"Homofobia" jest pojęciem względnym. I nawet prawnie trudno by było tutaj cokolwiek sformułować odpowiednio. Dla mnie tępić powinno się hasła typu "pedały do gazu" czy przymusowe "nawracanie" homosiów, fizyczną przemoc przeciwko homosiom. Jednak jak np. ksiądz czy moherowa babcia uznają homoseksualizm za coś złego albo ktoś mówi, że go homoseksualizm brzydzi albo jakby któreś z jego dzieci było odmiennej orientacji, to by była dla niego osobista porażka, to mają do tego pełne prawo, nawet jak się z tymi poglądami nie zgadzamy. Dla odmiany "geje" ciągnęliby przed sąd każdego, kto ich upodobań nie uznaje za dobre i śmie się do tego przyznać.Miałem na myśli to, że trzeba tępić złe zachowania takie jak homofobia, zaś neutralne jak homoseksualizm(bo przecież nie jest "dobry") powinno się niejako chronić właśnie przed złym. Oczywiście, dobre rzeczy też trzeba chronić
Mogę uważać, że żółte trampki są rewelacyjne(i je chwalić) albo że są totalnym obciachem i bym ich nigdy nie założył(i żartował z tych, co je noszą). Do obu tych postaw mam prawo.Czy szydzenie z kogoś, bo lubi żółte trampki jest dobre? Nie, oczywiście, że jest złe! I takie zachowania trzeba tępić. To jest moje zdanie, oczywiście nie musisz się z nim zgadzać.
Właśnie to ciągle chciałem wydobyć. Nie chodzi Tobie o żadną tolerancję dla homosiów, tylko o przymusową akceptację, by panowała w społeczeństwie jedność: "ein volk, ein reich,...". Czyli jesteś zwykłym faszystą, który twierdzi, że całe społeczeństwo bez wyjątków winno wyznawać poglądy jedynie-słuszne, a kto ich nie podziela, ten winien być ścigany przez prawo i zmuszany do reedukacji, by go do kolektywu dopasować. Dziwi tylko hipokryzja, że uznajesz się za kogoś dużo bardziej tolerancyjnego od niektórych fanatyków, którzy to dla odmiany homosiów by chcieli "reedukować". Strach pomyśleć co by było, jakby kolektyw dla odmiany uznał, że w społeczeństwie powinna panować pełna "jedność", jeśli chodzi o orientację seksualną, odmienne orientacje to "dzielenie ludzi", "rozbijanie społeczeństwa" i czas najwyższy, by tych rozbijaczy wytresować we właściwych postawach, tzn. oczywiście "dać im szansę stać się lepszymi" i "pozwolić im dołączyć do społeczeństwa".Brak akceptacji do homoseksualizmu jest zły, z jednego prostego powodu - piętnuje część własnego społeczeństwa i powoduje brak jedności - gdyż z takiego powodu, częśc tego społeczeństwa rozdziela od reszty i doprowadza do rozkładu. Lekcji na których by się prowadzało homoseksualistów by słuchali jakie to złe, być nie musi - bo takie treści są w szkołach i tak przekazywane. Na religii, biologi, historii czy polskim. Wystarczy ze nauczyciel zechce poruszyć ten temat i zmusić uczniów do słuchania jego poglądów na ten temat (to samo jest na uczelniach). Co więcej nie spotyka się to ze sprzeciwem kogokolwiek z obawy przed konsewkencjami w postaci nie zaliczenia później przedmiotu.
Czyli brak akceptacji dla homoseksualizmu to "nienawiść", a publiczne wypowiadanie tego braku akceptacji jest "mową nienawiści" :?: Co trzeba przemocą zwalczać, tfu, tłumacząc na nowomowę "pomagać się innym stać nowym lepszym człowiekiem" Powiedz gdzie się podziała nagle Twoja tolerancja dla odmiennych poglądów :roll: :?: Czy może tolerancja jest tylko dla swoich, a innym Kali już jej nie przyznawać :roll: :?:Jeżeli ktoś nawołuje do nienawiści do części własnego społeczeństwa/narodu tylko dla tego ze ktoś lubi inne techniki w łózku, tudziez - czuje się lepiej w towarzystwie mężczyzny bo po rpsotu woli pierwiastek męski a nie żeński w swoim otoczeniu, no to ten ktoś właśnie jest zły - i powinien dostac od społęczęństwa czyli państwa, szansę na to by stac się lepszym cżłowiekiem, czyli być posłanym na odpowiednie zajęcia. Osoba publiczna - nei powinna siac nienawiści. Rodzic - jeśli jego dziecko zaczyna wygłaszac jego poglądy także siejące nienawisc, staje się osobą publiczną - gdyż takim miejscem jest szkoła, i powinien bezpośrednio odpowiadac za słowa swojego dziecka. Tak jest w Szwecji - dzięki temu, tamte społęczeństwo jest faktycznie szczęśliwe. Nikt nie leczy sobie kompleksów wyśmiewaniem sie z kogos innego dla tego że ma pryszcza, piegi, lubi czosnek, albo chłopców. Bo to tylko świadczy o prymitywiźmie - a przede wszystkim o myśleniu aspołecznym. Bo nei ma gorszej głupoty niż walka z własnym społęczeństwem i ciągłym rozbijaniem go na złych dobrych i tych pomiędzy, co jest modne w Polsce. Wszyscy są w tym samym worku, wszyscy sa Polakami albo Szwedami albo Francuzami i nie ma tu innej drogi. Gej Polak - pozostaje nadal tym samym rodakiem/bratem. Na czym polega bowiem siła społęczeństwa - na jedności a nie zwalczaniu swoich własnych ludzi. Model zwalczania został zaimpli
Co to znaczy "społeczeństwo jest szczęśliwe" i jak tą szczęśliwość i to "faktyczną" zmierzyć :roll: :?:Tak jest w Szwecji - dzięki temu, tamte społęczeństwo jest faktycznie szczęśliwe.