Trzymał dłoń nad żarzącymi się pniami. Rozpalone do bieli ostrze idealnie współgrało z bezchmurną gwieździstą nocą. Spętanego Gala trzymało dwóch silnych Massalskich hoplitów. Milczenie jeńca doprowadzało go do furii. Barbarzyńscy zburzyli mury stolicy. Depczą winnice swoimi brudnymi zagrzybionymi stopami. Choćbyśmy mieliby całą noc palić ich sztyletami żywcem zdobędziemy potrzebną wiedzę o śmiertelnym wrogu...