Reakcja brzmi : Zasady są dobre, to że chciałeś mieć dłuższy czas wypowiedzenia teraz się na Tobie zemści. Bo tak właśnie kończy się rzucanie sojuszami na lewo i prawo.
Sytuacja jest prosta, są wojska SOJUSZNIKA na Twoich ziemiach, w czym tkwi problem? Nie chcesz ich - wypowiedz sojusz, albo zamień na pon, wtedy będzie zmuszony do cofnięcia się za Twoje granice.
W ramach wyjaśnienia, odbyło się głosowanie, które usankcjonowało stanowisko powyżej.
Btw, z takimi sprawami to raczej do MG, a nie do kolegium. Cała sytuacja jest logicznym następstwem Twoich działań, niczym więcej. Sojusz = prawa przemarszu. Jak zacznie się je osobno rozdawać do dojdzie do kuriozalnych sytuacji.