Kolejny dwumecz za nami. Tym razem z Persją, tzn Iranem . Mimo że ugryźli nam aż 3 sety, czyli więcej niż zborna, nie załamujmy się. W poprzednim roku widziałem jak namieszali, słabeuszem już dawno nie są. No i znowu nasi potwierdzili że mocni są w nerwowych tie-breakach. Coraz lepiej wygląda Kurek, to cieszy. TAK TRZYMAĆ! (Osłodzili mi trochę finał LM...)


Trochę w cieniu nasze panie też pokonały Niemki. Co prawda w meczu towarzyskim, ale zawsze szczególnie cieszy wygrana z sąsiadami ze wschodu i zachodu . Startują w czymś takim jak 1 Igrzyska Europejskie w Baku w Azerbejdżanie 13 czerwca meczem z Turcją. Cokolwiek by to było, trzymam kciuki