Wiedźmin 1

[Pampa]

Wiedzmin 1 lepszy od 2? W czym? Zgodzę się tylko że w 1 jest bardziej słowiańsko, ale to tyle. Dialogi to drewno, mechanika taka sobie. Dla porównania, niedawno przechodzilem w2 z przyjemnością, czego nie mogę powiedzieć o 1. Nawet nostalgia nie uczynia tej gry lepszą.

[Shay Ruan]

Dialogi są bardzo podobne, mechanika to kwestia gustu- ja wole na ten przykład taką bardziej rpgową mechanikę od tej siekaninki. W2 gdyby był skończoną grą to mógłby przebić W1 ale niestety ilość wyciętego contentu jest olbrzymia.

[Asuryan]

W dwójce nie podobały się mi tylko tzw QTE. Bez tego gra moim zdaniem była by jeszcze lepsza.

[Wonsz]

Można je ograniczyć do minimum w opcjach, chyba tylko z 2 lub 3 na całą grę

[Samick]

Tak się składa że ja też chwilowo gram w 1, sił starczyło mi do 3 rozdziału.

Nie zgodzę się z wami że to słaba gra. W1 to była dobra gra jak wychodziła te kilka lat temu, niestety teraz wygląda i działa już tak sobie.

Mnie wpienia ta liniowość w zadaniach, przez parę godzin włóczyłem się bez celu bo nie wiedziałam które zadania mam ruszyć. I w taki głupi sposób pare zadań nie zrobiłem.

Co do ekonomi to dziwna jest. Niby złota jest dużo ale nie udało mi się kupić lepszego miecza czy lepszego pancerza. Co jest dziwne bo ja głównie nocą sobie hasam i tłukę potwory...


Nic to trza się zmotywować dalej i skończyć w1 by spokojnie zagrać w2, spokojnie kupić sobie w3 który jest już mega.

Ituriel, mnie grafika obchodzi tyle co śnieg w zeszłym roku. Oceniam pod względem fabuły, dialogów, klimatu, muzyki. I wspomniana przez Ciebie liniowość (realizujemy zadania poboczne bo inaczej nie ruszymy głównej fabuły), na siłę dialogi, na siłę klimat, badziewna walka i taka sobie muzyka z której nie pamiętam nawet jednego utworu. Po latach wróciłem na Wybrzeże, przemierzyłem Amn, napiłem się siwuchy patrząc z Grzbietu Świata i odwiedziłem stare kąty w Mieście Drzwi. Nie omieszkałem przy okazji wyskoczyć do Nory, wszcząć burdę w Reno, obić gębę legionistom i zapewne jak skończę to postaram się wrócić i zabijać kilku jarlów i przejąć władzę w Grani. A wiecie czemu? Bo tam jest klimat, tam człowiek czuje świat. W Wieśminie 1 tego nie ma i dlatego nie wrócę do tej gry.

W3 mega według Ciebie. Z tego co wiem, nie lubisz takiego Skyrima za otwarty świat i w ogóle nie lubisz otwartych światów, więc pytanie brzmi: czy naprawdę jest według Ciebie "mega"? ;>

[Volomir]

Ituriel, mnie grafika obchodzi tyle co śnieg w zeszłym roku. Oceniam pod względem fabuły, dialogów, klimatu, muzyki. I wspomniana przez Ciebie liniowość (realizujemy zadania poboczne bo inaczej nie ruszymy głównej fabuły), na siłę dialogi, na siłę klimat, badziewna walka i taka sobie muzyka z której nie pamiętam nawet jednego utworu. Po latach wróciłem na Wybrzeże, przemierzyłem Amn, napiłem się siwuchy patrząc z Grzbietu Świata i odwiedziłem stare kąty w Mieście Drzwi. Nie omieszkałem przy okazji wyskoczyć do Nory, wszcząć burdę w Reno, obić gębę legionistom i zapewne jak skończę to postaram się wrócić i zabijać kilku jarlów i przejąć władzę w Grani. A wiecie czemu? Bo tam jest klimat, tam człowiek czuje świat. W Wieśminie 1 tego nie ma i dlatego nie wrócę do tej gry.

Nie będę się tutaj zagłębiał zbytni w rozkładanie dialogów czy zadań na czynniki pierwsze, bo w W1 grałem dosyć dawno. Ale to co pamiętam: grałem pierwszy raz to bawiłem się świetnie. Grałem kolejny raz jakieś 3 lata temu i... gra w żaden sposób mnie nie odrzuciła. System walki może dziwny ale nie bolał mnie! Przy zadaniach bawiłem się świetnie, przy questach bawiłem się świetnie. To na prawdę dobra gra, jej problemem jest właściwie tylko to, że już w momencie wydania miała słaby silnik z którego wyciśnięto 200%. Także, kiepsko się starzeje.
Ale napisać, że nie ma klimatu... MA! Żadna gra nie miała tak Słowiańskiego i swojskiego klimatu. Tego się nie da podrobić i to się chyba nigdy nie zestarzeje. Można się o wiele rzeczy sprzeczać, ale klimat jest. I mówię to też jako fanatyk serii BG, Planescape, Arcanum itd.

W3 mega według Ciebie. Z tego co wiem, nie lubisz takiego Skyrima za otwarty świat i w ogóle nie lubisz otwartych światów, więc pytanie brzmi: czy naprawdę jest według Ciebie "mega"? ;>

Nie znam się ale się wypowiem... w tym przypadku nie grałem ale słyszałem Ludzie chwalą, że otwarty świat wiedzmina 3 jest wypchany wszystkim w przeciwieństwie do Skyrima. A że w Skyrima grałem, i wiem że jest kiepski i nie każdemu odpowiada to im wierzę Szczególnie, że można zrobić ciekawszy otwarty świat jak w Gothicu.

[Pampa]

Wiedźmin 3 to dla mnie jest jeżeli nie gra dekady to przynajmniej 5 lecia. Grafika w wiedźminie 1 nie jest jakaś tragiczna, ma swój klimat ta szarobura oprawa. Najgorszy są głosy postaci... No Triss działa mi tak strasznie na nerwy (BTW Lambert jest chyba jedyną postacią z innym głosem w 3) i Rozenk dopiero w 2 moim zdaniem się rozkręcił. Gdyby nie to to bym ścierpiał tą QTE walkę (bo jak nazwać klikanie na czas ikonki?). Ale niestety dialogi to esencja wiedźminów. Przejdę 1 akt i mam nadzieję że będzie lepiej (głos wielebnego... tak bardzo sztampa ). Oby! Bo kiedyś mi sprawiała masę radochy.

[Ituriel32]

W W1 dobija mnie to że zadania trzeba robić w ściśle określonej kolejności. Najlepiej zrobić 1 zadanie główne, a później patrzeć co można popchnąć z pobocznych, i jak nie da się nic to znowu główne. U mnie część zadań leżała w zawieszeniu bo nie było (nie pojawiły się jeszcze postacie od tych zadań).

Ja nie do końca lubię otwarte światy, bo się gubię i nie wiem co robić. Dlatego Skyrmin mi nie podszedł, znaczy zrobiłem te wprowadzenie i koniec.
Natomiast w Wieśku coś dla sobie znajdę, nawet jeśli nie zadania, to nocami po cmentarzach będę sobie chodził.

[Bronti]

W dwójce nie podobały się mi tylko tzw QTE. Bez tego gra moim zdaniem była by jeszcze lepsza.

Co to jest to QTE?

[Asuryan]

Quick Time Events. Czyli naciśnij szybko jakiś tam klawisz, czy ich odpowiednią kombinację na klawiaturze (lub padzie).