Załóżmy, że kiedyś wybuchnie III WŚ. Przykładowo przepowiednia Fatimska mówi o tym, że Chinom coś odbije i spuszczą parę bomb na Rosję. Świat to zignoruje. Dopiero wtedy gdy ofensywa Chińska dotrze go granic Europy NATO ma się zmobilizować. Tak rozpocznie się Najkrwawsza wojna w histori ludzkości.
Nie żebym w to specjalnie wierzył. Ale nasuwa mi się pytanie czy w obliczu wybuchu kolejnego światowego konfliktu i zaatakowania Polski jest jeszcze ktoś kto by bronił naszego kraju?