Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 34

Wątek: Arkusz - zasady wypełniania

  1. #21
    Podkomorzy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 335
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    85
    Otrzymał 287 podziękowań w 137 postach
    Cytat Zamieszczone przez Pirx Zobacz posta
    Bardzo fajny pomysł z oblężeniem. Można by powiązać czas oblężenia z rozwojem ekonomicznym prowincji. Plus trzeba by rozstrzygnąć co w przypadku nieudanego szturmu - cofka z prowincji, czy też dalsze utrzymanie oblężenia.
    Utrzymanie oblężenia, bo przecież to tylko nieudany szturm. Jeżeli obrońce byłoby stać na zniszczenie oblegającego ,to by to zapewne wykorzystał w kolejnej turze. A gdyby nie było go stać, to może druga armia mogłaby tez przybyć z odsieczą, albo jakiś sojusznik....
    No i nikt by nie kontynuował oblężenia, gdyby stracił podczas szturmu 70% dinarii armii, chyba że w kolejnej turze dotarłyby posiłki.
    Dowolna sprawa do uznania Gracza....
    Ten format Kampanii daje zdecydowanie więcej możliwości i pewnie kreatywność Graczy będzie tu bardzo istotna + nadzór MG i utrącanie prób exploitów.
    Cytat Zamieszczone przez BolesławZapomniany
    Co do oblężeń to trzeba też jakies zasady ogarnać żeby nie było obstawiania zejsc z murow i ochrony obstawiajacych lukami. W takim przypadku można sie 10 oddzialami po pół stanu bronić przed potęgą, oczywiście nie wyposarzoną w OGROM sprzętu oblezniczego.
    Szturmy na stolicę nie będą chyba należały do częstych zjawisk, więc pewnie będą w nie zaangażowane duuuże armie, którym nie będzie sprawiało różnicy, że część dinarii należy wydać na maszyny oblężnicze. Przy wprowadzeniu oblężeń problem zmniejszy się jeszcze bardziej, bo zagłodzony obrońca będzie musiał w ostatniej turze wyjść w pole i starać się wygrać bitwę.

    Można jeszcze wprowadzić straty spowodowane oblężeniem. Np. 12% dinarii na turę u obrońcy (armia +garnizon) i 7% u atakującego.

    Mogę również wprowadzić zasadę, że niknąca z mapy nacja może funkcjonować jeszcze w sojuszu do czasu gdy zabraknie pieniędzy ze skarbca uratowanego przez gwardię królewską, utrzymując w tym czasie pozostałe wojska i licząc na restaurację państwa dzięki działaniom sojusznika - to zastąpiłoby możliwość buntu lub sztucznego powołania państwa z popiołów przez sojusznika. Gracz przegrywający miałby do wyboru - walczyć do końca i zniknąć, lub wesprzeć swojego sojusznika ostatnią armią.
    To dawałoby pole do decyzji w sprawie obrony stolicy lub wycofania się z niej, gdy nie ma szans na pozostanie Panem prowincji.

  2. Użytkownicy którzy uznali post Niesmiertelnik za przydatny:


  3. #22
    Cześnik Awatar Twój Mistrz
    Dołączył
    Mar 2016
    Lokalizacja
    Opolskie, Nysa
    Postów
    326
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    64
    Otrzymał 44 podziękowań w 36 postach
    Nie uważam by straty w czasie oblężenia były potrzebne jeżeli już to kilka tur przed końcem i tylko u obrońcy - w miastach cierpiały osoby cywilne ale raczej nie sądzę by wojsko nie dostawało żywności (jeżeli o to chodzi). a już straty w armii atakującego wydają mi się kompletnie nieuzasadnione.

  4. #23
    Podkomorzy
    Dołączył
    Jan 2013
    Postów
    1 790
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    271
    Otrzymał 153 podziękowań w 108 postach
    To zależy od wielu czynników ale prawda że w Romku w kampanii jest to przesadzone

  5. #24
    Łowczy
    Dołączył
    Apr 2014
    Postów
    162
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    26
    Otrzymał 32 podziękowań w 23 postach
    Cytat Zamieszczone przez Niesmiertelnik Zobacz posta
    To dawałoby pole do decyzji w sprawie obrony stolicy lub wycofania się z niej, gdy nie ma szans na pozostanie Panem prowincji.
    i co jeśli ta stolica z murami upadnie, a pokonana nacja zdobędzie jakieś mniejsze miasto, zyskuje ono wtedy mury jako stolica państwa?
    czy miasta z murami będą ściśle określone?

  6. #25
    Konny falangita rakietowy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 176
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    231
    Otrzymał 167 podziękowań w 115 postach
    Straty od wyczerpania nie są wyjęte z kapelusza. Przecież w czasie oblężenia dochodzi bez przerwy do ataków na patrole, prób przebicia się po zaopatrzenie, nęka się wroga by uniemożliwić budowę machin oblężniczych. Do tego stanie takiej masy ludzi w 1 miejscu przez dłuższy czas to idealne warunki do rozwoju wszelkich chorób. Nie było toj toj-ów poziom higieny też stał na niższym poziomie niż dziś. Na wojnie podobna ilość żołnierzy ginie od głodu i chorób co w bitwach. Oblężenie to ciągłe małe starcia, masa wojska w 1 miejscu czyli idealne warunki do rozwoju chorób. Stąd straty po obu stronach, oczywiście większe po stronie obrońców bo nawet jeśli głód cierpią głównie cywile to głodni osłabieni są podatni na choroby, są stłoczeni w mieście to idealne warunki do wybuchu zarazy,a od cywili zarażają się patrolujący ulice żołnierze
    Ostatnio edytowane przez Seba Fallus III Wielki ; 26-01-2017 o 23:51

  7. Użytkownicy którzy uznali post Seba Fallus III Wielki za przydatny:


  8. #26
    Podkomorzy
    Dołączył
    Jan 2013
    Postów
    1 790
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    271
    Otrzymał 153 podziękowań w 108 postach
    No i tu też seba ma rację.

  9. #27
    Podkomorzy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 335
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    85
    Otrzymał 287 podziękowań w 137 postach
    Cytat Zamieszczone przez radoslawzal Zobacz posta
    i co jeśli ta stolica z murami upadnie, a pokonana nacja zdobędzie jakieś mniejsze miasto, zyskuje ono wtedy mury jako stolica państwa?
    czy miasta z murami będą ściśle określone?
    Nie tak od razu. Musi dojść do 5-go poziomu jak ma kasę. Tylko jedna prowincja na nację może być 5-go poziomu (do takiego przekonania dochodzę zastanawiając się nad balansowaniem ekonomii).
    Gracz wybiera sobie miejsce na stolicę rozwijając prowincje. Możemy nawet się umówić, że przed startem każdy Gracz daje mi znać, gdzie widzi swoją stolicę i wysyłam mu arkusz uwzględniający jego zdanie. Ta prowincja będzie miała na starcie 3-ci poziom. W efekcie po pierwszej turze zostanie zrekrutowane jakieś 2.200dinarii wojska.

    Następne etapy przede mną:
    1. Dokończenie arkusza.
    2. Opisanie go zasadami i poddanie ich po dyskusję.
    3. Rzeźba z mapą w celu wykrojenia nacji i siedmiu prowincji dla każdego Gracza. Chyba ją po prostu powiększę i podzielę prowincje, a na Bałkanach rozrysuję wszystko od nowa.

    Chciałbym, żeby liczba graczy oscylowała wokół liczby 20, z pierwszeństwem w zapisach dla tych, którzy już grali w poprzedniej Kampanii.

    Seba - bardzo dobre wyjaśnienia. Nic dodać nic ująć

  10. #28
    Podczaszy Awatar PawełGroźny
    Dołączył
    Dec 2015
    Postów
    708
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    70
    Otrzymał 79 podziękowań w 55 postach
    Do tego można by przy oblężeniu powiększyć straty oblegającego jeśli nie ma terenu przyległego jego nacji lub sojusznika, gdyż nie będą otrzymywać zaopatrzenia.
    Zapraszam na mój kanał yt. Narazie mało tam TW, ale to się zmieni
    https://www.youtube.com/user/pawelgrozny
    Oraz polecam zobaczyć prace tej osoby na deviancie
    http://sieere.deviantart.com/

  11. #29
    Konny falangita rakietowy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 176
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    231
    Otrzymał 167 podziękowań w 115 postach
    Nie wiem czy jest sens kombinować bo w starożytności armie zaopatrywały się na bieżąco, zbierając żywność na terenach na których stacjonowały. Wydaje mi się że Persowie stosowali system zaopatrywania wojsk z kraju ale równolegle musieli zbierać żywność z okolicznych wiosek. Nie bez powodu nawet w armii rzymskiej która opierała swą silę na ciężkiej piechocie znajdowały się liczne odziały lekkozbrojne czy to auxiliares czy wcześniej velici. Dzięki swej mobilności świetnie nadawali się do współdziałania z jazdą przy zbieraniu zaopatrzenia, zabezpieczaniu drogi przemarszu itd.
    Wojna to 90% marszów, patroli i niewielkich potyczek,a tylko w dziesięciu 10% wielkie bitwy. Do dużych bitew często dochodziło przez przypadek tak jak pod Kynoskefalaj gdzie podczas mgły odziały lekkozbrojne Macedończyków zabezpieczające wzgórze trafiły na rzymskich lekkozbrojnych i z czasem wywiązała się z tego bitwa.

  12. #30
    Cześnik Awatar Twój Mistrz
    Dołączył
    Mar 2016
    Lokalizacja
    Opolskie, Nysa
    Postów
    326
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    64
    Otrzymał 44 podziękowań w 36 postach
    Powiem że nie wiem szczerze na ten temat, aż tak dużo ale co do zaraz i epidemii w starożytności wydaje mi się że były omne raczej sporadyczne, gdy już wybuchały na pewno były głośne jak zaraza w Atenach w II wojnie peloponeskiej czy zaraza Galena ( to dopiero w II wieku n.e. ). Jednak nie wydaje mi się by były one normą - przyjmuję jednak że mogę się mylić. Na przykład podam oblężenie Jerozolimy przez rzymian w roku 70 n.e. oto opis który znalazłem na wikipedii ( wiem że może to mało profesjonalne jednak nie mam dostępu do innych źródeł)
    Wówczas Tytus, po naradzie z podległymi mu dowódcami, podjął decyzję otoczenia miasta murem, który miał skuteczniej niż straże powstrzymać próby żydowskich wypraw po żywność. W tym czasie głód coraz bardziej doskwierał mieszkańcom Jerozolimy. Żydzi, którzy wyprawiali się po jedzenie, często wpadali w ręce Rzymian, co kończyło się ukrzyżowaniem. Po wzniesieniu muru otaczającego miasto, nawet tak ryzykowna operacja zdobycia prowiantu okazało się niemożliwa. Ludzie zaczęli umierać na ulicach. Na dachach pełno było wychudzonych kobiet i dzieci. Chłopcy i młodzieńcy opuchli z głodu snuli się po placach i umierali, gdzie śmierć ich dopadła. Z powodu dużej liczby trupów nie nadążano z grzebaniem zmarłych oraz także zaczęło brakować miejsca na groby. Dlatego powstańczy dowódcy nakazali strącać zwłoki z murów w wąwozy pod nimi. Coraz większa liczba mieszkańców postanawiała uciec do Rzymian. Jednakże tym, którzy wcześniej umierali z głodu a teraz obfitym jedzeniem obciążali żołądki, pękały wnętrzności. Jako że także uciekinierzy nagminnie połykali złote monety, nie chcąc być ograbionym, gdy wiadomość ta dotarł do najemników syryjskich, zaczęto ich zabijać i rozpruwać. Tytus zakazał czynić to w obozie, więc Rzymianie dokonywali to na zbiegach których schwytali zanim dotarli do obozu. Gdy wieść ta dotarła do mieszkańców Jerozolimy, liczba uciekinierów znacznie zmalała. Nędza i głód zaczęły doprowadzać do tego, że ludzie żywili się korą z drzew, mierzwą, gryzoniami oraz owadami. Józef Flawiusz odnotował nawet przypadek kanibalizmu – pewna matka zabiła swego syna, upiekła ciało i połowę spożyła. Chciałbym zauważyć że w tym fragmencie nie ma nic o chorobach. A sądzę, że gdyby miało to znaczenie wspomniano by również o tym.


    Co do wypadów, małych potyczek itp. przy oblężeniu ograniczyłbym się do max. 1-2 % nie więcej.
    I uważam że z tymi bitwami to stanowczo przesadziłeś Seba - to że pod Kynoskefalaj tak było nie oznacza że było tak zawsze. Podam przykład II wojny punickiej oraz ekspansji Aleksandra na Persję w obu przypadkach to własnie bitwy warunkowały dalsze działania i w obu przypadkach do tych bitew dążono. Do unikania walki dochodziło gdy chciało się zająć lepszą pozycję, stoczyć ją na bardziej sprzyjającej dla armii terenie, bądź gdy stosowało się taktykę spalonej ziemi (poza kilkoma wyjątkami).

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Możesz edytować swoje posty
  •