Ja pograłem trochę, bo niestety mój PC strasznie męczy te tury.

Chłopaki z ca przeginają z tymi przeszkadzajkami, bo do wielkiej potęgi (na szczęście mod już działa) doszła jeszcze awersja.

Pierwszą kampanie zacząłem synkiem. Pokonałem skavenów i wiedźmę (zwierzaki spalili jej małe osady). I wtedy koło tury 20-30 Mung wjeżdża mi w plecy 3,5 pełnymi armiami, gdy sami mają tylko 3 regiony (te najmniejsze).


No to przerzuciłem się na wojowniczego braciszka. I zanim nabiłem jakieś wpływy, to połowa nacji wysokich elfów wypowiedziała mi wojny i zaczęła przysyłać wojska...
Wysłałem jednego generała by zbierał skarby i odkrywał nowe nacje i odkryłem że wszyscy mnie nienawidzą... -20 za wielką potęgę i -20 do -40 awersji...
A w między czasie mamusia podbija połowę Ulthuanu, bo ja wybijaj armie wysokich elfów które nie chciały pokoju.

Na razie jest śmiesznie.