mam tego Patha i pograłe przez 15 min. kilka bitew stoczyłem i ani razu mnie nie wywaliło.
Może za mało wiem 8-)
Każdą bitwę ci wywala?
Może jakieś mody niedziałają dobrze z tym nowym pathem.
mam tego Patha i pograłe przez 15 min. kilka bitew stoczyłem i ani razu mnie nie wywaliło.
Może za mało wiem 8-)
Każdą bitwę ci wywala?
Może jakieś mody niedziałają dobrze z tym nowym pathem.
Gdy iskra Stworzenia ożywiła członki Swarogowe, ujął dłonią młot i ukuł on Słońce jaśniejące Jego blaskiem, oraz Ziemię pod nim...
Jeszcze nie wiem czy każdą bo to była pierwsza w kampani. Bo poza kampanią wszysko ok
Tracicie... Ja w całej kampanii tylko raz straciłem region w bitwie ale to tylko dlatego, że chciałem odciągnąć wrogą armię od ich stolicy i wjechałem im do państwa od drugiej strony. Dlatego raczej wątpię czy trudno by się grało Portugalią, która może od początku mieć duże dochody z handlu.Zamieszczone przez Salvo
Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że rzeczywiście wszystkimi nacjami gra sie chyba tak samo. Na początku jest może trochę trudniej, ale potem to już tylko podbijanie następnych ziem bez problemu.
Nigdy nie grałem Austrią, ale wydaje mi się, że nią jest najciężej z racji położenia geopolitycznego.
Pewnie ew po patchu nie działa
Ściągnąłem moda odblokowywującwego minory.
Haller aby móc grać wszystkimi nacjami zamień plik startpos w folderze main na ten http://www.filefront.com/14479289/startpos.esf/
A jak to się ma do USA? Bardzo chciałbym zagrać tym państwem,ale ono powstaje dopiero w trakcie gry,więc czy nie nastąpi crash jak dodam je do grywalnych nacji? Zawsze pozostaje droga do niepodległości tylko nie każdemu chce się przechodzić ten rozbudowany samouczek.
"Lepiej żyć jeden dzień jak lew niż sto lat jako owca"
Cześć,
ja powiem że Hiszpanią nie jest łatwo
Mam co prawda kilka elementów z Darthmoda (ale są nieistotne dla mapy kampanii, troszkę bitwy poprawiają tylko). I na normalnym poziomie (1.5 patch) porażka, mam 30 turę, zdobyłem jedynie 1 cel bo musze się bronić - od pierwszej tury mam wojnę z kilkoma plemionami indian, austrią , WB i Niderlandami . Wypowiedzenie wojny przez 3 mocarstwa to porażka, już w 3 turze mi zabrali Gibraltar (ale zaraz odbiłem), po 3 turach jeszcze do wojny dołączyli marokańczycy . Maroko podbiłem, Flandrię utrzymałem a Francja jako sojusznik odbiła Holendrom tereny Westfalii. Ale .... chyba zbliża się koniec mojej gry bo wypowiedziała mi wojnę portugalia ,która nie ma takiej znów małej armii, wylądowali na płw. Iberyjskim mi anglicy (w madrycie trwa rekrutacja) tylko kasy mi brakuje, właśnie mam bankructwo i spadają mi stany w oddziałach, nie mam jak zarobić bo nie podbijam i nie modernizuję. 3k na turę to porażka (i tak dobrze, bo przez ostatnie 5 tur po 400-700 miałem), a to ...... AI nie chce podpisać pokoju - z holendrami od 20 tur się nie biłem, nie chcą podpisac pokoju, podobnie z Austrią (ktora ma wojnę z RP, Turcją, Prusami, Francją i Rosją ale twardzi są i nie podpiszą pokoju - zabrali mi jeszcze sycylię, bo nie miałem tam wojsk). Za to plemiona równin po 30 turach podpisały pokój bo się ze mną nawet nie spotkały.
Ehhhh ktoś naprawdę powinien coś zrobić z tą inteligencją, chwilowo zawiesiłem grę hiszpanami i podbijam świat Austrią, 150 ludzi w oddziale to spora różnica.
A ma ktoś pomysl co powinienem zrobić? Handluję z kim się da, walczyć zaraz nie będe w stanie, pomógł by ktoś ?
Cóż, myślę, że powinieneś dać rady koncentrując się na walkach w samej Europie, bo z koloniami chyba nie ma kłopotu?
Bo zakładam, że postarałeś się o przyłączenie Nowej Hiszpanii, jeśli nie to raczej powinieneś to zrobić.
No i musisz postarać się zdobyć prym na morzach. Co co dochodu to przez pierwsze 15, nawet 20 lat może się utrzymywać na takim poziomie (ja tak miałem Francją, tyle, że gram na mapie kampanii na vh...), teraz, już w latach 40' mam po 20 k zysku, ale to po wyparciu GB z Ameryki i nawiązaniu handlu z większością państw.
A co do podpisywania pokoju to zawsze możesz spróbować zaproponować kilka technologii lub jakąś mało znaczącą wyspę jeśli na traktacie ci zależy. Bez większych kłopotów powinni się zgodzić na jakiś rozejm po tym jak kilka razy ich pokonasz w bitwach.
Cóż, teraz akurat jesteś w krytycznej sytuacji i nie wiem czy istnieją jakieś opcje wyjścia z niej cało. Chyba, że masz stolicę silnie obwarowaną, jeśli tak to postaraj się dociągnąć do połowy liczebności garnizonu rekrutowanymi jednostkami, najlepiej piechotą liniową, resztę zostaw dla milicji i czekaj, aż (zakładam pełne) armie wroga podejmą się szturmu na miasto. Wtedy powinieneś ich bez większych kłopotów rozbić dzięki murom i być w stanie przeprowadzić skuteczną kontrofensywę.
Natomiast jeśli chodzi o finanse to postaraj się pozbyć wszystkich jednostek, które nie są ci w tej chwili potrzebne, ew. sprzedaj parę technologii, jakiś region, lub - moim zdaniem jedno z najlepszych wyjść - nawiąż jak najwięcej umów handlowych. No chyba, że na morzu też już cię zgnębili blokując szlaki i porty.
A jak i to nie pomoże to zacznij grę od nowa, wyznacz sobie konkretne cele, a co najważniejsze nie popełń tych samych błędów.
No cóż, ja mam w każdym mieście siły bo w każdym mnie lubią mniej niż np. jak gram RP - wina króla, chory umysłowo wariat (szkoda ,że już nie ma królów jako jednostek bo posłałbym go na śmierć i to nie chwalebną, daje mi takie minusy że szok).
A teraz napiszę jeszcze raz bo jak zapisywałem to mi się wsio usuneło.
A więc, mam w Ameryce to co startowo + jamajkę i wyspy zawietrzne, duży garnizon na florydzie bo co 2-3 tury atakują mnie indianie. Nie mam nowej bo nie zdobyłem żadnej prowincji koniecznej, niestety brak funduszy i floty obce mi to uniemożliwiają.
To jest chore, jako hiszpania powinienem mieć najlepszą flotę, anglicy trochę stracili dzięki holendrom więc 1 czy 2 miejsce powinno być moje, tymczasem mam 2 galeony, 2 brygi i 2 slupy, z czego po połowie na europę i amerykę - walcz tu sobie z portugalią która ma liniowce 6 klasy w liczbie 4 (na 30 turę, ale silni od początku byli).
Ogólnie anglicy zwineli mi desant teraz, ale na morzu czekają. W lizbonie jest niewielu portugalczyków - 1 liniowa, 1 lekka, 1 armaty i coś jeszcze - wobec moich 4 liniowych w madrycie to marna siła. Mam zamiar wysłać wojska do lizbony i ją zdobyć z marszu gdyż w porcie na północ jest 7 lekkich, 2 liniowe i 2 jednoski kawalerii. Jeśli nie mają goa goa to znikną, a jak nie to wtedy się będe martwił, i tak muszę ruszyć bo bankrutuję, zwolnię już kilka jednostek z jamajki i kuby - musiałem trzymać ze względu na bunty. Jeśli nie będe miał wyboru to oddam francji flandrię w zamian i wojskami ruszę na lizbonę by ostatecznie ją zdobyć.
Z handlem nie jest dobrze, niby blokuje samemu na morzu śródziemnym ale z drugiej strony mnie portugalczycy blokują poza gibraltarem a flotę za silną mają na mój atak. Handluję z kim się da, nawet z turkami .
Właściwie jeśli nie uda mi się zdobyć lizbony to chyba będe musiał rozpocząć od nowa bo to bez sensu, skoro handel mam zablokowany a taka mała portugalia handluje i stać ją pomimo 2 prowincji na wielką armię - to jest chore , maroko z 1 prowincją ! miało w chwili mojego podboju z 20 jednostek, nie wiem jak to robi ai ale to jest chore.
Dzięki za pomoc & pozdro