Każdy zna sławę Biblii dla niepiśmiennych - pewnego średniowiecznego wynalazku. Antyk nie był gorszy, sztuka fundowana przez władców, architektura etc, zaświadczała o ich potędze, sile państwa, mówiła jak ma myśleć obywatel i czego oczekuje od nich władza. działała jak współczesna propaganda. Interesują mnie zwłaszcza styki takie sztuko-propagandy, czy to między dwoma różnymi ludami czy to w jego obrębie, ale znaczący przełom. Posłużę się przykładem czegoś takiego : władcy achemenidzcy, po tym jak ustalił się już kanon ichniej propagandy, chcieli się przedstawiać jako łaskawi władcy, którym poddani służą z chęcią i ochota z własnej woli, takie odwrócenie o 180 stopni od czasów takiej np Asyrii. Kanon ten ukształtował się za Dariusza i on sobie od razu pozwolił na odstępstwo od niego, reliefując swoje zwycięstwo nad buntownikami. Ogólnie Achemenidzi unikali przedstawiania scen brutalnych, zabijania, walki etc.
Sasanidzi zaś, mimo, że nawiązywali czy chcieli nawiązywać do okresu achemenidzkiego, jako okresu potęgi państwa, przyjęli zupełnie inny styl, w reliefach inwestytury władcy przez Boga, albo władca albo władca i bóg depczą wrogów, bądź ew. konie na których stoją to robią nie unikano scen bitwy, zabijania, ogólnie drastycznych
Znacie więcej takich, jak ocieniacie takie dążenia i ich skuteczność, czy to była w ogóle sztuka?