się na frontach WWI, najczęściej przy okazji Świąt Bożego Narodzenia. W trakcie WWII dochodziło także do nietypowych, zaskakujących epizodów. Oto jeden z nich: Pilot Luftwaffe Ludwig Franz Stigler w grudniu 1943 wziął udział w wydarzeniu, które stało się słynne wiele lat później. Podczas pierwszej misji – nalotu na Bremę – bombowiec B-17 „Ye Olde Pub’” z 379 Grupy Bombowej został poważnie uszkodzony przez niemieckie myśliwce i działa przeciwlotnicze. Wracając do bazy z uszkodzonymi silnikami, odstrzeloną połową statecznika poziomego, zniszczonym nosem, z rannymi i zabitymi na pokładzie, bombowiec został przechwycony przez Stiglera – jeśli by go zestrzelił, otrzymałby Krzyż Rycerski (miał wtedy bodaj 17 zestrzeleń na koncie). Widząc stan, w jakim znajdowała się maszyna, Stigler współczuł amerykańskiej załodze, nie atakując, podleciał do kokpitu maszyny i zasygnalizował jej, aby ta wylądowała. Po odmowie, wskazał im drogę do neutralnej Szwecji. W końcu, po krótkim locie skrzydło w skrzydło, Stigler zasalutował i odleciał do bazy. W roku 1990 spotkał się z Charlesem Brownem – pilotem bombowca B-17, którego oszczędził w 1943 roku. Zostali przyjaciółmi, którymi byli aż do śmierci Stiglera w 2008 roku.





    A tutaj coś dla graczy:




    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  2. Następujących 4 użytkowników podziękowało Gajusz Mariusz za ten post:


  3. #2
    Podkomorzy Awatar Wonsz
    Dołączył
    Jul 2012
    Lokalizacja
    Kattegat
    Postów
    1 718
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    237
    Otrzymał 88 podziękowań w 64 postach
    Słyszałem o tym, ale i tak bardzo lubię tę historię


    Swoją drogą Sałaton nagrał o tym utwór "No Bullets fly"
    "Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
    Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
    Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
    Da Ci brylanty i srebro i złoto
    Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
    Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
    W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
    Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"


  4. Użytkownicy którzy uznali post Wonsz za przydatny:


  5. #3
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 829
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach
    O dzięki! Nawet nie wiedziałem.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  6. #4
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Tsutomu Yamaguchi, człowiek który dwa razy otarł się o śmierć.... Tak, wielu potrafi otrzeć się setki razy w ciągu minuty, ale ten człowiek przeżył wybuch dwóch bomb. Tych o największej mocy. Najpierw przeżył zniszczenie Hiroszimy, by dotrzeć jakoś do Nagasaki i przeżyć kolejny raz. Zmarł niewiele ponad 6 lat temu, jako jedna ze 165 znanych osób, którym "udała się" ta sztuka. Napisał książkę o swoich przeżyciach.



  7. Następujących 2 użytkowników podziękowało Samick za ten post:


  8. #5
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 829
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach
    Jeżeli chodzi o Hiroszimę i Nagasaki. Ta pierwsza miała pecha (dobra pogoda...) natomiast druga bomba miała spaść na Kokurę. Jednak zbyt duża pokrywa chmur nad nią spowodowała że skazańcem okazał się cel zapasowy, Nagasaki... Tak więc niekiedy lepiej jak jest pochmurno...

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  9. #6
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    O przypadkach Japończyków wychodzących po latach z dżungli nie będę wspominał.



  10. #7
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 829
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach
    Cytat Zamieszczone przez Samick Zobacz posta
    O przypadkach Japończyków wychodzących po latach z dżungli nie będę wspominał.
    Vide - Filipiny...
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Japo%C...%B3r_po_wojnie

    O pierwszym z wymienionych całkiem niedawno oglądałem film (recka i trailer w temacie Filmy post nr 2702 z dn. 31-10-2015)

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  11. #8
    Troublemaker Awatar Nezahualcoyotl
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Hidden Castle
    Postów
    6 637
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    373
    Otrzymał 893 podziękowań w 599 postach
    Ech cudze chwalicie a mamy czym świat zaskakiwać:



    Pułkownik Prugar-Ketling pisał: „Strzelcy 49. pp wtargnęli już do środka wsi, siekąc i kłując bagnetem każdego, kto im się pod rękę nawinął. Odzywające się od czasu do czasu seriami strzały pistoletów maszynowych urywały się nagle, w połowie magazynków. Czuło się, że ręka, która jeszcze przed ułamkiem sekundy naciskała spust, martwieje i bezładnie opada, sparaliżowana uderzeniem kolby lub pchnięciem bagnetu. Nie słychać było żadnych okrzyków. Bój toczył się w ciemnościach i złowrogiej ciszy. Nikt nim już nie kierował – nikt o pardon nie prosił. Wrażenie było niesamowite. Toteż groza, jaka opanowała Niemców, musiała przewyższać wszystkie dotychczasowe ich przeżycia. Z takim zaskoczeniem i z takim atakiem nie spotkali się zapewne nigdy. Trupy, które oglądaliśmy później, miały wyraz straszny. Trwoga, wśród której ginęli, nie znikła z ich twarzy. Wysiedliśmy z samochodu i pieszo podążaliśmy za cichnącym i dogorywającym odgłosem nocnego szturmu. Gdy wchodziliśmy do pierwszych zabudowań, na niebie ukazywał się już świt. W coraz mocniej jaśniejących plamach brzasku porannego odróżnialiśmy domy, drzewa, opłotki, a później... działa, jaszcze, ciągniki, samochody – najpierw pojedyncze – potem grupy, całe parki. Przecieraliśmy oczy, by się upewnić, czy to nie złudzenie, tak nieprawdopodobnie zdobycz ta wyglądała. Wieś duża, bogata, o szerokich podwórzach i ogrodach, zawalona była sprzętem i materiałem wojennym po brzegi".
    http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/932344//2
    http://www.muzeum-slask1939.pl/content/103


    In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan


    Jeśli avek to tylko z Indianką!
    *************************
    https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ

    *************************
    Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.





  12. #9
    Szambelan Awatar chochlik20
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    4 182
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    292
    Otrzymał 482 podziękowań w 340 postach
    Skoro jesteśmy przy 2wś warto wspomnieć o akcjach AK, które odbiły się skutecznym echem wśród Niemców.

    Działalność AK w czasie wojny nie ograniczała się bynajmniej do polskich ziem okupowanych przez Rzeszę, ale wykraczała po za nie.

    72 lata temu, 24 lutego 1943 roku, „Zagra-Lin” – oddział Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych „Osa”, dokonał zamachu bombowego na peronie kolejki miejskiej S-Bahn Friedrichstrasse w Berlinie. Ucierpiało 78 osób, z czego 36 straciło życie. Do podobnych eksplozji doszło później m.in. na dworcach głównych w Berlinie i we Wrocławiu (Breslau).
    http://dzieje.pl/artykulyhistoryczne...icy-iii-rzeszy

    AK rozpoczęło także działalność propagandową. Była ona tak rozwinięta, że Niemcy, którzy w nią uwierzyli sądzili, że gazety propagandowe, które zdobywali były dziełem opozycji, która miała się narodzić wśród nich. Dochodziła nawet do tego, że sami żołnierze Wehrmachtu wierząc, że pracują dla opozycji zaczęli spiskować.

    Sfałszowana przez AK odezwa zbiegłego na Wyspy Brytyjskie Rudolfa Hessa była na tyle skuteczna, że w Rzeszy zaczęły powstawać grupki popierające uciekiniera. Czasopisma wydawane w języku niemieckim przez polskie podziemie powodowały, że część Niemców uwierzyła w istnienie antyhitlerowskiej opozycji. Jedno z pism - satyryczny "Der Klabautermann", cieszył się tak dużym powodzeniem wśród żołnierzy Wehrmachtu, że płacili za niego po kilkadziesiąt marek. Podobne akcje powodowały chaos, bójki między Niemcami, a nawet wstrzymanie pracy fabryk.
    http://historia.wp.pl/title,Akcja-N-...?ticaid=116558

    Ci, którzy chcą dowiedzieć się więcej o tym polecam przeczytać tę pozycję.

    Spoiler: 
    Przepis na idealną kawę:

    Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.

    Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
    Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
    Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.


    Księga XVI

  13. #10
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 829
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach


    Dawno nic nie znalazłem odpowiedniego do tematu, ale w końcu mam! W najnowszym numerze MSiO http://www.magnum-x.pl/sklep/morze-s...ecjalny-4-2016 jest artykuł poświęcony tragedii HMS Affray http://www.magnum-x.pl/artykul/affra...nalu-la-manche W skrócie: w okolicznościach do dziś nie wyjaśnionych zatonął ten okręt podwodny wraz z całą załogą w kwietniu 1951 na wodach Kanału La Manche (choć w tym wypadku raczej pasowałoby Kanału Angielskiego). Na czas rejsu część załogi została zastąpiona przez grupę ze szkoły broni podwodnej w Gosport. Członkowie załogi którzy musieli ustąpić miejsca kursantom, mogli się słusznie uważać za prawdziwych szczęściarzy ale jak do tej pory to nic nadzwyczajnego. No to teraz wygodnie się rozsiądźcie i podziwiajmy siłę pewnego Anioła Stróża. Żaden z tych szczęśliwców nie mógł się równać z Gordonem Selby. Ten 31-letni wówczas podoficer, mający za sobą 12 lat służby na okrętach podwodnych, był instruktorem w grupie oddelegowanej z Gosport i wypadł z niej w ostatniej chwili - niedługo przed planowanym wyjściem w rejs został odwołany na ląd do załatwienia pewnej sprawy i wracając poczuł się nagle tak źle (według oficjalnej wersji, nieoficjalnie wdał się w bójkę... ), że trafił do szpitala. Okazuje się że nie był to pierwszy raz! Takie szczęście w nieszczęściu przydarzyło mu się i wcześniej.. kilka razy! W sierpniu 1939 Selby mia przydział na HMS Oxley, ale zbiegiem okoliczności zastąpił go inny marynarz. Zaraz potem okręt ten wyruszył w swój pierwszy rejs bojowy, z którego nie wrócił - został pomyłkowo zatopiony u wybrzeży Norwegii przez HMS Triton (także okręt podwodny), a z jego załogi ocalało dwóch ludzi. Idziemy dalej . Po służbie na HMS Oberon i HMS H 44 Selby trafił na HMS Upholder, którym dowodził największy as brytyjskiej broni podwodnej, David Wanklyn. Na tym okręcie odbył 24 patrole i dostał przydział na HMS P 39. Kilka tygodni przed tym jak HMS Upholder przepadł bez wieści w trakcie kolejnego patrolu... Pod koniec marca jego nowy okręt stojący na Malcie, został zbombardowany. "Bezdomne" załogi (oprócz P 39 bomby zniszczyły jeszcze inne okręty podwodne: HMS Pandora i HMS P 36) znalazły się na płynącym do Gibraltaru Olympusie, który krótko po opuszczeniu La Valetty, w nocy 8 maja 1942 roku wpadł na minę. Zatonięcie przeżyła zdecydowana większość ludzi, ale tylko 9-ciu, w tym rzecz jasna Selby, dopłynęło do wyspy. Po roku bezpiecznej służby (na szkoleniowym HMS L 26) dostał on przydział na HMS Sickle i... znów uniknął śmierci, bo krótko przed zaginięciem tego okrętu przeniesiony został na HMS Storm! Tak na zakończenie. Zanim trafił do szkoły w Gosport ("matkował" kursantom do 1959 roku), był jeszcze po drodze HMS Truculent, z którego zszedł pod koniec 1949. Ten ostatni zatonął w wyniku kolizji ze szwedzkim zbiornikowcem Divina w ujściu Tamizy 12 stycznia 1950 roku...

    PS Poszukałem poza czasopismem że zmarł spokojnie w wieku 87 lat w 2007

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •