Marcelek i Higienistka jako jedyni uzbrojeni w Beryle wyszli z drużynowego Humvee (który zdobył pułkownik, mając kontakty w USMC) i strzelał na nim z miniguna. Wszystkie bajeczki poszły w cholere. Nasi bohaterowie ze swoimi kałachami(ten egzemplarz mozna zobaczyć w temacie ''zaprojektuj swoją broń, post pierwszy ) zaczęli nawalać w dom leśniczego w którym siedział on jako zakładnik u wiewiórek terrorystów. Wiewiórki zdechły od nabojów 7.62 a leśniczy okazał się być...kobietą. I wtedy w pułkowniku obudziły się zwierzęce instynkty...