Tydzień 2,

Do namiotu Lorda w Srebnych Wzgórzach wszedł Yuaden. Był ranek, jednak Kimerik i tak był już lekko podchmielony. Bronił się tym, że musi coś wypić, bo nie może zapomnieć tej masakry na zielonoskórych, choć sam zlecił ten atak. Jednakże Mag miał ważniejszą sprawę do omówienia niż pijackie rozmyślenia jego dowódcy.

Opowiedział o swoim śnie... a raczej koszmarze. Znajdował się w jakimś podziemiu. Szedł korytarzem, a pochodnie wokół same się zapalały. Doszedł do wielkiej bramy o twarzy bestii. Dotknął jej, a potem poczuł niewyobrażalny strach, ból. Obudził się, ale nie mógł poruszyć przez kilka godzin. Jak wyjaśnił mag, takie sny świadczą o wielkim wydarzeniu i odbijają się na wszystkich magicznych stworzeniach w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Coś złego się stało, a my musimy dowiedzieć się co i jak to powstrzymać.