Najgorszą odmianą demokracji dlatego, że demokracja to rządy wszystkich obywateli, jeśli mają prawa obywatelskie oczywiście. A tu właściwie była oligarchia, a w tej oligarchii demokracja, która przerodziła się w oligarchię magnacką w kręgu szlachty. Szlachcice nic nie robili, tylko co najwyżej wetowali. Całe życie przehulali i tak samo przehulali Rzeczpospolitą, oczywiście nie mówi o wszystkich, ale takie były konsekwencje. Po za tym - król. Nie spełniał on żadnej roli, ani de facto premiera ani prezydenta. W większości przypadków tak było, nie licząc Sobieskiego czy Batorego. Król był tylko marionetką jeśli był słaby władca.Zamieszczone przez MiChAl I wspaniały
PS: Iowa czy Vol.3?