Strona 4 z 636 PierwszyPierwszy ... 234561454104504 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 6354

Wątek: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

  1. #31
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    107
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Jak zwykle powalające wnioski skrajnych liberałów przeczytaj jeszcze raz co napisałem, bo naprawdę nie wiem czy robisz to celowo, czy faktycznie nie rozumiesz opisanego procesu.
    Napisałeś, że ludzie po 30 od wypicia 1 piwa uważają, że są poniżej limitu. Co tu jest do rozumienia? Jeśli badanie wykaże iż istotnie są poniżej to w czym widzisz problem? Skoro ustanowiono takie limity, to znaczy że ktoś sprawdził czy człowiek z takim a takim poziomem alkoholu we krwi nie stanowi zagrożenia. Z kim w takim wypadku się kłócisz? Przykładowo znajomy mój zakupił sobie alkomat i po wypiciu (też z rana po zabawie), gdy chce gdzieś jechać sprawdza sobie czy nie przekroczył limitu, jak nie to jedzie, jak tak to czeka aż poziom spadnie.
    Zacznij wreszcie proszę podawać przykłady mające sens w odniesieniu do dyskusji. Kto mówi o 0,001 promila ? Kto mówi o skakaniu po schodach ? Już dawno wyjaśniłem swoje stanowisko, a z Twojej strony ciągle spotykam się z jakimiś dosyć śmiesznymi oskarżeniami.
    Rzeczywiście, jedno zero za dużo. 0,01, limit w Polsce to 0,2 (jeśli dobrze pamiętam)
    Czy człowiek z 0,1 nie potrafi utrzymać równowagi? Czy jak to powiedziałeś, "ma problemy z oceną rzeczywistości", żeby stanowić zagrożenie na drodze? Ty mówisz o ludziach znacznie powyżej limitu, a mi chodzi o tych poniżej. Bowiem mówisz o zakazaniu całkowitym.
    Moje przykłady mają sens w dyskusji. Postulujesz zasady, które są zwyczajnie nieracjonalne: "Łapmy każdego, kto ma choćby najdrobniejsze ilości alkoholu we krwi i jest za kółkiem". Limit określa ile kierowca może mieć promili i do tego poziomu jest uznawany za bezpiecznego kierowcę. Wyjaśnij więc na jakiej podstawie uważasz, że właśnie ten kierowca poniżej limitu stanowi zagrożenie?
    Znaczy proponujesz podważanie źródeł i badań ponieważ nie wpasowują się one w ideologie anarchii tak ?
    Na jakiej podstawie uważasz, że jestem anarchistą? Nigdzie nie postuluję całkowitego zniesienia zasad i prawa. Mógłbyś wyjaśnić?
    Odpowiadając, nie. Sądzę, iż mając możliwość sprawdzenia samemu znacznie lepiej można zrozumieć sprawę, którą się bada. Poza tym, z tego co wiem nie ma badań porównujących człowieka z 0,2 promila i człowieka zmęczonego długą jazdą w słońcu.
    Jeżeli tego nie zaakceptujesz - Twoja sprawa. Ja dowód przedstawiłem.
    Powiem szczerze, że później pogrzebałem i policzyłem pewne rzeczy. Po czym nie pozostaje mi nic innego jak przyznać Ci rację w sprawie pasów.
    Naprawdę mam wrażenie, że nie czytasz moich postów. Przecież na to nawet nie ma jak odpowiedzieć... Wybacz...
    Pisałeś:
    Owszem drzewa wady mają, ale nie zapominaj o zaletach. Te najważniejsze to: redukowanie ilości śmieci i brudu niesionego z pól, redukowanie ilości i wielkości zasp zimą, cień w lecie, itd...
    To są według ciebie zalety drzew. Jeśli chodzi o zaspy śnieżne, napisałem że z drzewami, mogą stanowić równie spore zagrożenie. Co do brudu z pól, znasz moje zdanie wolę się ubrudzić i przeżyć. Przyznałem Ci rację w sprawie cienia, jaki zapewniają. Pytam, co jeszcze? Jakie są inne zalety? Bowiem jest jedna dość spora wada i osobiście wątpię, aby brud na drodze jakoś ją równoważył... Poza tym na naszych drogach i tak jest brudno mimo drzew, a drogi przy których ich nie ma jakoś nie wyglądają specjalnie gorzej. Tak więc nie rozumiem, dlaczego tak sądzisz.


  2. #32
    Witia
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Z drugiej strony zapinanie pasów nie naraża osób postronnych - jak ktoś chce powinien mieć prawo ryzykować własnym życiem. Wylatywanie przez szybę jest tutaj jakimś przykładem, ale w moim odczuciu całkowicie bez znaczenia. Ilu ludzi zginęło przez zapięte pasy?! Jakie jest ryzyko, że pasy będą przyczyną straszliwej śmierci w płomieniach albo przez wykrwawienie itd.? Moim zdaniem pasy odpadają - na tej samej zasadzie to można pasy w rowerach montować, bo wypadający przez kierownicę rowerzysta stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
    Po pierwsze, Twoje zdanie zostało obalone badaniami, bowiem tylko 0,5% wypadków towarzyszy ogień.
    Po drugie, na rowerach pasów zamontować nie można, nie popadajmy w absurd. Równie dobrze 'argumentem' przeciw pasom mogła by być teza, że biegnący pieszy też stwarza zagrożenie więc powinniśmy mu zapiąć pasy... Trochę zdrowego rozsądku.

    Napisałeś, że ludzie po 30 od wypicia 1 piwa uważają, że są poniżej limitu. Co tu jest do rozumienia? Jeśli badanie wykaże iż istotnie są poniżej to w czym widzisz problem? Skoro ustanowiono takie limity, to znaczy że ktoś sprawdził czy człowiek z takim a takim poziomem alkoholu we krwi nie stanowi zagrożenia. Z kim w takim wypadku się kłócisz? Przykładowo znajomy mój zakupił sobie alkomat i po wypiciu (też z rana po zabawie), gdy chce gdzieś jechać sprawdza sobie czy nie przekroczył limitu, jak nie to jedzie, jak tak to czeka aż poziom spadnie.
    Czyli jednak nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Pisałem o sytuacji, że tworzenie progów jest całkowicie absurdalne i nakłania do nadużyć. Nie wiem czy w innych krajach jest bardziej idiotyczny system. Do 0,2 kary nie ma ( co można jakoś wytłumaczyć ). Potem od 0,2 do 0,5 do wykroczenie, a od 0,5 przestępstwo... Po cholerę to wszystko ? czy nie lepiej, prościej i logiczniej było by zrobić jeden tzw. próg błędu, wynoszący około 0,1 promila, a wszystkie wydmuchane wartości powyżej klasyfikować jako przestępstwo ?

    Kiedy wreszcie w tym kraju za przestępstwa i głupotę zaczniemy karać.

    Rzeczywiście, jedno zero za dużo. 0,01, limit w Polsce to 0,2 (jeśli dobrze pamiętam)
    Czy człowiek z 0,1 nie potrafi utrzymać równowagi? Czy jak to powiedziałeś, "ma problemy z oceną rzeczywistości", żeby stanowić zagrożenie na drodze? Ty mówisz o ludziach znacznie powyżej limitu, a mi chodzi o tych poniżej. Bowiem mówisz o zakazaniu całkowitym.
    Moje przykłady mają sens w dyskusji. Postulujesz zasady, które są zwyczajnie nieracjonalne: "Łapmy każdego, kto ma choćby najdrobniejsze ilości alkoholu we krwi i jest za kółkiem". Limit określa ile kierowca może mieć promili i do tego poziomu jest uznawany za bezpiecznego kierowcę. Wyjaśnij więc na jakiej podstawie uważasz, że właśnie ten kierowca poniżej limitu stanowi zagrożenie?
    Nie pisałem, że każdego, a jeśli nawet to później stanowisko złagodziłem. Nie wierzysz - sprawdź. Można dopuścić pewną wartość minimalną, przed osiągnięciem której nie odczuwa się efektów spożycia alkoholu i nie zagraża to prowadzeniu pojazdu. Ale a wartość powinna być z definicji jak najmniejsza.

    Na jakiej podstawie uważasz, że jestem anarchistą? Nigdzie nie postuluję całkowitego zniesienia zasad i prawa. Mógłbyś wyjaśnić?
    Odpowiadając, nie. Sądzę, iż mając możliwość sprawdzenia samemu znacznie lepiej można zrozumieć sprawę, którą się bada. Poza tym, z tego co wiem nie ma badań porównujących człowieka z 0,2 promila i człowieka zmęczonego długą jazdą w słońcu.
    No to pytam się na jakiej podstawie twierdzisz, że facet zmęczony ma te same objawy do facet pijany ? Na jakiej podstawie Ty i Elrond twierdzicie, że zachowują się tak samo i stwarzają takie samo zagrożenie ?

    Sam jeżdżę samochodem i to dosyć często, i wiem co znaczy być zmęczonym. Ale nigdy nie postawiłbym tego na równi ze stanem po spożyciu alkoholu. Zupełnie inna sprawa...

    Powiem szczerze, że później pogrzebałem i policzyłem pewne rzeczy. Po czym nie pozostaje mi nic innego jak przyznać Ci rację w sprawie pasów.
    Po to właśnie rozmawiamy, żeby dojść do prawdy i konsensusu

    To są według ciebie zalety drzew. Jeśli chodzi o zaspy śnieżne, napisałem że z drzewami, mogą stanowić równie spore zagrożenie. Co do brudu z pól, znasz moje zdanie wolę się ubrudzić i przeżyć. Przyznałem Ci rację w sprawie cienia, jaki zapewniają. Pytam, co jeszcze? Jakie są inne zalety? Bowiem jest jedna dość spora wada i osobiście wątpię, aby brud na drodze jakoś ją równoważył... Poza tym na naszych drogach i tak jest brudno mimo drzew, a drogi przy których ich nie ma jakoś nie wyglądają specjalnie gorzej. Tak więc nie rozumiem, dlaczego tak sądzisz.
    Ja też nie jestem zwolennikiem drzew wokół autostrad. Chodzi o to, że nie można w imię prywatnych poglądów odrzucać pewnych faktów, ale jak widzę zrozumieliśmy się i nie muszę już dalej tłumaczyć.


    PS. żeby nie było. Też nie używam pasów jeżdżąc samochodem bo uważam to za przymus i łamanie mojej wolności osobistej, co nie zmienia faktu, że w świetle wszelkich znanych badań i testów takie zachowanie jest po prostu mało odpowiedzialne i świadczy o uporze prowadzącego
    Natomiast kiedy transportuje osoby trzecie, to zawsze, zawsze każe wszystkim zapinać pasy - po co mi ofiara na sumieniu i wstrząs mózgu w razie kolizji ?

  3. #33
    Stolnik
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 007
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Rzeczywiście, jedno zero za dużo. 0,01, limit w Polsce to 0,2 (jeśli dobrze pamiętam)
    Czy człowiek z 0,1 nie potrafi utrzymać równowagi? Czy jak to powiedziałeś, "ma problemy z oceną rzeczywistości", żeby stanowić zagrożenie na drodze? Ty mówisz o ludziach znacznie powyżej limitu, a mi chodzi o tych poniżej. Bowiem mówisz o zakazaniu całkowitym.
    Moje przykłady mają sens w dyskusji. Postulujesz zasady, które są zwyczajnie nieracjonalne: "Łapmy każdego, kto ma choćby najdrobniejsze ilości alkoholu we krwi i jest za kółkiem". Limit określa ile kierowca może mieć promili i do tego poziomu jest uznawany za bezpiecznego kierowcę. Wyjaśnij więc na jakiej podstawie uważasz, że właśnie ten kierowca poniżej limitu stanowi zagrożenie?
    Różne osoby w różny sposób reagują na alkohol, ktoś wypije 5 piw i będzie czuł się całkiem nieźle, ktoś wypije jedno i będzie mu się kręcić w głowie. Te 0,2 promila jest całkiem umownym uogólnieniem i w różnych państwach ten limit może być inny. W niektórych panuje całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu, z czym jestem w stanie się zgodzić z wyżej wymienionego powodu.

    Poza tym, z tego co wiem nie ma badań porównujących człowieka z 0,2 promila i człowieka zmęczonego długą jazdą w słońcu.
    Z tego co ja wiem, to były badanie porównujące zachowanie osoby po spożyciu i po iluś tam nieprzespanych godzinach, ich czas reakcji był podobny. Niestety nie jestem w stanie podać odpowiedniego linka. Mogę natomiast powołać się na własne doświadczenie. Już kilka razy jechałem bardzo zmęczony i w pewnym momencie człowiek czuje się całkiem nieźle a za chwilę otwiera oczy i ma poczucie wielkiego szczęścia, że nie wjechał w barierkę albo auto obok. Często w nocy, przy zmęczeniu światła potrafią się "rozjeżdżać" a momentami traci się kontakt z rzeczywistością, tak jakby się spało z otwartymi oczami. Ja na drodze doświadczenia poznałem swoją granice i po prostu robię sobie co jakiś czas 5 min przerwy, na prawdę to pomaga. Jeśli chodzi o wprowadzenie prawa, podobnego do limitu ilości promili w organizmie, to myślę że bardzo trudne byłoby ustalenie odpowiednich, w miarę obiektywnych kryteriów stwierdzających czy dana osoba jest na tyle zmęczona, że nie powinna dalej prowadzić. Myślę, że to zalży od rozsądku każdego kierowcy, tak samo jak dostosowanie prędkości do warunków na drodze.

    To są według ciebie zalety drzew. Jeśli chodzi o zaspy śnieżne, napisałem że z drzewami, mogą stanowić równie spore zagrożenie. Co do brudu z pól, znasz moje zdanie wolę się ubrudzić i przeżyć. Przyznałem Ci rację w sprawie cienia, jaki zapewniają. Pytam, co jeszcze? Jakie są inne zalety?
    Po prostu ładnie to wygląda jak się jedzie wiosną czy latem wiejską drogą. Z tym, że jak ktoś zasuwa 150 w takich miejscach to nie obwiniajmy drzew za to że się zabił. Ich brak by niewiele zmienił...

    [quote:3gbdw1ds]Czyli będziemy zaglądać obywatelowi jak koniowi w zęby, płukać żołądek albo zaglądać w d**ę żeby ustalić, skąd się wziął alkohol w jego organiźmie. Prawdziwy liberalny raj.
    Ale to da się zbadać odpowiednimi metodami. Nie żyjemy w średniowieczu - da się ustalić czy 0,01 promila jest wynikiem napicia się łyka wódki, czy też psiknięcia odświeżaczem do ust.
    [/quote:3gbdw1ds]
    W takich przypadkach wystarczy poczekać kilkanaście minut albo jechać na badanie krwi i po sprawie.

    Każdy, kto jeździ wie, że w wielu miejscach z ograniczeniami się przesadza i nie zawsze są stawiane w rozsądnych miejscach albo są adekwatne.
    Też tak myślałem, a o fotoradarach jeszcze gorzej. Dopóki nie dowiedziałem się, że w paru takich miejscach doszło do tragicznego wypadku, bo ktoś nie dostosował prędkości do warunków.

    [quote:3gbdw1ds]Raport ETSC nie daje prostych odpowiedzi. Cytuje kilkudziesięciu ekspertów ds. ruchu drogowego z całej Europy - i żaden z nich nie wyraził poglądu, że głównym powodem dużej liczby wypadków śmiertelnych są np. zbyt wąskie albo wyboiste drogi. Za to nieprzestrzeganie przepisów - jak najbardziej tak.
    Ludzie popełniają błędy - tutaj znów Ameryki nie odkrywasz. Ja tylko jestem co do tych dróg ciekaw czy ci spece jeździli po naszych [/quote:3gbdw1ds]

    Powiem Ci tak. Na większości dróg można przekroczyć prędkość o 20 km/h i nikomu nie powinno stać się nic złego. Problem pojawia się w momencie, gdzie na trasie z zaj...mi koleinami wyprzedza cię koleś jadąc ok. 150 na godz. gdy tobie przy 110 wyrywa kierownicę z rąk. Słabo doświadczony kierowca spokojnie sobie poradzi jadąc 90, ale jak ktoś jest idiotą i wydaje mu się, że wie lepiej od urzędnika, który postawił znak no to niestety są wypadki. Dobrej jakości drogi tylko zachęcają do szybszej jazdy, już raz widziałem jak na trasie szybkiego ruchu z Leszna do Poznania Tico wyprzedzało ciężarówkę, a owe Tico jeszcze równolegle sportowa Alfa i wtedy po raz kolejny wdziałem śmierć przed oczami. Na A4 prawie codziennie jest wypadek, czasami dwa, a raz na kilka miesięcy przewrócona ciężarówka albo porządny karambol. Jazda autem to byłby całkiem niezły sposób selekcji naturalnej, eliminujący idiotów ze społeczeństwa, gdyby nie fakt, że cierpią przy tym postronne osoby.

    na tej samej zasadzie to można pasy w rowerach montować, bo wypadający przez kierownicę rowerzysta stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
    To jest o tyle głupi pomysł, że w takiej sytuacji co sprawniejszy rowerzysta jest w stanie przeskoczyć nad kierownicą i wylądować na dwóch nogach (co również wiem z doświadczenia), natomiast z pasami pewnie poleciałby prosto na ryj.

    Sam jeżdżę samochodem i to dosyć często, i wiem co znaczy być zmęczonym. Ale nigdy nie postawiłbym tego na równi ze stanem po spożyciu alkoholu. Zupełnie inna sprawa...
    Widzisz, a ja po kilku dobrych godzinach pracy i przejechaniu kilkuset km w jednym dniu (co zamyka się właściwie w kilkunastu godzinach łącznie), jestem w stanie powiedzieć coś dokładnie odwrotnego.

    Też nie używam pasów jeżdżąc samochodem bo uważam to za przymus i łamanie mojej wolności osobistej, co nie zmienia faktu, że w świetle wszelkich znanych badań i testów takie zachowanie jest po prostu mało odpowiedzialne i świadczy o uporze prowadzącego
    Natomiast kiedy transportuje osoby trzecie, to zawsze, zawsze każe wszystkim zapinać pasy - po co mi ofiara na sumieniu i wstrząs mózgu w razie kolizji ?
    Ja mam zawsze zapięte pasy, to jest po prostu racjonalne. Natomiast nigdy nie każe pasażerom tego robić, ich sprawa. Skoro bardziej cenią swoją wolność niż racjonalność to może zasługują na taki a nie inny los.

  4. #34
    Wojski
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Wrocław
    Postów
    74
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    próg błędu, wynoszący około 0,1 promila, a wszystkie wydmuchane wartości powyżej klasyfikować jako przestępstwo
    No bez przesady, pójdę siedzieć po 2 godziny wcześniej wypiłem jedno piwo. Przecież 0.1 promila to można uzyskać zjadając kilka cukierków z likierem, a nie słyszałem, żeby ktoś po nich miał wydłużoną reakcję na tyle by zrobić coś złego.
    Limit 0.2 promila jest całkiem rozsądny i nie da się mając tylko tyle alkoholu w wydychanym odczuwać żadnych nieprzyjemności z jego powodu. Powiem nawet więcej ten limit jest odrobinę za niski, bo pamiętajcie, że po imprezie trzeba jakoś wrócić do domu. Człowiek po 20godzinach po typowym piciu już dawno nie odczuwa żadnych efektów ubocznych, a mimo to przy dmuchaniu wyjdzie mu jakoś minimalnie powyżej limitu. Oczywiście to moje zdanie, ale uważam, że niższe progi to byłaby zupełna przesada, a zakaz jazdy nawet z 0.05 promila to zupełne przegięcie. Wypijesz 2 piwa i po 5godzinach dalej masz stracić prawko? Ja rozumiem, że alkohol przynosi śmierć na drodze, ale tak samo wsiądę do auta straszliwie niewyspany, albo zdenerwowany - potencjalnie stwarzam wtedy większe zagrożenie niż ktoś kto wypił ćwiartkę 20godzin temu i ma jeszcze niewielką ilość alkoholu we krwi. Kierowcy powinni przede wszystkim zachować rozsądek. Ja nigdy nie wsiadam do auta jak czuję się choćby minimalnie pod wpływem, ale mimo to zastanawiam się nad kupnem alkomatu na wypadek momentów trzeźwienia, kiedy trudno wyczuć czy już można jechać.

    Co do drzew to te stojące w pobliżu dróg krajowych są niewiarygodnie upierdliwe i mogę z całą pewnością powiedzieć niebezpieczne. Nie wiem czemu chwalicie się, że tak dużo jeździcie i nie wspomnieliście o tym jak cholernie ciężko się prowadzi, gdy co chwilę przejeżdża się przez cień kolejnych drzewek. Takie mryganie cień-słońce-cień męczy oczy, pogarsza czas reakcji nie gorzej niż nieprzespana noc oraz znacznie utrudnia ocenę odległości. Poza tym nie rozumiem tego argumentu o brudzie i kurzu. On jest i tak w kółko nanoszony niezależnie od drzew przy poboczu, po czym rozsypują go dalej koła samochodów.

    Fotoradary - wszystko fajnie, gdyby nie to, że dużo gmin używa ich jak maszynek do zarabiania kasy i ustawia w krzakach. Korzystając z tego, że nie ma nakazu ostrzegania przed fotoskrzynką. Pudła mają również swoje minusy kierowcy widząc znak, że gdzieś w okolicy stoi fotoradar zwalniają i zaczynają go wypatrywać. W oczywisty sposób pogarsza to ich czas reakcji na inne zagrożenia, mimo zmniejszenia prędkości.

    Ostatnim aspektem jaki tutaj poruszaliście jest stan naszych dróg. Nikt chyba w całej Polsce nie ma o nich dobrego zdania, może oprócz urzędników. Mamy mnóstwo dróg krajowych, które w większej swojej części nie mają nawet pobocza, często i gęsto pełne są źle oznaczonych zakrętów, a o dziurach to nie warto wspominać. Niech mi ktoś powie, że to nie jest w znakomitej części jedna z ważniejszych przyczyn wypadków to chyba zastrzelę :roll: Oczywiście to od decyzji kierowcy wszystko zależy, ale beznadziejny stan nawierzchni i wprowadzające w błąd oznaczenia na pewno marginalizują margines błędu. A z tego co mi wiadomo to każdy kierowca jest człowiekiem i popełnia błędy, stąd drogi powinny być tak skonstruowane by nie zabijać po każdej pomyłce.

  5. #35
    Witia
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Niech mi ktoś powie, że to nie jest w znakomitej części jedna z ważniejszych przyczyn wypadków to chyba zastrzelę
    To przedstaw badania potwierdzające tę tezę - wtedy przyznam 100% rację i z pokorą odstąpię od obrony swojego zdania, iż to jednak nadmierne prędkości, zła ocena sytuacji, brawura i alkohol są największym zagrożeniem na drogach.

    Odnośnie tego limitu 0,1 czy też 0,2... Tu chodzi o liczbę, przy której alkohol nie wpływa znacząco na działanie ludzkiego organizmu. Ten limit powinien zostać ustalony w wyniku badań i jest obojętne, czy wyniesie on 0,2, czy też 0,7.
    Ja natomiast postuluję za jak najmniejszą wartością z przyczyn moralnych. Tu chodzi o zasady. Piłeś - nie jedź. Proste jak konstrukcja cepa.
    Jeżeli piłeś 2 piwa to poczekaj aż wartość spadnie poniżej określonego limitu. Jak ktoś jest wytrawnym nałogowcem to można kupić alkomat. Nic nie stoi na przeszkodzie, wystarczy chcieć.

  6. #36
    Wojski
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Wrocław
    Postów
    74
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    To przedstaw badania potwierdzające tę tezę - wtedy przyznam 100% rację i z pokorą odstąpię od obrony swojego zdania, iż to jednak nadmierne prędkości, zła ocena sytuacji, brawura i alkohol są największym zagrożeniem na drogach.
    Jestem kierowcą i wszyscy w rodzinie są, więc mam jakieś doświadczenie do uprawiania pewnych sądów. Jeżeli jedziesz i w środku łuku są dziury i wypadniesz przez nie z zakrętu to jak myślisz jaką policja poda przyczynę wypadku? Brawura oraz nadmierna prędkość przecież. Nic to, że wyrwa w asfalcie w środku nocy omal nie urwała Ci koła. Twoja wina przecież...
    Albo dojeżdżasz stówką w nocy do łuku, kłopot w tym, że zakręt dosyć ostry, ale co lepsze, nikt nie postawił nawet pół znaku, a słupki kilometrowe dalej stoją co 100 metrów chociaż powinny co 20 i to po obu stronach drogi! Czy jeszcze inny przykład. Droga o odwróconym profilu, a przy tym brak stosownego oznaczenia. W najlepszym wypadku jak nie znasz trasy czeka Cię gwałtowne hamowanie w zakręcie, żeby nie wylecieć do rowu. Takie sytuacje to nic nadzwyczajnego i wystarczy pojechać raz czy dwa w nocy i ma się całą garść przykładów na grożące życiu błędu drogowców. Oczywiście jak popełnisz błąd to nikt nie napisze, że droga dziadowa. Tylko, że jechałeś za szybko, straciłeś panowanie nad kierownicą i tym podobne. Drogowcy nie będą sobie podkładali świni i ogłaszali, że ktoś się zabił w dużej mierze dzięki ich spartaczonej robocie.

    Odnośnie tego limitu 0,1 czy też 0,2... Tu chodzi o liczbę, przy której alkohol nie wpływa znacząco na działanie ludzkiego organizmu. Ten limit powinien zostać ustalony w wyniku badań i jest obojętne, czy wyniesie on 0,2, czy też 0,7.
    Ja natomiast postuluję za jak najmniejszą wartością z przyczyn moralnych. Tu chodzi o zasady. Piłeś - nie jedź. Proste jak konstrukcja cepa.
    No to miałem na myśli, tylko podszedłem do tego bardziej od strony praktycznej. Ogólnie uważam, że limit 0.2 jest całkiem w porządku, chociaż sam bym podniósł oba progi o 0.1 promila. Między 0.3 a 0.2 promila różnica w percepcji jest żadna, a człowiekowi już przy takiej niewielkiej w gruncie rzeczy ilości alkoholu bardzo powoli te procenty spadają. Oczywiście nie popieram się tu żadnymi badaniami, a tylko swoim subiektywnym odczuciem. Najlepszym wyjściem jak się jest zmuszonym wracać z imprez jest zakup alkomatu i odczekanie, aż w wydychanym będzie się miało te 0.15 promila (dla bezpieczeństwa), przy tym rozsądnie ocenić swój stan. Wiadomo po imprezie do 5 rano można być niewyspanym, czy ogólnie się źle czuć. W takiej sytuacji nawet będąc zupełnie trzeźwym lepiej nie ryzykować. Sam raz zostawiłem auto u kumpla i wracałem po nie wieczorem nie dlatego, że przekraczałem limit (chociaż to możliwe, nie miałem jak sprawdzić), ale czułem się zmęczony i trochę bolała mnie głowa.

  7. #37
    Stolnik
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 007
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Co do drzew to te stojące w pobliżu dróg krajowych są niewiarygodnie upierdliwe i mogę z całą pewnością powiedzieć niebezpieczne. Nie wiem czemu chwalicie się, że tak dużo jeździcie i nie wspomnieliście o tym jak cholernie ciężko się prowadzi, gdy co chwilę przejeżdża się przez cień kolejnych drzewek
    Takie atrakcje są często w lasach, ale ogólnie mi to nie przeszkadza bo zawsze mam ciemne okulary (rzecz ważniejsza od klimy). Jeśli chodzi o tzw. krajówki to dosłownie wszystko w nich jest upierdliwe, czasami wygodniej jedzie się trasą między wsiami.

    Fotoradary - wszystko fajnie, gdyby nie to, że dużo gmin używa ich jak maszynek do zarabiania kasy i ustawia w krzakach. Korzystając z tego, że nie ma nakazu ostrzegania przed fotoskrzynką. Pudła mają również swoje minusy kierowcy widząc znak, że gdzieś w okolicy stoi fotoradar zwalniają i zaczynają go wypatrywać. W oczywisty sposób pogarsza to ich czas reakcji na inne zagrożenia, mimo zmniejszenia prędkości.
    Czy ja wiem, raczej wyostrza czujność. Zresztą zazwyczaj są przy skrzyżowaniach i strzelają dopiero po przekroczeniu 70 km/h (przy standardowym ograniczeniu w terenie zabudowanym). Najgorsze są te ustawione po lewej stronie, a skierowane na kierowce jadącego prawym pasem, bo wydaje się że można je spokojnie olać, a tu nagle okazuje się, że trzeba ostro po hamulcach w ostatnim momencie dać.

    Albo dojeżdżasz stówką w nocy do łuku, kłopot w tym, że zakręt dosyć ostry, ale co lepsze, nikt nie postawił nawet pół znaku, a słupki kilometrowe dalej stoją co 100 metrów chociaż powinny co 20 i to po obu stronach drogi!
    Pewnie, że fajnie jak są klipsy, ładne pasy i do tego znaki, ale to jest niestety rzadkość. Dlatego w nocy po nieznanej trasie nie jedzie się stówka a przy okazji zachowuje się szczególną ostrożność. Jak Ty chcesz wchodzić w zakręt stówką nie widząc jego końca to do kogo masz pretensje?

  8. #38
    Wojski
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Wrocław
    Postów
    74
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Jeśli chodzi o tzw. krajówki to dosłownie wszystko w nich jest upierdliwe, czasami wygodniej jedzie się trasą między wsiami.
    Smutna prawda.

    Pewnie, że fajnie jak są klipsy, ładne pasy i do tego znaki, ale to jest niestety rzadkość. Dlatego w nocy po nieznanej trasie nie jedzie się stówka a przy okazji zachowuje się szczególną ostrożność. Jak Ty chcesz wchodzić w zakręt stówką nie widząc jego końca to do kogo masz pretensje?
    No rzadkość w Polsce zwłaszcza, ale to są też wyznacznik dobrej drogi, co nie :?:Gdy droga ma takie felery jakie wymieniłem w swoim wcześniejszym poście, to bardzo zmniejsza to margines bezpieczeństwa, a do czego to w dalszej perspektywie musi prowadzić łatwo sobie wyobrazić.
    Z tym zakrętem chodziło mi bardziej o sytuacje, że z jakiegoś powodu zakręt pojawia się bardzo blisko przed autem a ty wcześniej miałeś utrudniona sprawę w dostrzeżeniu go. Dużo drzew po bokach drogi, auta oślepiające światłami z naprzeciwka. Fakt wtedy należy zwolnić, ale teoretycznie jadąc te 90kph można się nieźle wpakować, gdy nie ma żadnych oznaczeń. A najgorzej gdy 10 zakrętów jest dobrze oznaczonych, a jeden spartolili. Wydaje Ci się, że jest OK, a tu nagle niespodzianka od drogowców i kaplica

  9. #39
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 453
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 1 podziękowanie w 1 poście

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Po pierwsze, Twoje zdanie zostało obalone badaniami, bowiem tylko 0,5% wypadków towarzyszy ogień.
    Po drugie, na rowerach pasów zamontować nie można, nie popadajmy w absurd. Równie dobrze 'argumentem' przeciw pasom mogła by być teza, że biegnący pieszy też stwarza zagrożenie więc powinniśmy mu zapiąć pasy... Trochę zdrowego rozsądku.
    O to samo bym apelował. Te 0,5% wypadków ilu ludzi zabije? Na jakiej zasadzie oceniasz wartość życia ludzkiego, które zostanie poświęcone przez pasy w tych wypadkach? Każdy ma prawo do ryzykowania własnym życiem.
    "Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta."

    "Walenie głową w mur to czynność o dużym znaczeniu poznawczym: uzmysławia ona walącemu siłę muru w sposób niezwykle dobitny i plastyczny – inaczej znałby ją tylko ze słyszenia."

    Stefan Kisielewski

  10. #40
    Wojski
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    70
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Witam

    Cytat Zamieszczone przez nr.uno
    No to miałem na myśli, tylko podszedłem do tego bardziej od strony praktycznej. Ogólnie uważam, że limit 0.2 jest całkiem w porządku, chociaż sam bym podniósł oba progi o 0.1 promila. Między 0.3 a 0.2 promila różnica w percepcji jest żadna, a człowiekowi już przy takiej niewielkiej w gruncie rzeczy ilości alkoholu bardzo powoli te procenty spadają. Oczywiście nie popieram się tu żadnymi badaniami, a tylko swoim subiektywnym odczuciem
    I dlatego też powyższy wywód, z racji subiektywizmu, nie ma większego pokrycia w rzeczywistości. Człowiek człowiekowi nie równy jeżeli idzie o tolerancje dla alkoholu (różny wiek, różna masa, różnice w 'sprawności' metabolizmu itd), i bardzo trudno określić dawką która dla każdego z osobna będzie 'odpowiednia'.

    Pozdrawiam

Strona 4 z 636 PierwszyPierwszy ... 234561454104504 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Indie moje - Co teraz?
    By Popek in forum Empire: Total War
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 18-02-2011, 10:58
  2. Chyba zniszczyłem płytę?Jak teraz grać?
    By stukpuk in forum Podzamcze (MTW II, Kingdoms - pomoc techniczna)
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 22-12-2009, 20:14
  3. Jesień Średniowiecza - Co teraz?
    By Brave in forum Krwawe Igrzyska (turniej na Rome 2)
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 29-09-2009, 21:58
  4. Blitzkirieg V - jutro!
    By KLAssurbanipal in forum Archiwum Tawerny
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 31-08-2009, 12:54

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •