Doprawdy beznadziejne oblężenia zaoferowano nam w Napoleonie.to już w Kingdoms było więcej rozmachu, przynajmniej cytadela coś znaczyła i wyglądała jak należy.A co w Napoleonie?Ano żałosny forcik,który niemal wcale nie daje osłony.Co komu po murach i armatach na nich skoro obracają się w ruinę po kilku salwach armatnich?Przecież to kretynizm,a nie realizm,a tego ostatniego oczekujemy chyba od najnowszego dziecka Total war....Z perspektywy stoczonej już niejednej bitwy dochodzę do wniosku,że często fort utrudnia obronę,bo nie można skutecznie wykorzystać manewru ani armat,nie wystawiając ich poza mury(co naturalnie powoduje,że kawaleria wroga je rozdeptuje),a piechota ustawiona na murach ginie pod gruzami z powodu ostrzału artyleryjskiego.Forty stanowiły struktury obronne szalenie trudne do zdobycia przez szturm,trzeba je było długo oblegać i poświęcić wielu żołnierzy aby umocnienia zdobyć.Tak tez powinno być w grze.Nie wspominając już o wyglądzie fortu i jego wielkości(a raczej maleńkości).Po kazdym oblężeniu trzeba też fort odbudować z ruin,co słono kosztuje.Doprawdy wkurzające to wszystko....Naprawdę oczekiwałem po tej grze dużo więcej.Zainstalowałem już wiele modów,które poprawiły między innymi nierealistyczną marynarkę wojenną i powiększyły ilość dostępnych jednostek,dorzuciłem też sobie bardziej agresywne AI kompa i jeszcze parę innych smaczków.Wszystko to sprawiło,że gra się dużo przyjemniej.Niestety oblężenia wciąż są mi solą w oku.Czy ktoś wie jak wzmocnić wartości obronne fortu,tak aby nie obracał się błyskawicznie w perzynę?Będę wdzięczny za wszelkie opinie i porady.