Ja za sportami zimowymi nie przepadam. Ale Justyna Kowalczyk wymiata, wiaterek z boku jej nie przeszkadza, kombinezonu nie musi mieć za luźno uszytego, żeby wygrywać. Adasiowi podziękowałem już dawno.
Tak więc za tą panią będę trzymał kciuki. Hokej mnie interesuje, jak panowie za pomocą pięści i kijów sobie wszystko wyjaśniają