Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 31

Wątek: Najbardziej emocjonujące bitwy

  1. #1
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Gdynia
    Postów
    125
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Najbardziej emocjonujące bitwy

    Przynajmniej raz każdy z nas miał do czynienia z niepowtarzalną bitwą, wywołującą niesamowite emocje. Tutaj można opisać jej przebieg.

    Moja może niezbyt emocjonująca, ale cieszyła

    Zacznę od obrony Marsylii. Grałem Hiszpanią, wykupiłem osadę od Francuzów. Oczywiście turę później zaatakowali. Jako, że kupiłem miasto były w nim tylko katapulty i chyba jeden oddział ochotniczych oszczepników. Gdy Francuzi zaczęli oblegać miasto na mapie kampanii, zrekrutowałem dwa odziały ww. oddziałów. Na posiłki nie mogłem liczyć, bo takowe były zbyt daleko. W końcu dochodzi do bitwy. Francuzi mają wieżę oblężniczą i taran. Ponadto o dziwo słaba armia: jakieś dziesięć jednostek tych wszystkich milicji i trochę chłopstwa. Swoich ludzi ustawiłem tuż za bramą w krąg pik. Katapulty z boku, lecz przy murze. O dziwo wszystko zadziałało. Gdy żabojady dostały się do bram - katapulty odpaliły i od razu kilka oddziałów się wycofuje. Pierwsze natarcie za sobą. Jeden oddział był już na murach. Ja również posłałem tylko, a może aż jeden oddział. Biliśmy się przy tym wejściu na palisadę. Katapulty znów robią swoje i te ich chłopstwo się wycofuje. Na końcu rusza ich generał. Za nim znowu ta przeklęta milicja. Generał oczywiście padł szybko po wbiciu się na nasze włócznie. Potem już tylko pytanie czy kontynuować bitwę bo ta jest już wygrana. W nadziei na świetność moich katapult, które uzbierały już nieco doświadczenia kliknąłem tak. Pościg nie miał raczej sensu (bynajmniej później). Nareszcie koniec bitwy, piękne heroiczne zwycięstwo. ;P

    Założę się, że macie coś lepszego ;P Piszcie.

    Kacper z Oblusina [AAR]
    "Cóż jedną matką jaką znasz jest nadzieja... Głupią matkę masz..."

  2. #2
    Szambelan Awatar OskarX
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Bydgoszcz
    Postów
    2 256
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Bitwa pod Jerozolimą. Grałem Egiptem, ogłosilem dżihad. Posłałem na jerozolimę 3-4 pełne regimenty z Saladynem na czele. Doszedł jeszcze 1 regiment sojuszcznikow-Turków. Razem zaatakowalismy Jerozolimę, narobilem mass taranow, wiez, drabinek...kierowalem tylko Saladynem, reszta komp zeby bylo w miare sprawiedliwie Nie bylo "ulgi" gdyż Jerozolimy bronilo ok. 5 tysięcy templariuszy z królem Baldwinem, księciem Aelfgarem i najleprzymi generałami. Całe mury Jerozolimy były obsadzone, w czasie bitwy przychodziły wsparcia dla Królestwa Jerozolimskiego, często konnica. Grałem bitwę chyba z 30 minut, na szczescie nie zacinalo sie chodz bylo ponad 12k jednostek. Wszędzie tylko strzaly, kamienie od trebuszy ktore rozwalaly nasze oddzialy. 2 armia nawet rozwalili tarany i musieli tylko mury brac. Mi szczęsliwie jeden doszedł 90% sprawny, ale byl. Przy murach siedizalem 10 min, trudno bylo je zdobyc ,gdyz komp nie jest taki glupi i dobrze ulogowal jednostki. Jeden tebusz trafil w straz przyboczną Saladyna, na szczescie ten przezyl. Bylo slychac dzwięk rogow i udezajacą o siebie stal. Jedno wsparcie dla Templariuszy to konnica, walnęła w moje wieże :/ Zdobyłem jeden mur, potem bramę i powoli drugi mur. Turkom tez udalo się przebic. Po wybiciu wszystkich ludzi na "mojej czesci" Ustawilem się przed placem. Byl dobrze broniony, były tam pozostalosci oddzialow z calej Jerozolimy. Ustawili się ściśle, w środku Baldwin z jakims gienkiem, reszta z księciem padła. Mieli tam trebusz 1 i znowu prawie trafili w Saladyna :/ Nie chowalem go daleko od bitwy, gdyz to tylko zabawa i mogl pasc w kazdej chwili. Inne armie...jesli moglbym tak nie ktore nazwac, bo 1 nie przeszla, inna totalnie rozbita itp. Zadąłem Saladynem w róg i nakazałem wszystkim do ataku. Z każdej strony okrązono plac...nie moglem wziasc speeda x6 bo by muliło, wiec rozkoszowalem się widokiem bitwy. W końcu baldwin padł od jakiegoś mojego włócznika :] Turcy zaszarżowali konnicą i było po bitwie. Jerozolima zdobyta! Saladyn cudem przezyl, dżihad zakonczony sukcesem.

    Mozecie byc pewni ,ze o wiele dluzej rozgrywalem tą bitwę, niż to pisałem :] Nie moglem brac speeda Sry za błedy, liczę na wasze bitwy

    Dodam jeszcze ,że rozgrywałem tą bitwę jakies 3 dni tamu, wszystkiego nie pamietam ale moze mam powtórkę

  3. #3
    Troublemaker Awatar Nezahualcoyotl
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Hidden Castle
    Postów
    6 637
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    373
    Otrzymał 893 podziękowań w 599 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Podziele sie z Wami i swoja opowiescia
    Nie byla to zadna bitwa ...to byl wspanialy i pelen dramatyzmu pojedynek pomiedzy hiszpanskim Ksieciem i mongolskim Generalem.Nomadzki dowodca odlaczyl sie od armii i samotnie wedrowal w poblizu Bagdadu,w ktorym rezydowal Ksiaze .Nie czekajac ani chwili ow drugi wyzwal pierwszego "na solo" na co otrzymal pozytywna odpowiedz
    Do spotkania doszlo na goracych piaskach pustynnych...Obie choragwie zblizaly sie do siebie powoli a Slonce blyszczalo w zbrojach .Nastepnie rycerze staneli i patrzyli sobie nawzajem w oczy Dowodcy zagrzewali swych gwardzistow do walki :!: Swiat wstrzymal odech...nawet ptaki przestaly spiewac :!:
    Nagle zagraly traby,konie wolno ruszyly do przodu pozniej przeszly w klus,rycerze pochylili kopie i w pelnym galopie zderzyli sie ze soba :!: ...padli piewsi zabici :!:
    Az czterokrotnie rycerze szarzowali na siebie i wtedy wlasnie padl martwy Ksiaze z Hiszpanii
    Dlaczego opowiedzialem o tym zdarzeniu :?: Otoz stoczylem wiele bitew wspanialych lub nudnych lecz zadna z nich nie miala takiego klimatu jak ow pojedynek


    In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan


    Jeśli avek to tylko z Indianką!
    *************************
    https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ

    *************************
    Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.





  4. #4
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Gdynia
    Postów
    125
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    BTW kiedyś próbowałem w edytorze ustawić pojedynek dwóch generałów. Niestety gdy zawsze wpisywałem 1 w rubryce z liczebnością, na polu bitwy pojawiało się 17.

    Kacper z Oblusina [AAR]
    "Cóż jedną matką jaką znasz jest nadzieja... Głupią matkę masz..."

  5. #5
    Generał Scorpius
    Gość

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Bitwa na stepach wschodu.

    Strony konfliktu:

    Agresorzy: Ruś
    Obrońcy: Węgry, Polska

    Od ponad 100 lat te dwa państwa były ze sobą w perfekcyjnych stosunkach. Wszelkie możliwe pakty i traktaty, rozwinięty handel, nie jedne wspólnie stoczone bitwy ale nadszedł czas zmian... Nowa potęga przyszła ze wschodu, do tej pory zajęta mongołami, teraz po pokonaniu ich z małą pomocą Bizancjum na nowo chce ingerować w sprawy Europy. Węgrzy zastukali nerwowo knykciami w stoliki, ale zrozumieli że czekanie na atak jest bez sensu... Postanowili wejść na terytorium przeciwnika i sami rozpocząć walkę.
    Ponad 2 armie pełne najlepszej polskiej kawalerii i około 4 piechoty. Węgrzy na tą okazją przygotowali jednak coś specjalnego. W otoczeniu ciężkozbrojnej piechoty i muszkietów, na pole walk zaczęto wtaczać potężne działa rozwalające zacofaną Ruś i ich trebuszę. Raz za razem podbijali kolejne miasta np. Kijów i Riga by w końcu dotrzeć do ich stolicy, jednak nie spodziewali się pułapki.
    Ukryta w lesie armia piechoty ruskiej liczyła sobie ponad 10 legionów straży miejskiej i chłopów, a za lasem stało 5 kolejnych. Było ich prawie 10.000.
    Walka rozpoczęła się po miesiącu manewrów i szukania funduszy na armie najemników, które szybko przyłączyły się do wroga i raz po raz uderzały niespodziewanie z flanki i od tyłu niszcząc kolejne Plutony i natychmiast się wycofując.
    Nadszedł ten moment. Ruś byłą pewna siebie - wszystkie armie ustawiła przed lasem niedaleko stolicy naprzeciwko paru setkom Węgrów. Po ich lewej stronie wznosiły się potężne góry, a za nimi ukryli się najlepsi sojusznicy Węgier - Polacy.
    Ruś ruszyła. Ludzie trzymali widły, łopaty i inne narzędzia oraz nieliczni halabardy lub miecze. Jedna z armii wyposażyła swoich ludzi w włócznie i tarcze. Próbowali okrążyć Węgrów, ściśniętych kurczowo pomiędzy skałami okalającymi wzniesienie. Nagle wroga armia zatrzymała się, to Węgrzy wcześniej ukrywając kuszników w trawach odsłonili ich i zanim chłopi zdążyli zareagować spadła na nich chmura bełtów. Oddano 10 salw, kiedy to na horyzoncie Węgrzy dostrzeli pierwsze linie polskiej kawalerii, jednak Rosjanie byli ślepi na wszystko. Ruszyli.
    Kusznicy trzymając kurczowo broń uciekli na boki próbując zająć stosowne pozycje do strzelania, jednak Ruś miała armie najemników ukrytą za wzgórzem i kusznicy wpadli prosto na halabardy, które powoli schodziły w dół i stało się jasne że okrążono armię Hungarów. Rycerze zderzyli się z chłopami siekając na boki, jednak na każdego rycerza przypadało około 100 wideł i włóczni.
    Polacy zaczęli szarżę. Na Ruś spadła chmura strzał, a po chwili w ich plecy uderzyły kopie i miecze niszcząc w minutę około 10 Plutonów. Armie wroga uciekały gdzie się dało, jednak polski generał nieustępował i siekał chłopów w plecy. Kusznicy Węgrów widząc zbliżających się sojuszników zawrócili i z nowym zapałem do walki dobyli mieczy, jednak wolna resztka armii rycerzy Węgrów również rzuciła się w pościg. Wszyscy Rosjanie zginęli. Również 100 Węgrów zebrano parę godzin później z pola walki, jednak polacy jako jedyni nie liczyli tylko natychmiast zmienili kierunek marszu i pogalopowali do Finlandii, pozostawiając pobitych Węgrów na łaskę zbliżających się najemników, którzy uderzyli w nich tydzień później odpierając atak na ich stolicę i stepy.

  6. #6
    Cześnik
    Dołączył
    Sep 2009
    Lokalizacja
    Poznań
    Postów
    290
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    U mnie moja najbardziej emocjonująca bitwa wyglądała tak: Samotna armia żołnierzy Gondoru,licząca ponad 2000 ludzi - w większości włóczników,mieczników i łuczników przy wsparciu kawalerii stanęła naprzeciwko 10000 armii orków i trolli. Byliśmy ustawieni na dole gigantycznego stoku u samego wejścia do Mordoru (koło Minas Morgul),kąt nachylenia był ogromny. Wrogowie zbiegali na nas z góry, a my ich zabijaliśmy setkami. W czasie tej bitwy każdy mój żołnierz dokonywał heroicznych czynów, zabijając nieraz po 4 orków przed śmiercią. Łucznicy ustawieni z tyłu strzelali z łuków,masakrując nieprzyjaciół. Udało się nam nawet powstrzymać oddziały trolli. Bitwa jednak nie mogła być wygrana przez siły dobra. Dzielni wojownicy Gondoru byli wyczerpani po prawie godzinie wyczerpującej walki. Łucznicy,którym skończyły się strzały,walczyli jak zwykli miecznicy. Wkrótce cała moja armia została okrążona. Odepchnąłem wroga i uformowałem wszystkie moje siły w prostokąt. Tak wytrzymałem jeszcze przez 30 minut. Z pola bitwy nie uciekł w panice żaden żołnierz - wszyscy woleli walczyć do śmierci. Odwrót wykonał tylko namiestnik - wiedział,że przyda się bardziej żywy Królestwu niż martwy. Mimo, iż bitwa nie zakończyła się zwycięstwem,a moje siły zostały zmiażdżone, był to ogromny cios dla Saurona. W jednej chwili stracił większość swoich sił (nie licząc garnizonów) i nigdy nie zdołał odbudować swojej potęgi. Tymczasem Gondor odbudował się w ciągu 10 tur i wykonał następne uderzenie w kierunku Minas Morgul. Zajął to siedlisko zła,bez żadnych problemów i po wielu wysiłkach wyczyścił całkowicie Mordor z rąk Saurona. Ale zwycięscy żołnierze nigdy nie zapomnieli o poświęceniu ich kolegów,którzy zginęli wszyscy aby Gondor mógł nareszcie zaznać spokoju...
    "Lepiej żyć jeden dzień jak lew niż sto lat jako owca"

  7. #7
    Podczaszy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    501
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Jak zwykle screeny poszły się jepierpapier po upadku forum, więc krótko:
    Ja: Mediolan (kusznicy, włócznicy, milicja kupiecka) + papież we własnej osobie + pełna armia różnej maści włóczników i konnicy papieskiej)
    Komp: 3 armie Maurów (2 pełne, jedna chyba w połowie, król, nie wiem, ale możliwe że też następca)

    Totalna rzeż muzułmanów. Bitwa była o tyle fajna, że gdyby nie papież, byłoby mi ciężko to wygrać.
    No i druga bitwa z krucjat, której opis zamieściłem w AAR'ze Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Italskiego (jest chyba nawet tu na stronie).
    Wszystkie screeny pochodzą z tej właśnie bitwy i nie była to bitwa gdzieś robiona w pojedynczej bitwie, ale na mapie kampanii, więc decydująca w kampanii.
    O tu:
    viewtopic.php?f=70&t=979
    Nie powinniśmy kojarzyć wartości ze zwierzętami, gdyż im wartości są obce; winniśmy mieć możliwość zapewnienia im wolności wyłącznie ze względu na nie, lecz myślenie człowieka dopiero zaczęło zbliżać się do takiego poziomu moralności G.Schaller

  8. #8
    Podkomorzy Awatar Dagorad
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 877
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    5
    Otrzymał 87 podziękowań w 65 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Bitwa na południowych stepach Rohanu (zajętych przed Isengrad), tura 150. Ja Arnor 3 oddziały najsłabszych łuczników (ludzi nie hobbitów), 2 oddziały najsłabszej kawalerii (Kawaleria Oficerska czy jakoś tak) i około 7 (nie pamiętam dokładnie) oddziałów najsłabszej piechoty, jeden oddział średnie piechoty i generał. Te moje oddziały mimo iż najsłabsze jakie mogłem zrekrutować w miastach można nazwać średnimi jeżeli chodzi o oddziały w Third Age. Wróg Isengard 2 armie w jednej podajże 3-4 oddziały piechoty (Urug-hai nie ludzie) i z 5-6 oddziałów jeźdźców wargów w drugiej oddział kuszników, berserkerów i jeszcze 2 (albo 3) piechoty (jeden pikinierzy). Wojska rozmieściłem piechotę w szeregu z przodu z tyłu łucznicy a kawaleria na prawej flance dosyć oddalona od reszty wojsk. Wróg posłał kilka oddziałów na moją piechotę a 3 oddziały kawalerii na konnicę szczęściem jedni jeźdźcy wargów się wycofali na inny odcinek frontu a jedni trochę oberwali od łuczników więc moja konnica zaczęła wygrywać, wróg wysłał oddział piechoty żeby wspomóc wargów a ja wysłałem oddział piechoty na nich a resztę piechoty na pozostałą piechotę wroga. Skupiłem się na konnicy a piechotę zostawiłem swojemu losowi. Kiedy konnica zaczęła grzęznąć w walce wycofałem ich na północy-wschód względem początkowego ustawienia w międzyczasie wróg zaczął pokonywać moją piechotę i wysłał jeden oddział żeby ten zaatakował od tyłu mój oddział piechoty (ten który ruszył na pomoc kawalerii). Wtedy wkroczył generał (był za łucznikami) i uderzył na tych Urug-hai reszta kawalerii uderzyła z drugiej strony, jeźdźcy wargów przestali się liczyć (oprócz jednego oddziału ale on walczył z piechotą na lewej flance więc daleko od mojej kawalerii). Konnica powtórzyła kilka razy szarżę na te same oddziały wroga później już porządnie przetrzebiona zaczęła atakować pozostałe oddziały przeciwnika. Kiedy konnica szarżowała piechota pokonała na lewej flance jeźdźców wargów i zaatakował najbliższy oddział wroga. W końcu piechota i szarże zrobiły swoje i wróg zaczął uciekać, ciągle utrzymujący się na takim samym poziomie po obu stronach odsetek poległych zmienił się na moją korzyść (z podajże 60-60 na chyba 60-80). Nie miałem ani chwili wytchnienia bo właśnie dotarła druga armia wroga, moja kawaleria i piechota były już porządnie przetrzebione. Piechota wroga zaatakowała resztki mojej, pikinierzy gdzieś błądzili daleko od walki a berserkerzy widocznie w szale próbowali dogonić resztki mojej konnicy która się przegrupowywała na północnym wschodzie (bez generała) kolejne oddziały mojej piechoty zaczęły uciekać i statystyki znowu się wyrównały szarże kawalerii też nic nie pomogły i nawet jej niedobitki zaczęły wiać. Zostały mi więc 3 oddziały łuczników, generał i 2 oddziały piechoty (wycieńczonej i mającej z 20% początkowego składu). Wroga piechota walczyła z resztkami mojej i oddziałem łuczników podczas gdy pozostałe 2 oddziały łuczników ostrzeliwały wrogich kuszników. Berserkerzy wpadli od flanki w moją piechotę która zaczęła wiać szarże mojego generała zmusiły wrogą piechotę to ucieczki tak że zostali im już tylko berserkerzy, kusznicy i pikinierzy którzy wykorzystując fakt że odkryli którą stroną trzeba trzymać pikę zaatakowali od flanki łuczników którzy zaczęli wiać równocześnie jednak związali kolejny oddział łuczników walką (łucznicy mieli wyłączoną zdolność automatycznego wycofywania się). Mój generał z resztą swojej gwardii uderzył na kuszników nie wyrządzając im jednak szkody (jednostki Isengardu są wyjątkowo odporne na szarże) i musiał się wycofać z niedobitkami, wycofać na plecy berserkerów wykonując kolejną szarżę. Straty w tej chwili po obu stronach były bardzo wyrównane (chyba po 90%). Wysłałem resztę moich wojsk (czyli jeden oddział łuczników) do walki z bereserkerami. Łucznicy związywali walką berserkerów i pikinierów a generał z resztą oddziału co chwilę szarżował na plecy bereserkerów sytuacja wyglądała tak iż generał i jego przyboczni których można było policzyć na palcach obu rąk odnosili straty gdy tylko jakiś berserker zdążył zaatakować przed ich wycofaniem a śmiertelny cios dla mojego generała zakończyłby bitwę w chwili gdy oddział generała zmniejszył się do około 7 osób ten postanowił zapomnieć co znaczy wycofaj się i dalej walczył w końcu jednak ciągłe klikanie żeby się wycofał w dane miejsce zadziałało choć sytuacja wyglądała już tragicznie bo berserkerzy zaczęli już tłuc moich kawalerzystów. Pikinierzy nagle zaczęli uciekać chwilę prędzej z niewiadomych przyczyn odwrócili się plecami do walczących z nimi łucznikami co miało opłakane dla nich skutki. Chwilę później zostały już tylko niedobitki bereserkerów (tyle szarż ile wykonałem musiało w końcu zadziałać) i bitwa była już wygrana wystarczyło kilka kolejnych szarż i padł ostatni berserker kusznicy po tym jak łucznicy zaczęli ich ostrzeliwać też zaczęli wiać. Bitwa była wygrana.

    Raczej ciężko będzie komuś kto nie zna moda Third Age zrozumieć w pełni tą bitwę zwłaszcza co to takiego są ci berserkerzy. Ogólnie w bitwie tej skupiłem się na kawalerii (jako iż szybko pada w walce zawsze tak robię) więc nie do końca mam pewność jak wyglądała walka mojej piechoty. No i ogólnie piszę z pamięci (co prawda świeżej) więc pewnie pojawiły się jakieś rozbieżności.



    Pole bitwy.



    Podsumowanie.



    Zwłaszcza staty generała ładne.
    Tu są nazwy jednostek itd. ale nie chce mi się już zmieniać tekstu w poście bo i tak poświęciłem na niego godzinę (pisałem po ciemku).

    PS. Łaa ile tekstu wyszło zapewne nikt nie przeczyta.

  9. #9
    Łowczy
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    141
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Mam nadzieję, że multi także może być

    Toczyłem pojedynek 3v3.
    Z tego co pamiętam moją nacją byli Tatarzy. Sojusznicy to Dania i Wenecja. Wrogowie natomiast to chyba były trzy armie francuskie. Wrogowie byli dość znani na multi i byli od nas bardziej doświadczeni. Bitwa się zaczęła, Dania i Wenecja starły się z dwoma pierwszymi armiami ja natomiast swoimi łucznikami pieszymi i konnymi ostrzeliwałem armie próbującą dojść do głównego starcia. Niestety moi sojusznicy zaczęli mocno przegrywać. Sam musiałem manewrować wojskami tak aby jak najbardziej pomóc w utrzymaniu pozycji. Jeden z mych sojuszników z tego co pamiętam poddał się i jego armia się rozbiegła. Sytuacja po pewnym czasie wyglądała nieciekawie. 3v2 z czego sojusznik posiadał tylko kilka oddziałów rozbitych po całym polu bitwy. Postanowił zaatakować wodza jednej z armii wroga. Była to już jego ostatnia jednostka (ja cały czas manewrowałem między pozostałymi dwoma graczami i wysłałem swoją jazdę na pomoc sojusznikom. Ku mojemu zdziwieniu dowódca wroga SAM(!) zabił około 100 (strzelam, ale liczba zbliżona) sprzymierzeńców. Zostałem sam a konnica dobiła wielkiego bohatera. Mimo przewagi liczebnej wciąż było 2v1 i armie francuskie składały się z rycerzy i pikinierów. Ostatnie strzały wysyłane przeze mnie zadawały już coraz mniej strat. Nagle jedna z armii francuskich ruszyła na mnie. Rozbicie jej konnicą było dosyć proste. Ten błąd wroga pozwolił mi na zgaszenie trzeciej armii, która się złamała (zapewne gdyby miała większe morale przegrałbym). Tak o to, sam pokonałem dwóch przeciwników. Sytuacja zmieniała się dyrastycznie. Gdyby nie rezygnacja jednego z sojuszników pewnie zwycięstwo przyszłoby łatwiej. Bitwa trwała chyba około godziny.

  10. #10
    Szambelan
    Dołączył
    Sep 2009
    Lokalizacja
    Poznań
    Postów
    2 396
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Najbardziej emocjonujące bitwy

    Rozumiem, że bez zasady 6/2 ? Jak tak to dupnie bo tacy konni łucznicy zdążą wybić pół armii.

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Najbardziej Upierdliwa Frakcja
    By Fallen in forum Medieval II: Total War
    Odpowiedzi: 270
    Ostatni post / autor: 16-03-2020, 18:09
  2. Najbardziej surowy moderator
    By Ensis in forum Nagrody forumowe 2013
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 11-01-2014, 00:43
  3. Najbardziej ofensywna armia
    By Witia in forum Rome: Total War
    Odpowiedzi: 52
    Ostatni post / autor: 15-04-2012, 20:48
  4. Najbardziej historyczny mod
    By Bajbars in forum Rome, Barbarian Invasion, Alexander
    Odpowiedzi: 11
    Ostatni post / autor: 15-04-2010, 13:48
  5. Najbardziej upierdiwa frakcja
    By Pop517 in forum Empire: Total War
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 13-03-2010, 23:41

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •