I że oczywiście lepiej nie potrafić się bić, zamiast zapisać się na kick-boxing, muay-thai, czy bjj.Zamieszczone przez OskarX
I że oczywiście lepiej nie potrafić się bić, zamiast zapisać się na kick-boxing, muay-thai, czy bjj.Zamieszczone przez OskarX
Moim zdaniem ja się "potrafię bić" i nie chodzę na takie coś
Volomir, no tak, bo wiesz, że chodzę do Chucka na prywatne lekcje walki ? I jestem w tym całkiem dobry, sam mi mówił, a ostatnio dostał takie lanie, że się nie podniósł ... Po co mam chodzić na takie lekcje skoro jest mi to niepotrzebne ? ... Nie w każdej szkole są jacyś menele, którzy tylko o bójkach myślą ... osobiście do takiej nie chodzę i uważam takich ludzi za całkowite wieśniarstwo Bez obrazy dla innych
Nie chcesz, nie musisz chodzic Poza tym nauka tych sztuk/systemow walki nie powinna sluzyc temu zeby chodzic po miescie i ludzi zaczepiac.Volomir, no tak, bo wiesz, że chodzę do Chucka na prywatne lekcje walki ? I jestem w tym całkiem dobry, sam mi mówił, a ostatnio dostał takie lanie, że się nie podniósł ... Po co mam chodzić na takie lekcje skoro jest mi to niepotrzebne ? ... Nie w każdej szkole są jacyś menele, którzy tylko o bójkach myślą ... osobiście do takiej nie chodzę i uważam takich ludzi za całkowite wieśniarstwo Bez obrazy dla innych
Czyli jestes typowym napinaczem, ktory ma wiele talentow, szkoda tylko, ze w internecie. Jesli niczego nie trenujesz i opierasz sie tylko na tym czego nauczyles sie podczas zabaw na podworku to przykro mi, ale kazdy kto choc troche trenuje spusci Ci takie lanie ze ho ho No ale badz twardy, w koncu masz internet.Moim zdaniem ja się "potrafię bić" i nie chodzę na takie coś
Ale na baletach też nie ma samych grzecznych chłopców.Zamieszczone przez Krzyzak
Nie ten poziom.Moim zdaniem ja się "potrafię bić" i nie chodzę na takie coś
To oczywiste 8-) Więc chodzisz i trenujesz po to, by za 5 lat jak podejdzie 5 kolesi z nożami to moim zdaniem byś się za bardzo bał by użyć swoich "umiejętności" zresztą zza krzaka nie wyskoczy mistrz miyagi by cię obronićnauka tych sztuk/systemow walki nie powinna sluzyc temu zeby chodzic po miescie i ludzi zaczepiac.
Czyli jestes typowym napinaczem, ktory ma wiele talentow, szkoda tylko, ze w interneciewtf?No ale badz twardy, w koncu masz internet.
"zabaw" heheheJesli niczego nie trenujesz i opierasz sie tylko na tym czego nauczyles sie podczas zabaw na podworku
Jak to mówi mój znajomy "no chyba głupi jesteś" chyba nie masz racji i mówię tu oczywiście o odpowiednich kategoriach wiekowychale kazdy kto choc troche trenuje spusci Ci takie lanie ze ho ho
No pewnie ze by fajnie bylo, tylko ciekawe jak moj portfel to by zniosl Ale na pewno warto sie rozejrzec w kazdym badz razie dzieki za rady, bede cos kombinowac od wrzesnia/pazdziernika
W niektórych klubach za jedną opłatę możesz np. korzystać ze wszystkiego(w moim tak było, że za 100zł mogłem sobie chodzić ile chce na boks/muay thai/siłkę). Albo np. za podstawową stawkę masz 3-4 wejścia w tygodniu, a klub oferuje szeroką ofertę. Musisz poszukać.
Jak ktoś chce się nauczyć bronić "na ulicy" to nie polecam na początek- tam schodzenie do parteru może się źle skończyć, lepiej zacząć od czegoś uderzanego Jak ktoś chodzi na ustawki czy się leje 1na1 to wtedy co innegoOgólnie to chyba jednak polecałbym style chwytane.
A jak przeciwnik potrafi już coś więcej :?:po prostu szok, nie wiedziałem i istnieniu tego systemu, bo sztuką bym tego nie nazwał (sztuka dla mnie to np. wu-szu). nawet wu-szu wymaga większej ilości ruchów, żeby powalić przeciwnika. wygląda na fenomenalną sztukę unieszkodliwiania przeciwnika niezbyt wyszkolonego, znającego tylko podstawy np. boksu, lub przygotowanego na walkę z bardzo łatwym przeciwnikiem.
Jak idzie na Ciebie grupa karków to proponuję zacząć uciekać i to szybko Nawet jak dużo potrafisz.czyli w polskich warunkach: idzie na mnie grupa karków, ja jednego kładę w magiczny wręcz sposób, reszta nie wie OCB i ich kładę także.
1. Nie musi się koniecznie przydawać - ważne że się nie siedzi na tyłku przed kompem, tylko się człowiek rusza.Nie wiem po co wy trenujecie takie coś, biją was czy jak?
2. W razie W przynajmniej wiesz, że potrafisz spuścić łomot
To jest dla mnie największa wada karate sportowego - forma jest teraz ważniejsza od treści i słabo się uczy używania rąk, a "garda" to już w ogóle porażka. Wyjdzie ktoś taki na boksera(czy kogoś innego, kto się potrafi posługiwać rękoma) i się zabawa może skończyć w kilka sekund :roll: O chwytaczach nie wspominającJedna z zalet Kyokushin jest brak uderzen piescia w twarz na zawodach, przynajmniej nikt nie ma porozwalanych twarzy i nosow, reszta na full. Z drugiej strony uczy niebezpiecznie niskiej gardy i czlowiek nie jest przyzwyczajony do bicia w twarz.
Kto poświęca wolność na rzecz bezpieczeństwa nie zasługuje na żadne z nich. B. Franklin
Chciałem znaleźć wytłumaczenie dla bytu. Nie potrzebuję żadnego usprawiedliwienia dla bytu, ani żadnego słowa uświęcającego moje istnienie. Ja usprawiedliwiam i uświęcam. Ayn Rand "Hymn"
Mnie zawsze bawiło podniecanie się 'sztukami walki'. Wystarczy że dostanie się w nos albo w ucho z pięści i zanim się pozbierasz to leżysz skopany na amen. Wszelkie partery, judo, karate, można sobie... no właśnie... Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas
Dołączam się do postu/stwierdzenia Witii Poza tym co innego mówi się teraz, jak się nie bijesz, a co innego jak do takiej sytuacji dojdzie
Tylko czy trenowanie sztuk walki w tym nie pomaga?Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas