Kolega dobrze wie w jakim tonie to napisał i jaki to miało na mnie wywrzeć efekt. A teraz po mojej interwencji na forum próbuje odwracać kota ogonem. Mam leśne Elfy od trzech dni, a to była również moja trzecia bitwa na multi tą rasą, więc trudno mnie oskarżać o jakieś nieczyste i świetnie przemyślane zagrania. Robiłem to samo co w rome, tylko zamiast np. katafraktami czy jazdą kapadocką, tutaj ponawiałem szarże dwoma oddziałami latajek i lordem(z resztką hp). Jeśli to jest niezgodne w Twoim mniemaniu z zasadami to może zbanujmy wszystkie latające jednostki, albo niech tylko latają i rzucają zaklęcia czy strzelają sobie dopóki starczy im amunicji. Jeśli natomiast ktoś oczekuje, że mu się podłoże, żeby ładnie przegrać, to życzę powodzenia. Poza tym w mojej opinii bitwa była bardzo ciekawa, od pierwszej do ostatniej minuty się coś działo. Nie moja wina też, że przeciwnik nie wziął żadnych strzelców i byłem dzięki temu bezpieczny w powietrzu. Z tego co zdążyłem już zauważyć, w Warhammerze wygrywa się często bitwy już na etapie doboru armii.