-
319 P.N.E. Imperium Seleucydów Mesopotamia (Pont + Galacja – Imperium Seleucydów + Ba
ktria) BITWA 2v2
Przerażeni mieszkańcy Mesopotamii obserwowali tumany kurzu zbliżające się od północy. Nie była to burza piaskowa, dni były ciche i bezwietrzne i tylko w oddali słychać było coraz głośniejsze dźwięki trąb. Nadciągali najeźdźcy.
BITWA 2v2
Obrońca Imperium Seleucydów + Baktria
Zwycięzca przesyła screen z poziomem strat, lub replay.
-
-
Stało się jak miało się stać. Wojska Galatów i Pontu rozlały się na teren Mesopotamii jak lawa, paląc i niszcząc wszystko na swojej drodze. Nikt i nic nie mogło im teraz stanąć na drodze do kolejnego triumfu, tym razem pod wspólnym sztandarem, na jednym placu boju. Armia którą dysponowała koalicja była bezsprzecznie największą jaka do tej pory została wystawiona do walki i nawet najbardziej uczeni kronikarze na kartach historii nie znajdywali drugiej takiej siły. Na przeciw nim stanęła na prędce sformowana armia Seby Fallusa III Wielkiego wspierana armią sojuszniczej Baktrii. Wojska ustawiły się na przeciw siebie tak, że król Mitrydates objął dowództwo prawej flanki natomiast wojska galackie zostały oddelegowane na flankę lewą, mając na przeciw siebie baktryjskie zastępy. Władca Pontu w dniu tym zwierzchnictwo nad całą armią koalicji pełniąc, naprzeciw Seleucydów kazał wojska swe ustawić.
Bitwa rozpoczęła się od szybkiego marszu wojsk koalicji, które to z wiarą w przychylność Bogów, niesione ostatnimi zwycięstwami w Syrii oraz Tigranakert pewnie do boju kroczyły. Wódz Seleucydów widząc zdecydowanie w poczynaniach swych przeciwników, cztery oddziały jazdy tarenckiej na prawą swą flankę posłał, by wzmocnić skrzydło baktryjskie. Ponieważ armia Imperium i Baktrii pieszych oddziałów miotający nie posiadała, do starcia doszło niemal natychmiast. Na prawej flance król Mitrydates bez najmniejszych problemów zmiótł armię Seleucydów górując nad nią w jakości swej jazdy, piechoty oraz kunszcie dowódcy. Jedynym zagrożeniem dla armii Pontu mógł okazać się oddział opancerzonych słoni, które jak dzikie bestie zakute w srebrną zbroję wdarły się w szyki pontyjskie, jednak salwy oszczepów, kamieni oraz strzał oddelegowanych na prawą flankę łuczników syryjskich szybko zwierzęta te spłoszyły, a następnie posłały na tamten świat. Bitwa na prawej flance to wspaniałe zwycięstwo króla Mitrydatesa, który po raz kolejny zapisał się złotymi zgłoskami na kartach pontyjskiej historii.
Lewe skrzydło nie wyglądało już tak dobrze, jak chciałby je widzieć wódz Brennus przebywający w tym czasie w Syrii, stabilizując sytuację w nowo zdobytej prowincji. Tutaj bowiem król Arris wystawił znakomicie przygotowaną piechotę, która tym razem dała odpór galackim legionistom. W centrum gdzie znajdowali się procarze przedarły się również 2 odziały jazdy baktryjskiej, którym czoła postanowił stawić Minios dowódca armii galackiej, mianowany na to stanowisko przez wodza Brennusa. Procarze zostali obronieni - jednak odział kawalerii został wybity a dla dowódcy galatów ta walka skończyła sie śmiercią. Prawdę powiedziawszy część oddziałów bitnych galatów była zaangażowana w dopadanie i dobijanie jazdy tarenckiej przerzuconej na skrzydło przez wodza Seleucydów, lecz to nie usprawiedliwia postawy naszych legionistów i wyrwy jaką w naszych szykach poczyniła baktryjska piechota. Na nasze szczęście w porę nadciągnął król Mitrydates i wraz resztkami oddziałów naszych armię baktryjską dobił.
Chwała przymierzu naszemu, chwała królowi Mitrydatesowi VI Eupatorowi - bo to zwycięstwo jemu jest należne.
-
Następujących 2 użytkowników podziękowało rafjar za ten post:
-
W Mesopotamii stacjonowały 2 armie Seleucydów. Jedna, wraz z armią Baktrii przegrała pojedynek 2v2. Druga armia, wraz z powracającą z Egiptu armią Baktrii, zasiloną przez lokalnych ochotników szykuje się do drugiej bitwy 2v2.
Nie wszystkie drzewka można rozpisać od razu, a w szczególności drzewko wojny o skrzyżowanie cywilizacji.
EGIPT czeka na wynik....
-
Użytkownicy którzy uznali post Niesmiertelnik za przydatny:
-
Moderatorzy Globalni
Czyli atakująca armia, która przegrała, nie znika, lecz uzupełnia się? Myślałem, że przegrany traci armię całkowicie.
-
-
Armie znikają całkowicie, gdy są ponad liczbę prowincji. Seba tego doświadczył.
Armia przegrana się odbudowuje.
Jest tu pewna nieciągłość, spowodowana tym, ze trzeba jakoś obsłużyć atak na prowincje w której stacjonują dwie armie. Skoro atakujący ma możliwość rozegrania dwóch bitew jedną armią, to i broniący się musi mieć podobny przywilej. Dla zachowania dynamiki. Inaczej wszyscy powstawiają kilka armii do jednej prowincji, nikt nie będzie wiedział ile, więc duża część ataków będzie nieskuteczna, a tu chodzi o to żeby walczyć i zdobywać a nie o to żeby się kampić i zasłaniać, bo nam kampania zdechnie
-
-
Nie dalo sie tego ogarnac wczesniej Mam juz caly weekend zaplanowany, ciekawe jak mam teraz rozegrac
-
-
Spokojnie bez paniki nasz przedział czasowy to dziś 17.00-21.00 lub jutro od rana do 17.00. Jak Wam pasuje Panowie?
-
-
Konny falangita rakietowy
Ja dam radę sie dopasować
-
-
Cześnik
Mi jeśli już to pasują bardziej te jutrzejsze terminy.
-
-
To podajcie tylko niedzielną godzinę w tym przedziale czasowym a my wtedy będziemy.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Możesz edytować swoje posty
-
Zasady na forum