Czego dowiódł Orzeł w czasie swego wychodzenia z Bałtyku...Mało racjonalną decyzją była rozbudowa floty nawodnej, w tym okresie modne było posiadanie kolonii Polska nie chciała zostać w tyle (planowany zakup Madagaskaru). Niszczyciele nadają się do osłaniania konwoi i prowadzenia działań na dużych akwenach, na Bałtyku mogły zdziałać nie wiele w dodatku bez wsparcia z powietrza. Nie potrzebne nam były nawet takie okręty podwodne jak Ryś i Orzeł które były okrętami oceanicznym zbyt dużymi na skuteczne manewrowanie po małym Bałtyku (były łatwe do wykrycia),.
Decyzja o rozbudowanie floty nawodnej była podyktowana wypadkiem W i jego wariantem R. W tym kontekście jest racjonalna. Ktoś musiał osłaniać konwoje idące przez cieśniny.
Tyle, że po pierwsze Kriegsmarine to nie jest jedyny przeciwnik. Po drugie gdzie widzisz bazy dla lotnictwa morskiego w wariancie N?Należało skupić się na budowie umocnień lądowych na wybrzeżu i rozwojowi flotylli średnich okrętów podwodnych oraz lotnictwa morskiego, które były by w stanie znacznie utrudnić działania Krigsmarine.
Wszystko rozbija się o kasę. Pamiętaj, że przez większość dwudziestolecia to nie Niemcy były zagrożeniem bliższym i ważniejszym. Poza tym wybrzeże było rozpatrywane w kontekście izolacji.Pewne było że w razie wybuchu wojny z Niemcami armia polska nie utrzyma korytarza Pomorskiego należało więc przygotować wybrzeże na nawet kilku miesięczną blokadę. Gdyby obrońcy wybrzeża mieli oparcie w solidnych fortyfikacjach wyzwaniu temu na pewno by sprostali, zdziałali i tak dużo bazując w większości na fortyfikacjach polowych których budowę rozpoczęto w większości przypadków w sierpniu 1939 r.
Zrobiono z nimi dokładnie to co trzeba było zrobić w wariancie N. To była flota na wariant R i zwyczajnie nie było możliwości żeby w wariancie N zdziałały coś poważniejszego - zbyt mała ilość, w zbyt małej ilości baz.Plany takich fortyfikacji były jednak trzon finansów Marynarki (do niej należało zadanie obrony wybrzeża) pożerała budowa niszczycieli, które w kampanii Wrześniowej zdziałały nie wiele, zostały ewakuowane do Anglii na Helu pozostał tylko "Wicher" który 03.09.1939 zatopiło Luftwaffe