Hej.
Czy ma ktoś z Was jakiś poradnik jak zacząć grę Polakami?
Chodzi mi o jakieś porady na początek, później powinno iść łatwiej(tak mi się wydaje).
Największe problemy mam z pieniędzmi a z resztą sobie radze.
Hej.
Czy ma ktoś z Was jakiś poradnik jak zacząć grę Polakami?
Chodzi mi o jakieś porady na początek, później powinno iść łatwiej(tak mi się wydaje).
Największe problemy mam z pieniędzmi a z resztą sobie radze.
Moja strategia jest taka...Na początku jedyną dobrą taktyką jest szybki podbój bez uzupełniania wojsk po prostu rekrutuj i wysyłaj całymi falami na buntownicze prowincje, po podboju trzymaj na podbitych ziemiach minimalne garnizony. Najlepiej jeszcze zawrzyj sojusze z jak najwieksza ilosocia państw..
Pod zdobyciu maksymalnej ilosci prowincji buntowniczych proponuje zaatakować Nowogród, dzieki temu twoja gospodarka nie bedzie w fatalnym stanie.
Pamietaj by nie doprowadzić do stanu deficytu w budżecie!!
Pozdrawiam ;]
Nowogród albo jeszcze lepiej Węgry, tylko ryzyko ekskomuniki jest na 99 procent, zresztą i co z tego, także wal Węgrów.
Wojna wojną... a co z pieniążkami?
Węgry mają najbogatsze i najsłabiej chronione prowincje.
Rozbudowywuj gospodarkę rolną i kupców to będzie miał coraz więcej kasy.
Jak masz dużo wojska to niech nie siedzą w domu tylko wojują, bo choć kosztuje to tyle samo to straty w woju zawsze masz, a zdobywając nowe prowincje masz też kasę.
Handel morski gdy masz nawet średniej wielkości flotę i kilka prowincji z portami oraz punktami skupu przynosi ogromne zyski. Niestety budowa infrastruktury i floty trwa długo i pożera sporo pieniędzy, ale opłaca się.
no tez prawda, choć ja z tego zrezygnowałem, bo nim zrobię siatkę statków to zdążę tam wojskiem dojść. Plus generalnie wydarzenie sztormu na morzu i zatopione statki oraz niestety często komputer atakuje jakiś statek w środku linii i tak w kółko. Irytowało mnie to zawsze, że kosztuje to tyle wysiłku, że łatwiej naprodukować woja i puścić ich w świat i niech robią demolkę (ja lubię puścić armię samopas, wyburzać wszystkie budynki danej prowincji i iść dalej zostawiając odłogiem, dając podatki na maks i czekać na bunt - przynajmniej rozgrywka jest dłuższa.Zamieszczone przez Stopa
Handel morski to najlepsza inwestycja kiedyś jak grałem danią kontrolując anglie zbudowałem flote, dzieki, której opasałem całą europe wtedy handel był tak wysoki, że w stolicy miałem przychody 9000 florenów i mogłem sobie pozwolić na 10 pełnych armii. Ale polską nie radze stawiać na ten typ handlu w jest to w gruncie rzeczy nie opłacalne.
Nie radzę też atakować Węgier bo to sprowokuje tylko do ataku niemcy i Bizancjum na nasze ziemie.
Z samej Litwy nie pamiętam ile było maksymalnie, ale 14 000 florenów na 100%, a być może ze 20 000 szło rocznie. Ze Szwecji jeszcze więcej pieniędzy szło. Jednak faktycznie, za dużo idzie pieniędzy na przygotowanie pod handel, by od początku iść w tą stronę.
Ze swojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że trzeba jak najszybciej zając Pomorze i Mołdawię żeby zablokować Cesarskim i Węgrom drogę ekspansji na wschód. Dobrze by też było zająć Kijów przed Bizancjum i Litwę przed Nowogrodem bo to dość lukratywne prowincje. A potem pozostaje już wyścig o roszę wschodnich prowincji z Nowogrodem i Bizancjum. Pamiętać też trzeba już od samego początku o roku 1230 kiedy odwiedzają nas znajomi z Mongolii.
Reszta zależy już od sytuacji geopolitycznej na mapie