Jak w temacie. Co wy sądzicie na ten temat.
Wg. mnie gdyby ruscy szybko zareagowali, to skażenie obejmowało by jedynie teren elektrowni, a tak to 25 km kwadratowych pełne skażenia radioaktywnego. A dziś 25 lat po katastrofie cały ten obszar stoi wyludniony. A dodatkowo władze Ukrainy dały (mówiąc delikatnie) ciała, bo dopiero teraz przygotowują się do budowy nowego sarkofagu, który przysłoni stary, mający pierwotnie wytrzymać góra 5-6 lat. Moim zdaniem jeśli się nie sprężą to niedługo z bloku reaktora nr.4 wydostanie się nowa chmura pełna zanieczyszczeń.