Jak na 6 doświadczenia 1000 to dużo
Btw zając daj save`a Fajna kampa
Jak na 6 doświadczenia 1000 to dużo
Btw zając daj save`a Fajna kampa
hm, to o zapotrzebowaniu brzmi logicznie, ale nie bardzo wiem, czemu Hiszpania miałaby bardziej potrzebować jedwabiu niż Szkocja, skoro żadne z państw nie ma tego towaru u siebie. a może zapotrzebowanie na jedwab maleje w Szkocji ze względu na dostęp do tkanin z Flandrii (miałem Brugię)? czy może jest to po prostu tak zaprogramowane, i nie ma co kombinować, tylko po prostu odkrywać metodą prób i błędów, kto czego (z nadania programistów) potrzebuje? poza tym, rozumiem, że zapotrzebowanie, a więc i dochód z handlu kupieckiego, spadałoby po zajęciu jakiejś prowincji, w której dostępny jest dany surowiec? np. kupcy egipscy zarabialiby mniej na jedwabiu z Konstantynopola po zajęciu Egiptem Bagdadu (który też ma jedwab), tak?
a resumując dotychczasową dyskusję liczą się:
- odległość surowca od stolicy
- produkcja (lub jej brak) surowca na naszych ziemiach
- umowa handlowa (lub jej brak) z państwem, na którego ziemiach jest surowiec
- przypisany każdej frakcji współczynnik preferencji dla poszczególnych dóbr - tak? (jeśli jest coś takiego, to czy da się te współczynniki gdzieś sprawdzić, np. w plikach "descr", czy trzeba uczyć się tego w praktyce)
* "zapotrzebowanie" - nie jestem pewien, co ma oznaczać to określenie, więc nie wiem, czy jest ono równoznaczne z którymś z powyższych elementów.
przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was poklepię
Nie no, aż taki cienki bolek nie jestemZamieszczone przez Krzyzak
daje sobie z nimi radę, choć faktycznie, jest cięzko. ale tez przeciez nie gram w te gre pare lat
Tengri, jeśli powiedzmy Twój kupiec bierze kasę z jedwabiu przy Konstantynopolu i ma 1am 1k florenów to po zajęciu miasta ciągnięta przez niego kasa nie spada
Wrecz przeciwnie nawet wzrasta suma dochodu z danego surowca w prowincji
In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan
Jeśli avek to tylko z Indianką!
*************************
https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ
*************************
Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.
A ostatnio zauważyłem, że moi kupcy w Afryce wbijają zdecydowanie wolniej poziomy niż ci z Rosji, czy też Kaukazu Co więcej czasami zatrzymują mi się na 5-7 gwiazdkach i nic
yhym, czyli jednak obecność danego surowca w naszych granicach zwiększa dochód uzyskiwany przez naszych kupców handlujących tym typem surowca? bo już nie wiem: zwiększa, zmniejsza, czy w ogóle nie ma wpływu...? ogólnie sory za upierdliwość, ale - jak pewnie zauważyliście - nie chodzi mi o rozwiązanie jakiegoś konkretnego przypadku czy po prostu zwiększenie zysków w grze, bo tak po prawdzie to potrafię zadbać o swoje finanse. chodzi mi o ustalenie sztywnych, uniwersalnych reguł (z czystej ciekawości i wrodzonego perfekcjonizmu, a to wymaga jasności i precyzji.
P.S. dzięki wszystkim zaangażowanym w temat i jeszcze raz sory za upierdliwość!
przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was poklepię
Hipotetyczny przykład:
Koło Krakowa(stolica państwa) masz złoża/kopalnię złota. Z tego powodu nawet kupiec wysłany w dalekie strony nie będzie dawał dużego zysku.
Inny przykład: Londyn(stolica państwa). Wysyłasz kupca po powiedzmy kość słoniową która jest tylko gdzieś na drugim końcu mapy. Wtedy kupiec teoretycznie będzie dawał ogromny zysk.
Wniosek: Zysk kupca zależy od tego, w jakiej odległości od stolicy(prawdopodobnie startowej) znajdują się zasoby danego typu.
Budynki rozwijające handel i podatki z miast.
Trzeba było jeszcze tydzień poczekać i by było tak pięknie - post w rocznicę poprzedniego.
Żeby offtopu nie było - nie widzę powodu, by jakieś źródło dochodu uznać za najlepsze. Prędzej pokusiłbym się o wybranie najgorszego. W podstawce z pewnością kupcy są potraktowani po macoszemu.
Chciałby ktoś w Plemiona zagrać?
viewtopic.php?f=24&t=10188