Zamieszczone przez
Otto
Oczywiście bitwa armią konna jest dość dzika, bo cały czas trzeba manewrować, ale mongołowie stoją w szyku rozproszonym, tak że udaje się zwykle na początku tak poustawiać, aby przynajmniej trzy jednostki atakowały jedna i najlepiej żeby ja osaczyły. Zwykle po początkowym etapie tumult się robi taki, e niewiele widać, ale zwykle już na tym etapie "przeciwnik stracił połowę armii"....
Oczywiście nie ma mowy o szykach, trzeba ustawić rycerstwo (im mniej opancerzone tym lepsze) w stylu Napoleońskim, gdzieś z boku, na flance, przed przód wysłać pozorantów i rolować od skrzydła opędzając się od konnych łuczników.